Strona główna Grupy pl.sci.psychologia spowiedz

Grupy

Szukaj w grupach

 

spowiedz

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-03-20 18:09:12

Temat: Re: spowiedz
Od: "Greg" <U...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Annie" w news:b5d2bq.3ak.1@annie.gdynia napisał(a):
>
> > - Ten kto uklęknie przy konfensjonale, już jest
> > dla mnie bohaterem!
> Dla mnie nie. Ja klekalam wiele razy a ani nie mowilam
> wszystkich grzechow, ani nie zalowalam za te, o ktorych
> mowilam.

:-/ Nie odczytuj tego tak dosłownie. W domyśle idzie o chęć wyznania tych
grzechów - wszystkich. Ktoś kto je zataja przy konfensjonale nie klęka
(chociaż fizycznie wygląda jakby jednak to robił).
Chodziło o ten wstyd, że zrobiło się to czy siamto. No a ten ksiądz dał do
zrozumienia, że on tam jest od rozgrzeszania, a nie potępiania.

> Ciekawa jestem jak Bog to widzi, ale chyba dlugo sie
> tego nie dowiem (nie smiac sie! ;) ).

No ja bym raczej sie wstrzymywał od określania czasu ;-)



pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-03-20 20:31:15

Temat: Odp: spowiedz
Od: "patrycja." <p...@K...pl> szukaj wiadomości tego autora

Annie
> >> A co jak sie nie czuje, ze grzech to grzech? Spowiadac sie z tego?
> >:] jak można mówić "popełniłem
> > następujące grzechy.." w przypadku gdy nie wiemy że to grzech?
> Mozna i zapewniam Cie, ze wiele ludzi tak robi.

no właśnie, źle Cię wcześniej zrozumiałam, myślałam że chodzi Ci o sytuację
kiedy nie_wiesz_ że grzech jest grzechem

> Nie czuje, ze zrobilam cos zlego, ale ksiadz mi kaze sie z tego
> spowiadac.

nie, ksiądz nie każe się spowiadać ;) wtedy IMHO Twoja spowiedź jest
nieszczera więc jest _nieważna_ a to oznacza, że popełniasz kolejny grzech

> > i dlatego żadko kto "dostaje" /zakładam teraz że jest dokładnie tak
> > jak uczy Kościół/ owe rozgrzeszenie
> To ciekawe.

cieszę się ;)

> Ksiadz przeciez nie wie czy zaluje za grzechy. Poza tym
> jest mnostwo takich, ktorzy sami odprawiaja spowiedz automatycznie,
> zawsze zadaja ta sama pokute ewentualnie w zaleznosci od swieta
> koscielnego.

ale to już jest błąd w sztuce /MZ/ więc Ty nie możesz za to ponieść kary,
poza tym często zapominamy o pewnym paradoksie.. wcale nie wychodzisz z
konfesjonału _rozgrzeszona_, do tego potrzebna jest _jeszcze_ pokuta i
zadośćuczynienie, a to już robisz _po_ spowiedzi

> Ja chyba nigdy nie zalowalam za grzechy jak sie spowiadalam a
> rozgrzeszenie zawsze dostalam.

jesteś pewna? :]

> Mozna tu powiedziec, ze dostalam
> rozgrzeszenie u ksiedza, ale nie u Boga.

no, też tak rozumuję, tylko co w tej sytuacji z "a tym, którym odpuścicie,
będzie odpuszczone"?, sorki jeśli jest błąd w cytacie ale strasznie się
czuję i ledwo kontaktuję ,, więc powiedzmy że "usprawiedliwienie" przyniosę
na jutro ;)
wracając do tematu, właśnie dlatego ja nie do końca wierzę w Kościół:/ po
prostu myślę że Bóg to inaczej "zaprojektował", przecież jesteśmy
_tylko_ludźmi_, przez tysiąclecia musiało się coś komuś pomylić, ktoś musiał
namieszać..

> W takim razie po pierwsze
> ksiadz jest zupelnie niepotrzebny, bo nie jest 'miarodajny' :)

już mówiłam że jest potrzebny do zadania pokuty

>po drugie pojawia sie tu ponownie problem 'co zrobic jak nie czuje ze zle
> postapilam'.

wiesz, to jest pytanie z serii: czy wierzę w Boga a jeśli tak, czy stoję po
Jego stronie, "Ktoś" ustalił zasady a my, jeśli w Niego wierzymy i jesteśmy
'bogobojni', musimy ich przestrzegać. innymi słowy IMHO jeśli jesteś
bogobojna to spowiadasz się ze wszystkiego co On uznaje za grzech, myślę że
w czasie spowiedzi powinnaś też powiedzieć że nie czujesz że to co zrobiłaś
jest grzechem i... próbować się przekonać dlaczego tak jest.
no ale wiesz, każdy wierzy w prawo bo to prawo po prostu jest.. bierzesz
kodeks i nie masz wątpliwości, ale czy każdy tego prawa przestrzega?

> Nie wiem czy, ale niech Ci bedzie.

czego nie wiesz? :>

> > łatwo w myślach przyznać się do błędu, żałować.. trudniej
> A latwiej przed ksiedzem?

no właśnie nie, trudniej

> Tylko dlatego, ze on slucha? Czyli na pokaz co nie ma sensu.

tak, trudniej jest właśnie dlatego że on słucha i że jest człowiekiem i...
obawiamy się że on ma nie tylko ucho, ale jeszcze i język. jest człowiekiem,
wstydzimy się... no właśnie ten _wstyd_ może być /w wielu przypadkach/
kluczem do tego czy żałujemy
nie zgadzam się z tym, że to jest "na pokaz"

> A mowilas, ze Bog nie ma czasu sluchac wszystkich :)

czepiasz się ;)
nie zauważyłaś że to były 2 wersje? ;)

> > ale prawda jest taka że zza "kratek" widać ucho księdza..
> Tak i on tez mnie widzi! ;)

i powraca moty "wstydu" :)

> > myślę jednak że człowiek jest tu niezbędny do zadania _pokuty_ od
> > której zależy Twoje rozgrzeszenie
> Chyba, ze tak, ale nie jestem przekonana - cos jeszcze wymysle ;)

mam Cię! ;) a tak poważniej... zamykamy drzwiczki za "standardową"
spowiedzią, tym samym nie wpuszczając tej /w moim przekonaniu/ _prawdziwej_.
przecież spowiedź to _rozmowa_ a nie odklepywanie swoich "ról", jeśli masz
jakieś wątpliwości, właśnie spowiednik powinien poświecić Ci latarką żebyś
się po ciemku nie przewróciła. każdy (powiedzmy) z nas w spowiedniku widzi
drugiego _człowieka_ i tylko tyle, podczas gdy jest to człowiek który ma..
"drugi stopień wtajemniczenia" i może nam pomóc. dlatego bardzo dobrym
pomysłem jest 'posiadanie' swojego stałego spowiednika.. łatwiej pomóc
przyjacielowi, którego _dobrze_znasz_ niż obcej osobie, wiesz czego
potrzebuje i co ją trapi, spowiednikowi tez tak jest łatwiej, a to jest
korzystne dla Ciebie.
a! wracając do "czasu Boga"! widzisz, jednak dobrze mówiłam, ja nie
powiedziałam że nie ma czasu nas wszystkich wysłuchać ale że nie ma _dla_nas
czasu! a tu chodziło o te "pogaduchy",. potrzebuje kapłanów żeby
_przemawiali_ w jego imieniu! ha! ;)

> > przeczytałam "grzeszność" :] ale to w sumie tez prawda ;)
> Glodnemu chleb na mysli ;)

ćsiiii ;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-20 21:28:20

Temat: Re: spowiedz
Od: "Greg" <U...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"patrycja." w news:b5d8kh$hs9$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> często zapominamy o pewnym paradoksie.. wcale
> nie wychodzisz z konfesjonału _rozgrzeszona_, do
> tego potrzebna jest _jeszcze_ pokuta i zadośćuczynienie
> a to już robisz _po_ spowiedzi

Malo tego - nawet to grzechu nie wymazuje calkowicie ;-) Za te grzechy i
tak przyjdzie jeszcze odpokutowac w czysccu. Calkowicie zmazuje grzechy
tylko chrzest i odpust zupelny.



pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-20 21:37:19

Temat: Odp: spowiedz
Od: "patrycja." <p...@K...pl> szukaj wiadomości tego autora

Greg
> Calkowicie zmazuje grzechy
> tylko chrzest i odpust zupelny.

i chyba "jeszcze" Bóg, no nie? ;p


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-20 21:41:11

Temat: Re: spowiedz
Od: "Greg" <U...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"patrycja." w news:b5dcd2$lui$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> > Calkowicie zmazuje grzechy tylko chrzest i
> > odpust zupelny.
> i chyba "jeszcze" Bóg, no nie? ;p

A to Bog nie macza palcow w chrzcie i odpuscie zupelnym? ;-P

I jeszcze jedno... dlaczego odpowiadasz na moje posty, ktorych jeszcze nie
wyslalem? ;-)



pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-20 22:15:24

Temat: Odp: spowiedz
Od: "patrycja." <p...@K...pl> szukaj wiadomości tego autora

Greg
>A to Bog nie macza palcow w chrzcie i odpuscie zupelnym? ;-P

a to Bóg ma palce? widziałeś Go? zastanwiam się czy ma brodę, możesz mi
odpowiedzieć? :)

kiedyś katechetka zrobiła nam jakiś konkurs /to było w podstawówce.. jak
byłam mała byłam mądra ;)/ i mojej ekipie dostało się właśnie pytanie "czy
Bóg ma brodę?", pamiętałam z lekcji że jest duchem i nie jest zbudowany z
materii więc wszystko wskazywało na odpowiedź "nie", mała patrycja zawsze
jednak stawiała swoje poglądy nad swoją wiedzą i tym sposobem odpowiedziała
że......
"PRAWDOPODOBNIE nie" i to 'prawdopodobnie' zapewniło nam punkt, katechetka
była pod wrażeniem ;)
innym razem /inna katechetka/ opowiadała że na jakimś seminarium czy czymś
/sami wykształceni w tej dziedzinie ludzie/ padło pytanie: "co możemy
ofiarować Bogu", klasa dowiedziawszy się że nikt tam nie znał prawidłowej
odpowiedzi- mocno się zaangażowała i padały setki pomysłów
"wszystko"/"siebie"/"modlitwę"/"dobre uczynki"/"chodzenie do kościoła"/"bla
bla bla" ale pani była nieugięta i ciągle kiwała głową nie w tym kierunku
którego tak oczekiwaliśmy i nagle... niepewnym, z lekka przyciszonym głosem,
gdzieś z zakątka sali (no dobra, wtedy akurat siedziałam na pierwszej
ławce;) ale _tylko_ na tej akurat lekcji!l;)/ no więc mała patrycja
odpowiedziała: "n i c". wszyscy się na mnie popatrzyli, zapadła cisza,,,
pełna koncentracja... "...należymy do Boga, świat jest Jego, to tak jakbyśmy
dali babci na imieniny kwiatki z jej ogródka" (to z kwiatkami.. no cóż,
jednym słowem- naprawdę kiedyś tak zrobiłam:)] pani uśmiechnęła się z
niedowierzaniem i... nawet 5 mi nie postawiła :(

> I jeszcze jedno... dlaczego odpowiadasz na moje posty, ktorych jeszcze nie
> wyslalem? ;-)

bo nie chciałeś iść na kompromis ;) Ty mnie gnębisz a ja Ciebie nie mogę? :]

/JAK TO??!!/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-20 22:34:29

Temat: Re: spowiedz
Od: "Greg" <U...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"patrycja." w news:b5demo$aat$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> >A to Bog nie macza palcow w chrzcie i odpuscie
> >zupelnym? ;-P
> a to Bóg ma palce? widziałeś Go?

Jasne. Codziennie Go ogladam. Po pierwsze zostalismy stworzeni na Jego
podobienstwo. Po drugie:
"- Bylem glodny, spragniony, nagi, w wiezieniu...
- Panie! Kiedy widzielismy cie glodnego, spragnionego, nagiego, w
wiezieniu...?".

> "PRAWDOPODOBNIE nie"

:-)

> i... nawet 5 mi nie postawiła :(

;-P


pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-21 13:20:53

Temat: Re: spowiedz
Od: "Annie" <C...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "patrycja." <p...@K...pl> napisał w
wiadomości news:b5d8kh$hs9$1@atlantis.news.tpi.pl

>> Nie czuje, ze zrobilam cos zlego, ale ksiadz mi kaze sie z tego
>> spowiadac.
>
> nie, ksiądz nie każe się spowiadać ;)

A wlasnie, ze ksiadz :) Np.te wszystkie przykazania koscielne nie sa
ustalane przez Boga, tylko ksiadz kaze sie spowiadac z tego jak dzialamy
wbrew tym przykazaniom.

> wtedy IMHO Twoja spowiedź jest
> nieszczera więc jest _nieważna_ a to oznacza, że popełniasz kolejny
> grzech

No wlasnie, czyli lepiej w ogole nie chodzic do spowiedzi a co za tym
idzie i do kosciola. Tak glosno mysle tylko, wcale nie jestem co do tego
przekonana.

> ... wcale nie
> wychodzisz z konfesjonału _rozgrzeszona_, do tego potrzebna jest
> _jeszcze_ pokuta i zadośćuczynienie, a to już robisz _po_ spowiedzi

A nie mozna by tak zrobic jakiegos spisu - za taki grzech taka pokuta a
za inny inna itd. Wtedy nie potrzebny bylby ksiadz i mozna by sie samemu
rozgrzeszac ;)

>> Ja chyba nigdy nie zalowalam za grzechy jak sie spowiadalam a
>> rozgrzeszenie zawsze dostalam.
>
> jesteś pewna? :]

Co masz na mysli?

> wracając do tematu, właśnie dlatego ja nie do końca wierzę w
> Kościół:/ po prostu myślę że Bóg to inaczej "zaprojektował", przecież
> jesteśmy _tylko_ludźmi_, przez tysiąclecia musiało się coś komuś
> pomylić, ktoś musiał namieszać..

O wlasnie! Ja tez tak uwazam :) Tyle tylko, ze nie wiem jak mialo byc
na prawde, jak ma byc teraz z ta cala wiara, kosciolem itp. :(

>> W takim razie po pierwsze
>> ksiadz jest zupelnie niepotrzebny, bo nie jest 'miarodajny' :)
>
> już mówiłam że jest potrzebny do zadania pokuty

E tam, jak juz mowilam mozna by stworzyc jakas liste ;)

> "Ktoś" ustalił zasady a my, jeśli w Niego
> wierzymy i jesteśmy 'bogobojni', musimy ich przestrzegać. innymi
> słowy IMHO jeśli jesteś bogobojna to spowiadasz się ze wszystkiego co
> On uznaje za grzech

Tak, tylko ja nie wiem co on ustalil za grzech a co kosciol.

> myślę że w czasie spowiedzi powinnaś też
> powiedzieć że nie czujesz że to co zrobiłaś jest grzechem i...
> próbować się przekonać dlaczego tak jest.

Chyba zartujesz. Nie zamierzam gadac z ksiedzem, bo on reprezentuje
kosciol a nie prawdziwa wiare w Boga.

Bosh, co sie ze mna porobilo... ;)

> no ale wiesz, każdy wierzy w prawo bo to prawo po prostu jest..
> bierzesz kodeks i nie masz wątpliwości, ale czy każdy tego prawa
> przestrzega?

Jaki kodeks? A masz pewnosc, ze to sa slowa Boga a nie ksiedza czy
jeszcze kogos innego?

>> Nie wiem czy, ale niech Ci bedzie.
>
> czego nie wiesz? :>

:)))
Chwila, musze sprawdzic, bo nie pamietam :)
No masz - nie pamietam :) Prawdopodobnie chodzilo o to: "nie wiem
czy to jest smieszne ale niech Ci bedzie". Ale nie pamietam, nie wazne
:)

> nie zgadzam się z tym, że to jest "na pokaz"

A ja uwazam, ze w wielu przypadkach spowiedz i cale to chodzenie
do kosciola jest na pokaz. Moze nie tak doslownie, ale nie robimy tego
bo tak czujemy, bo tak chcemy, tylko, bo nas tak wychowali, bo wszyscy
tak robia.

>> A mowilas, ze Bog nie ma czasu sluchac wszystkich :)
>
> czepiasz się ;)
> nie zauważyłaś że to były 2 wersje? ;)

Widocznie nie, a teraz juz stracilam watek :)

>>> ale prawda jest taka że zza "kratek" widać ucho księdza..
>> Tak i on tez mnie widzi! ;)
>
> i powraca moty "wstydu" :)

Tak, bo ksiadz jest czlowiekim, a my mamy rozmawiac z Bogiem. Niby
przez czlowieka czyli ksiedza, ale to lipa ;)

> ... przecież spowiedź to _rozmowa_ a nie odklepywanie swoich "ról"

Dla mnie wlasnie przewaza to drugie :(

> każdy (powiedzmy) z nas w spowiedniku widzi drugiego _człowieka_ i
> tylko tyle, podczas gdy jest to człowiek który ma.. "drugi stopień
> wtajemniczenia" i może nam pomóc.

Ma cos takiego? Nie wiedzialam. :)

>... dlatego bardzo dobrym pomysłem jest
> 'posiadanie' swojego stałego spowiednika.. łatwiej pomóc
> przyjacielowi, którego _dobrze_znasz_ niż obcej osobie, wiesz czego
> potrzebuje i co ją trapi, spowiednikowi tez tak jest łatwiej, a to
> jest korzystne dla Ciebie.

Ksiadz jest tylko ksiedzem z wiara _kosciola_. Slyszalas o prawie
kanonicznym? Jak oni cos takiego wymyslili, ze o czym ja mam z nimi
gadac? Totalna bzdura :/

> a! wracając do "czasu Boga"! widzisz, jednak dobrze mówiłam, ja nie
> powiedziałam że nie ma czasu nas wszystkich wysłuchać ale że nie ma
> _dla_nas czasu! a tu chodziło o te "pogaduchy",. potrzebuje kapłanów
> żeby _przemawiali_ w jego imieniu! ha! ;)

Bog moze wszystko! :P

Pozdrawiam

--
Ania
"Siejąc grzeczność, zmieniasz świat!"

Pisząc na priv usuń "CostaM" z adresu


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-21 13:30:38

Temat: Re: spowiedz
Od: "Annie" <C...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Greg" <U...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b5d073$rr6$1@atlantis.news.tpi.pl
> "Annie" w news:b5d2bq.3ak.1@annie.gdynia napisał(a):
>>
>>> - Ten kto uklęknie przy konfensjonale, już jest
>>> dla mnie bohaterem!
> :-/ Nie odczytuj tego tak dosłownie.

Rzeczywiscie, zbyt doslownie to wzielam.

> W domyśle idzie o chęć wyznania
> tych grzechów - wszystkich. Ktoś kto je zataja przy konfensjonale nie
> klęka (chociaż fizycznie wygląda jakby jednak to robił).
> Chodziło o ten wstyd, że zrobiło się to czy siamto.

Chodzi o prawdziwy zal za grzechy. Mozna sie wstydzic czegos, powiedziec
wszystkie grzechy, ale po odejsciu od konfesjonalu robic to samo. Jak
mozna zalowac za grzechy a potem z pelna premedytacja robic to samo.
To nie jest zal, wiec po co sie spowiadac w takim przypadku...

Pozdrawiam

--
Ania
"Siejąc grzeczność, zmieniasz świat!"

Pisząc na priv usuń "CostaM" z adresu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-21 14:58:47

Temat: Odp: spowiedz
Od: "patrycja." <p...@K...pl> szukaj wiadomości tego autora

Annie
> A wlasnie, ze ksiadz :)

A WŁAŚNIE ŻE NIE! ;)))))))

>Np.te wszystkie przykazania koscielne nie sa
> ustalane przez Boga,

ale księża to wszystko robią.. "z ramienia" Boga... no chyba nie chcesz żeby
wysyłał co raz jakiegoś Aniołka na obłoczku z wypisanymi jakimiś prawami/
przykazaniami/ albo życzeniami świątecznymi :]

>tylko ksiadz kaze sie spowiadac z tego jak dzialamy
> wbrew tym przykazaniom.

mi właśnie chodzi o to _kazanie_ /nie mylić z "kazaniem" ;)/ księża niczego
Ci nie każą, oni co najwyżej wskazują drogę i mówią jak _powinnaś_ się
zachować, ale niczego nie każą :)

> No wlasnie, czyli lepiej w ogole nie chodzic do spowiedzi

nie.. lepiej spowiadać się "tak jak trzeba" ;)

>a co za tym idzie i do kosciola. Tak glosno mysle tylko
> wcale nie jestem co do tego przekonana.

ok, ale zwróć uwagę że do kościoła nie chodzimy _tylko_ po to żeby się
wyspowiadać... a może właśnie lepiej iść na taką "rozmawianą" spowiedź,
powiedzieć księdzu jakie masz wątpliwości etc. ,pogadać z nim /tylko
najpierw trzeba wybrać _właściwego_ księdza bo nie da się ukryć że wielu
jest "fachowców" od 7 boleści :/
taka spowiedź na pewno będzie szczera i, być może _przekonywująca_

> A nie mozna by tak zrobic jakiegos spisu - za taki grzech taka pokuta a
> za inny inna itd. Wtedy nie potrzebny bylby ksiadz i mozna by sie samemu
> rozgrzeszac ;)

to przecież _Bóg_ nas rozgrzesza, no nie? :)
tylko widzisz, to nie takie proste. MZ spowiednik powinien być dobrym
_psychologiem_ bo widzisz, IMHO ranga grzechu zależy od.. grzesznika. w
czyimś przypadku przeklinanie będzie "ciężkim" grzechem, w innym- w ogóle
nie będzie grzechem. tu jest potrzebny ksiądz który potrafi to odróżnić :]
/poza tym, jak Ty to sobie wyobrażasz? za każdy grzech jakaś modlitwa...
zastanów się _ile_ tych modlitw musiałabyś "zaliczyć", jeszcze uwzględniając
"częstotliowść" tego grzeszenia, a tak (jak trafisz na dobrego księdza)1
załatwia całą sprawę ;))))/

> > jesteś pewna? :]
> Co masz na mysli?

czy jesteś pewna że za każdym razem _zostałaś_ rozgrzeszona? od nowa "tabula
rasa" w dziedzinie "grzech" ?

> O wlasnie! Ja tez tak uwazam :)

nareszcie ;)

>Tyle tylko, ze nie wiem jak mialo byc
> na prawde, jak ma byc teraz z ta cala wiara, kosciolem itp. :(

a myżlisz że ktos to wie?

> Tak, tylko ja nie wiem co on ustalil za grzech a co kosciol.

no tu niestety musisz założyć że Kościół się nie pomylił.. ja szczerze
mówiąc nie chodzę do kościoła :/

> > myślę że w czasie spowiedzi powinnaś też
> > powiedzieć że nie czujesz że to co zrobiłaś jest grzechem i...
> > próbować się przekonać dlaczego tak jest.
> Chyba zartujesz.

chyba nie ;]

>Nie zamierzam gadac z ksiedzem, bo on reprezentuje
> kosciol a nie prawdziwa wiare w Boga.

tzn. że jednak wiesz jaka jest _prawdziwa_ wiara w Boga /skoro wiesz że ta
proponowana przez Kościół taka _nie_ jest/

> Bosh, co sie ze mna porobilo... ;)

spodziewałam się ze przeczytam "Bosh, co ze mną ten Kościół zrobił" ;)

> Jaki kodeks? A masz pewnosc, ze to sa slowa Boga a nie ksiedza czy
> jeszcze kogos innego?

nie, a masz pewność że Bóg istnieje? przecież tu wszystko opiera się na
_wierze_ a nie na _pewności_. no tak?

> Ale nie pamietam, nie wazne
> :)

ROTFL ;D

> A ja uwazam, ze w wielu przypadkach spowiedz i cale to chodzenie
> do kosciola jest na pokaz. Moze nie tak doslownie, ale nie robimy tego
> bo tak czujemy, bo tak chcemy, tylko, bo nas tak wychowali, bo wszyscy
> tak robia.

ok, zgadzam się, po prostu zmyliło nas to "na pokaz" bo MZ "na pokaz" jest
wtedy, kiedy sterczysz przed konfesjonałem żeby Cię sąsiedzi widzieli a tak
to po prostu wynika z... "norm" /powiedzmy/

chyba sam mistrz Twardowski napisał coś o dewotkach, chodziło mniej więcej o
to że, po co się spowiada skoro taka święta... kurcze, nie mogłam znaleźć :(

> > ... przecież spowiedź to _rozmowa_ a nie odklepywanie swoich "ról"
> Dla mnie wlasnie przewaza to drugie :(

przecież głównie od Ciebie zależy jak wygląda Twoja spowiedź. przestań się
oglądać na innych i skoncentruj na sobie, znajdź właściwego księdza i... no
tak, ale Ty przecież napisałaś że nie będziesz gadać z księdzem ;D

> > podczas gdy jest to człowiek który ma.. "drugi stopień
> > wtajemniczenia" i może nam pomóc.
> Ma cos takiego? Nie wiedzialam. :)

myślisz że w seminarium na ryby chodzą? ;)

> Ksiadz jest tylko ksiedzem z wiara _kosciola_. Slyszalas o prawie
> kanonicznym? Jak oni cos takiego wymyslili, ze o czym ja mam z nimi
> gadac? Totalna bzdura :/

myślę że trochę za bardzo koncentrujesz się na _wadach_ i.. ~zbędności
kościoła :(
zastanów się kto by Cię ochrzcił, kto nauczył, kto udzieliłby ślubu?
na pewno należysz do jakiejś większej "jednostko organizacyjnej" (choćby
psp), z pewnością wkurzyłabyś się jakby ktoś zaczął mówić bardzo ogólnikowo
utożsamiając Ciebie z całą grupą.. nie rozróżniając osobowości... Ty robisz
dokładnie to samo z księżmi

> Bog moze wszystko! :P

a czy my na wszystko zasługujemy? :]


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wiara a krzykacze
(none)
depresja poporodowa u mężczyzn
nowa choroba
Rola mediatora

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »