Dykielowa "gotuje" z gośćmi. Takie sobie, ale można zerkać.
Dziś była chińska zupa pomidorowa. Oczywiście elektrownia nie lubi
chińszczyzny i walnęła mi po prądzie.
Ktoś widział, co to było i jak? Ja tylko zobazcyłem "naleśnik" zrobiony
w woku i... "Ciemność widzę!"