Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia rosol

Grupy

Szukaj w grupach

 

rosol

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-01-24 21:07:02

Temat: Re: rosol
Od: "elffaran" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisał w
wiadomości news:to52105svnasuftfoo1ab6gan6v1d4plpa@4ax.com...
> On Fri, 23 Jan 2004 12:39:08 +0100, Lia
> <L...@a...poczta.onet.pl> wrote:
>
> >Dnia 2004-01-23 12:37:57 w sprzyjających i niepowtarzalnych
okolicznościach
> >przyrody grupowicz *JerzyN* skreślił te oto słowa:
> >
> >> Bieda i szynka chyba nie idą w parze?
> >
> >Bieda i zepsuta szyka moga isc... ja tam nie wiem... nawet jablka bym nie
> >umyla w plynie do naczyn...
>
>
> przeciez potem sie plucze, to dlaczego nie?
>

Gdzies zdarzylo mi sie uslyszec(nie jestem chemikiem, wiec glowy sobie uciac
nie dam), ze plyny do mycia naczyn maja podobne skladniki do enzymow
trawiennych (poza tym rzecz jasna rozne barwniki i srodki zapachowe), wiec
mycie podplesnialych wedlin w ludwiku moze miec sens. W kazdym razie czy to
sie komus podoba czy nie, to w sklepach stosowano to bodaj od czasu
powstania masowego handlu :/
A tak nawiasem mowiac - moj kot lubi sobie spijac dobrze rozrzedzone resztki
plynu po zmywaniu (ale nie kadego,smakoszem jest ;)) ceni te najtansze)

I o plynach jeszcze - mnie osobiscie odstreczaja reklamy "lepszych" plynow,
po ktorych ma nie byc plam od odparowanej wody, kieliszki maja sie blyszczec
itp, rozsadek mi mowi, ze toto musi zostawiac trudna do splukania powloke
chemikaliow na naczyniach.

--
elffaran
--
"z wyjatkiem czynow karalnych wszystko jest zagadkowe" Karol Capek
http://www.elffaran.xo.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-01-24 21:10:38

Temat: Re: było: rosół, jest: całkiem zgnite mięso
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <5...@n...onet.pl>,
"batory" <b...@p...onet.pl> wrote:

> Noo, właśnie, co powiecie o "całkiem zgnitym (tak me dzieci mawiały) mięsie"?
> Właśnie postawiłam udziec barani do zgnicia. Inaczej jest niedobry. Obłożyłam
> go warzywami, oblałam octem, dodałam przypraw, przycisnęłam i se bedzie spoko
> gnił przez jakieś 4-5 dni :-). Dopiero potem się będzie nadawał do pieczenia.
> A
> co z bażantem? Mówią, iż należy go powiesić w sieni (czyli w niejakim
> chłodzie,
> ale bez przesady) za ogon i ma tak wisieć az spadnie (czyli mu ogon
> odpadnie).
> Pamietacie serial "Szogun"??? A co z cielęciną? Przyżadzacie ją zaraz po
> nabyciu? To miłego dłubania w zębach życzę. Wg. mnie cielęcina nadaje się do
> dalszej obróbki dopiero wtedy, gdy leżąc sobie gdziesik w cieple
> nabierze "pierwszego zapachu" - dopiero wtedy - po wymyciu jej w ciepłej
> wodzie - można ją piec, dusić czy gotować. A co z zającem, który wisi i wisi
> za
> oknem?
>

Ale ją wzięło!

Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-24 21:17:50

Temat: Re: rosol
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <burvok$j8j$1@atlantis.news.tpi.pl>,
"JerzyN" <0...@m...pl> wrote:

> Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl>
> > In article <bur78t$57f$1@nemesis.news.tpi.pl>,
> > "JerzyN" <0...@m...pl> wrote:
>
> > > Lubisz przyprawy? I stosujesz?
> > Wiem, że to nie do mnie, ale jeżeli o mnie chodzi to lubię i stosuję.
>
> No własnie, sól to chyba jednak przyprawa?
>
> > > Zrób sobie skrzydełka kurczaka bez nich. Pieczone.
> > > Smacznego.
> >
> > Dziękuję. Zawsze je robię tylko z solą, i właśnie dzisiaj na kolację
> > będą takie.
>
> Hmmmm, ot takie z patelni przysmażone na oleju?


Przecież pytałeś o pieczone. Będą pieczone, nie smażone. Zresztą
skrzydełka smażone na oleju w ogóle nie wydają mi się dobrym pomysłem.

Władysław

PS. A propos -- co się dzieje? Mam wrażenie, że coraz więcej
dyskutantów tutaj nie rozróżnia smażenia i pieczenia.

Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-24 21:20:29

Temat: Re: rosol
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <fa5xpgre99ht$.dlg@Lia.pyry.net>,
Lia <L...@a...poczta.onet.pl> wrote:

> Dnia 2004-01-23 18:52:22 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
> przyrody grupowicz *Wladyslaw Los* skreślił te oto słowa:
>
>
> > A camembert?
>
> Tu mamy do czynienia z kropidlakowcami, ktore nie sa grozne dla czlowieka.

czy mi się wydaje, czy kropidlakowce to jest to białe na spleśniałych
powidłach?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-24 21:22:34

Temat: Re: rosol
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2004-01-24 22:20:29 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Wladyslaw Los* skreślił te oto słowa:

>>> A camembert?
>>
>> Tu mamy do czynienia z kropidlakowcami, ktore nie sa grozne dla czlowieka.
>
> czy mi się wydaje, czy kropidlakowce to jest to białe na spleśniałych
> powidłach?

Nawet jesli masz racje, trudno mi stwierdzic czy to ten sam gatunek co przy
camembercie.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-24 21:23:32

Temat: Re: rosol
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <buqnjj$gok$1@atlantis.news.tpi.pl>,
"JerzyN" <0...@m...pl> wrote:

>
> Cycki kacze to rosną od hormonów, również.
> ;-)))


Kaczki to nie ssaki, cyków nie mają.
Hyba, że po chormonach?!

Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-24 21:27:14

Temat: Re: rosol
Od: wiku <s...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wladyslaw Los wrote:

> Przecież pytałeś o pieczone. Będą pieczone, nie smażone. Zresztą
> skrzydełka smażone na oleju w ogóle nie wydają mi się dobrym pomysłem.

btw. ja ostatanio zagustowalem w pieczeniu wedzonych skrzydelek i nozek
kurzych, nic z nimi nie trzeba robic - wklada sie do piekarnika i to
wszystko

wiku

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-24 21:38:44

Temat: Re: rosol
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <4...@b...com>,
Nessie <n...@b...com> wrote:

> > Nessie, to chyba troche odkrecanie kota ogonem, bo czym innym jest kwas
> > mlekowy w kiszonych ogorkach a czyms innym bakterie gnilne w zepsutej
> > kielbasie.
>
> Ale mowa była o rosole, który zaczął bąbelkować! (fermentacja?). Jakiego
> rodzaju fermentacja zachodzi w rosole, że jest ona dla nas szkodliwa,
> podczas gdy żurek na zakwasie własnej roboty i ogórki kiszone nie są
> szkodliwe? Niekonfrontacyjnie pytam, naprawdę nie wiem. Czy w procesie
> tej fermentacji nie powstaje również kwas mlekowy?
>
> Rozumiem, że taki rosół może być już niesmaczny, ale to przecież nie
> znaczy, że jest szkodliwy.

Bardzo rozsądna uwaga. Czy jakieś jedzenie jest popsute, czy nie to nie
jest tylko kwestia tego, czy jest szkodliwe, czy nie, ale także ma swój
aspekt kulturowy. Są tacy, co nie tkną kwaśnej kapusty, czy kwaśnego
mleka, są tacy, których obrzydzeniem przjmuje roquefort, inni krzywią
się na stuletnie jaja.
Jak jest z rosołem? Dlaczego, o Levi-Straussie!, kwaśne mleko jest
cacy, a kwaśny rosół be? Może to tylko kwestia naszego przyzwyczajenia?
Wydaje mi się, że jest to także po części kwestia ostrożności. O ile
łatwo potrafimy odróżnić dobre kwaśne mleko od mleka zepsutego (czyli
zgodnie ze współczesną wiedzą zaatakowanego np. przez bakterie gnilne)
to w przypadku mętnego i kwaśnego rosołu tego nie potrafimy. Sądzę
zresztą, że inny skład chemiczny rosołu czyni bardziej prawdopodobnym,
że zajdą w nim inne niż w mleku, szkodliwe dla nas procesy. Bakterie
kwasu mlekowego żywią się cukrami z mleka, mikroorganizmy w rosole mają
jako pożywkę głównie białka.
To tyle ja jako dyletant mikrobiolog-antropolog.

Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-24 21:40:26

Temat: Re: rosol
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <fa5xpgre99ht$.dlg@Lia.pyry.net>,
Lia <L...@a...poczta.onet.pl> wrote:

> Dnia 2004-01-23 18:52:22 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
> przyrody grupowicz *Wladyslaw Los* skreślił te oto słowa:
>
>
> > A camembert?
>
> Tu mamy do czynienia z kropidlakowcami, ktore nie sa grozne dla czlowieka.

W roqueforcie też kropidłakowce?

Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-24 21:40:42

Temat: Re: rosol
Od: Ti`Ana <yennefer12*antyspam*@go2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 24 Jan 2004 22:22:34 +0100, Waćpanna lub Waćpan *Lia*, w
wiadomości news:<jw0ekn9pvvo2.dlg@Lia.pyry.net> zawarł, co następuje:

>>> Tu mamy do czynienia z kropidlakowcami, ktore nie sa grozne dla czlowieka.
>>
>> czy mi się wydaje, czy kropidlakowce to jest to białe na spleśniałych
>> powidłach?
>
> Nawet jesli masz racje, trudno mi stwierdzic czy to ten sam gatunek co przy
> camembercie.

nie ten sam. wyjaśnienie post niżej.
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Wbrew obiegowej opinii langusta żywi się wyłącznie owocami morza,
choć gdyby mogła - jadłaby dżem."
http://pyrypy.poznan4u.com.pl/pyrypy.php?state=showu
ser&userid=39040

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 30


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

nowa pyszna herbatka TEEKANNE
bryndzowe haluszki
zakwas do chleba - pytania "uściślające" ;-)
Smaki i aromaty.
semolina

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »