« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-10-01 07:21:30
Temat: śliwki w occiewiem że już późno troche na taki specjał, ale cóż, wcześniej nie mogłam
zrobić. I mam pytanie - wiem że ocet, goździki, cynamon, cukieri że kilka
razy zalewać. Tylko nie wiem - zaleję taką gorącą, odstawię na jeden dzień -
ale zkręcone czy nie? W ciepłe czy zimne miejsce? I czy po tym czwartym
trzecim dniu pasteryzować, czy zalać gorącym, zkaręcić i postawić na
nakrętce - coby się zamknęło?
Robiłam kiedyś marynowany czosnek, ale jakiś taki niebieski mi wyszedł.
Dlaczego. Dziękuję za pomoc.
pozdrawiam
m.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-10-01 08:58:00
Temat: Re: śliwki w occie
Użytkownik "m." <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cjj0od$ghs$1@nemesis.news.tpi.pl...
> wiem że już późno troche na taki specjał, ale cóż, wcześniej nie mogłam
> zrobić. I mam pytanie - wiem że ocet, goździki, cynamon, cukieri że kilka
> razy zalewać. Tylko nie wiem - zaleję taką gorącą, odstawię na jeden
dzień -
> ale zkręcone czy nie?
Zakręcone
W ciepłe czy zimne miejsce?
W normalnej domowej temperaturze
I czy po tym czwartym
> trzecim dniu pasteryzować, czy zalać gorącym,
Zalej gorącą zalewą, a jak ostygnie dopiero zakręć.
Nie trzeba pasteryzować
zkaręcić i postawić na
> nakrętce - coby się zamknęło?
Nie ma takiej potrzeby
--
Pozdrawiam
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-01 15:08:15
Temat: Re: śliwki w occie
Użytkownik "m." <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cjj0od$ghs$1@nemesis.news.tpi.pl...
> wiem że już późno troche na taki specjał, ale cóż, wcześniej nie
mogłam
> zrobić. I mam pytanie - wiem że ocet, goździki, cynamon, cukieri że
kilka
> razy zalewać. Tylko nie wiem - zaleję taką gorącą, odstawię na jeden
dzień -
> ale zkręcone czy nie? W ciepłe czy zimne miejsce? I czy po tym
czwartym
> trzecim dniu pasteryzować, czy zalać gorącym, zkaręcić i postawić na
> nakrętce - coby się zamknęło?
Robię najprościej, jak to tylko możliwe.
Śliwki w połówki do dużego słoja. Zalewam octem 2 - 2.5%
Ocet mieszany z wodą z kranu, zimną.
Czekam trzy dni.
Zlewam ocet - przepyszny do duszenia mięs i barszczu.
Sypię cukier - na 5 kilo śliwek tak z półtora kilo - i czekam, aż się
wszystko zsiądzie.
Zawiązuję gęstą szmatką i stawiam na oknie. Trzeci słój dotrwa czasami
do lata.
Uwaga. Czasami po tygodniu na wierzchu zrobi się taka bladoniebieska
skorupa barwników i meszku. Ściągnąć ostrożnie, więcej się nie pojawi.
Przyprawy jak kto woli.
Pozdrawiam
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-02 07:48:33
Temat: Re: śliwki w occie>
> Robię najprościej, jak to tylko możliwe.
>
No nie wiem ;-)
Sliwki układam w słoju, całe. Zalewam gorącą zalewą, zakręcam słoiki i
gotowe.
Zalewa: Szklanka octu, szklanka cukru, dwie szklanki wody. Do słoika
daje jeszcze listek laurowy dwa goździki, i cztery ziarenka pieprzu.
Przy okazji wigilijne śledzie:
Sledzie lekko solone - filety. W każdy filet zawijam marynowaną śliwkę,
na wszelki wypadek bez pestki. (nie mam OC) Układam w słoiku, zalewam
octem, w którym się marynowały śliwki. Po dwóch dniach można jeść.
Swietna zagrycha na karnawał.
--
pozdrawiam :-))
Sławomir J Marusiński
Gdańsk, GG 5420750
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-02 16:19:21
Temat: Re: śliwki w occie
Użytkownik "Kyllyan" <m...@w...pl.invalid> napisał w
wiadomości news:cjlmgc$i9f$1@news.onet.pl...
> Sliwki układam w słoju, całe. Zalewam gorącą zalewą, zakręcam słoiki i
> gotowe.
A se potem bedem zęby łamać ;-)
Ojciec tak robi, tylko wawrzynu wewnątrz nie cierpi...
> Przy okazji wigilijne śledzie:
> Sledzie lekko solone - filety. W każdy filet zawijam marynowaną
śliwkę,
> na wszelki wypadek bez pestki. (nie mam OC) Układam w słoiku, zalewam
> octem, w którym się marynowały śliwki. Po dwóch dniach można jeść.
> Swietna zagrycha na karnawał.
A to muszę sobie zrobić. Dzięki.
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |