No i zrobiłam znowu.
Ugotowałam śliwki pokrojone w paseczki.
Do tego zrobiłam zasmażkę z masła i mąki. Wlałam śliwki do zasmażki, nie
miksowałam.
Efekt wizualny OK - kolor smakowicie różowo, beżowy, konsystencja ok, ani za
gęsty ani za rzadki, ale smak...
Wyszło mi małośliwkowe mimo to, że śliwek wzięłam tyle samo co poprzednio.
Fakt, że wtedy miksowałam, więc wyszedł wszystek smak... Ech, nie mam już
śliwek w domu, żeby dodać, ale następnym razem będzie lepiej. A może się
jeszcze przegryzie stojąc i czekają aż dojdą ziemniaki?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl