| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-25 01:12:29
Temat: Re: rosol
wiku wrote:
>
> Magdalena Bassett wrote:
>
> > Niedawno mielismy przyjemnosc jedzenia wedzonego indyka. Tez tylko
> > trzeba bylo go podgrzac w piecu. Pozostale mieso obralam z kosci i
> > dodalam do gestej zupy grzybowej.
>
> na to nie wpadlem, myslisz ze resztki z takiego wedzonego kurczaka (a
> moze nawet kosci ) nadawalyby sie do nagotowania wywaru tez na inne zupy ?
>
> wiku
Jak najbardziej. Kiedys robilam zupe fasolowa z grzybami na wedzonym
kurczaku i byla bardzo dobra. Ja zawsze dodaje duzo przesmazonej cebuli,
wiec moje zupy sa geste, takie raczej eintopfy, ale my takie lubimy.
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-25 01:43:01
Temat: Re: rosol> > na to nie wpadlem, myslisz ze resztki z takiego wedzonego kurczaka (a
> > moze nawet kosci ) nadawalyby sie do nagotowania wywaru tez na inne zupy ?
niestety, coraz więcej rzeczy wędzonych w życiu dymu nie widziało - smak
i wygląd wędzonego nadaje im moczenie wodpowiednich przyprawach.
Nie wiem jak jest z kurczkiem - ale np. bopczek tzw. wędzony nie nadaje
się ani do smazenia - ani do przechowwyanai.
Wygotowywanie czegoś takiego to ozysk zawartej w tym chemii
czego nikomu nie życzę
AE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-25 09:33:50
Temat: Re: rosol>
> Jak jest z rosołem? Dlaczego, o Levi-Straussie!, kwaśne mleko jest
> cacy, a kwaśny rosół be? Może to tylko kwestia naszego przyzwyczajenia?
>
No więc, z mojego doświadczenia wynika, że taki leciutko nadwaśniały rosołek
można bez żadnej szkody spożyć, najlepiej po przerobieniu na ogórkową. Nie
mówię o mocno kwaśnym i mętnym, ale o takim od jakiego rozpoczął się ten wątek,
czyli co dopiero co zaczął kwaśnieć. Warzywa niestety się nie nadają, trzeba
wyrzucić, ale mięsko też można zużyć.
Pozdrowionak - Agnieszka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-25 09:37:36
Temat: Re: rosolOn Sat, 24 Jan 2004 23:34:24 +0000, Krysia Thompson
<K...@h...fsnet.co.uk> wrote:
>On Sat, 24 Jan 2004 23:27:04 +0100, Marcin E. Hamerla
><X...@X...Xonet.Xpl.remove_X> wrote:
>
>>TEMPVS napisal(a):
>>
>>>Czy dobrze robi? jak gotowy rosó? wk?adam do lodówki i czekam a? wytr?ci
>>>si? z niego tluszcz, by go wtedy ?atwo usun?? z powierzchni zupy? Wywalam
>>>go do ?mieci i mam czyst? zup?.
>>
>>Wywalasz tluszcz? A po co???
>
>
>chyba zeby nie umrzec na zapchane arterie
>
>trys
>K.T. - starannie opakowana
chcialam powiedziec "takie grube zyly"
trys
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-25 10:21:26
Temat: Re: rosolUżytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl>
> In article <buqnjj$gok$1@atlantis.news.tpi.pl>,
> "JerzyN" <0...@m...pl> wrote:
> > Cycki kacze to rosną od hormonów, również.
> > ;-)))
> Kaczki to nie ssaki, cyków nie mają.
> Hyba, że po chormonach?!
Moszlife i niefyklóczone.
A hces szec, sze gotujesz rosuł na ssacyh piersiah?
;-)
--
Pozdrawiam, Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-25 10:25:15
Temat: Re: rosol> ROTFL, ROTFL, ROTFL!!!!
>
> A co spiewali?
====
Szanty. Napisali szybko klasówkę, a że się nudzili postanowili poćwiczyć
przed zbiórką. Ale dojście do tego zajęło mi pół godziny, bo wszyscy
płakaliśmy ze śmiechu.
waldek
====
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-25 10:32:06
Temat: Re: rosolUżytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl>
> Przecież pytałeś o pieczone. Będą pieczone, nie smażone. Zresztą
> skrzydełka smażone na oleju w ogóle nie wydają mi się dobrym pomysłem.
Masz rację, to z pośpiechu, chodziło oczywiście o smażone na oleju na
patelni.
> PS. A propos -- co się dzieje? Mam wrażenie, że coraz więcej
> dyskutantów tutaj nie rozróżnia smażenia i pieczenia.
Zauważ, że napisałem o grilu czyli o pieczeniu jak by nie było.
Ale masz rację że przywołujesz do szeregu.
:-)
--
Pozdrawiam, Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-25 10:53:53
Temat: Re: rosol>
> chcialam powiedziec "takie grube zyly"
>
> trys
> K.T. - starannie opakowana
Znaczy się, ten tego, no... Takie te, no Aaaa - tętnice!
Pozdrowionka - Agnieszka
P.S. Ja też ściągam tłuszcz z rosołu. Przy czym ścierają się dwie szkoły, mój
mąż by ściągnął cały, ja wolę jednak troszkę zostawić.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-25 10:59:55
Temat: Re: rosolUżytkownik Marcin E. Hamerla napisał:
>>>Wywalasz tluszcz? A po co???
>>
>>Żeby rosół nie był za tłusty?
>
>
> Troche to glupie, nie sadzisz?
Co jest głupie? Zbieranie tłuszczu? Jeśli już konwersujemy w ten sposób
i używając tak wyszukanych argumentów, to dla mnie _głupie_ jest
jedzenie tłustego rosołu ;)
--
pa, BasiaBjk, otrząsając się...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-25 11:38:23
Temat: Re: rosolOn 25 Jan 2004 11:53:53 +0100, "batory"
<b...@p...onet.pl> wrote:
>>
>> chcialam powiedziec "takie grube zyly"
>>
>> trys
>> K.T. - starannie opakowana
>Znaczy si?, ten tego, no... Takie te, no Aaaa - t?tnice!
>Pozdrowionka - Agnieszka
>P.S. Ja te? ?ci?gam t?uszcz z roso?u. Przy czym ?cieraj? si? dwie szko?y, mój
>m?? by ?ci?gn?? ca?y, ja wol? jednak troszk? zostawi?.
napisalam zanim sie zorientowalam, ze jednak polsku "arteries" to
JEDNAK NIE arterie...choc...czy ja wiem - szerokie, duzo ruchu
prtzez nie to dlaczego nie ;))
trys, co sciaga tluszcz z czego sie da, bo chorerny choresteror
by podskoczyl. znowu :(
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |