Strona główna Grupy pl.sci.medycyna [w-wa] Przerażające: jedliśmy psinę, kocinę, gołębinę...

Grupy

Szukaj w grupach

 

[w-wa] Przerażające: jedliśmy psinę, kocinę, gołębinę...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 6


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-16 09:31:23

Temat: [w-wa] Przerażające: jedliśmy psinę, kocinę, gołębinę...
Od: "rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

WP 2003-01-16 (06:51)



W barach i restauracjach z orientalną kuchnią serwowano dania z domowych
zwierząt - psów i kotów. Zwierzęta przez kilka miesięcy skupowali
Wietnamczycy w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego. Mięso trafiało do
wietnamskich budek na Stadionie Dziesięciolecia, a także na stoły
restauracji specjalizujących się w kuchni wietnamskiej.

Handlarze okrutnie znęcali się nad zwierzętami. Narzędzia, którymi się
posługiwali to: młotek, siekiera i drewniane pałki. Żeby mięso było smaczne
i łatwo odchodziło od kości, przed zabiciem psy były trzymane w workach i
bite. Koty były rozciągane tak, aby pękł im kręgosłup.

Wietnamczykami, którzy w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego przez kilka
miesięcy skupowali psy i koty, zabijali je i sprzedawali barom z kuchnią
orientalną, zajęła się prokuratura. O aferze poinformowali dziennikarze
Życia Warszawy oraz TVN24.

Dziennik opisuje w czwartek szczegółowo cały proceder. Zwierzęta mordowano w
małym pomieszczeniu gospodarczym w Cząstkowie Polskim, wsi w okolicach
Nowego Dworu Mazowieckiego. Policjanci, którzy wkroczyli do pomieszczenia,
zastali przerażający widok: ciała martwych zwierząt leżące w starej
zardzewiałej lodówce, wokół kałuże zakrzepłej krwi wymieszanej z sierścią, a
na środku pień z wbitą siekierą. Znaleziono też sznurki, na których
oprawiano setki zwierząt. Ile? Tego nikt dokładnie nie wie.

Z dziennikarskiego śledztwa wynika, że Wietnamczycy skupowali zwierzęta, a
także kradli je mieszkańcom okolicznych wiosek, m.in. Brzozówki i
Aleksandrowa. Pomagali im mieszkańcy. Dziś sami przyznają, że skup
prowadzony był na masową skalę.

" Sąsiedzi kradli sobie nawzajem zwierzęta, a potem sprzedawali je
obcokrajowcom" - opowiada jeden z mieszkańców wsi, zastrzegając sobie
anonimowość.

" Za średniego, dobrze utrzymanego psa można było dostać ok. 30 zł " -
dodaje. " Ludzie chętnie zgadzali się sprzedawać zwierzęta, bo to był łatwy
zarobek. Wychowanie psa lub kota w gospodarstwie niewiele ich kosztowało, a
zwierzęta szybko się rozmnażały" - mówi.

" To przerażające! Już od kilku miesięcy docierały do nas sygnały, że coś
takiego ma miejsce. Nie mogliśmy jednak złapać nikogo na gorącym uczynku.
Oprawcy będą musieli za to zapłacić" - mówi Joanna Nadgórna z Towarzystwa
Opieki nad Zwierzętami. " Dlatego skierowaliśmy sprawę do Prokuratury
Krajowej".

Sprawę bada też prokuratura w Nowym Dworze Mazowieckim. Policji udało się
zatrzymać jednego z Wietnamczyków. " Przebywał w Polsce nielegalnie" - mówi
podinspektor Bogdan Skopczyński z komisariatu w Nowym Dworze. " Ci ludzie
nie tylko mordowali zwierzęta, ale też nielegalnie wyrabiali spirytus z
ryżu. Mięso, które znaleziono w Cząstkowie, wkrótce będzie zutylizowane
przez powiatowego lekarza weterynarii".

Jak ustaliła policja, klientami psiej rzeźni byli głównie właściciele
wietnamskich budek na Stadionie Dziesięciolecia, ale zdarzało się też, że
kupowali je szefowie warszawskich restauracji, które specjalizują się w
wietnamskiej kuchni.

W Polsce prawo nie dopuszcza spożywania mięsa psów i kotów. Zwierzęta te nie
podlegają stosownym badaniom weterynaryjnym i ryzyko zarażenia się np.
śmiertelną włośnicą jest bardzo duże.

Najczęściej mięso psów i kotów dodawane jest do potraw mielonych np.
sajgonek. Może też zastępować cielęcinę lub wieprzowinę. Afera w Nowym
Dworze nie jest odosobnionym przypadkiem. Podobna sytuacja miała miejsce dwa
lata temu. Wyszło na jaw, że Wietnamczycy ze Stadionu Dziesięciolecia podają
mięso z gołębi. Ptaki były łapane na ulicy, a następnie sprzedawane na
bazarach.

Na targu w Falenicy sprzedawano je po 4 zł za sztukę. Strażnicy miejscy,
którzy kontrolowali wówczas budki na stadionie, odkryli, że właściciel
jednej z nich przechowywał kilkadziesiąt gołębi. Wszystkie ptaki były
zarażone salmonellą, miały ropnie oczu i zarobaczone przewody pokarmowe.
(an)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-01-16 12:01:55

Temat: Re: [w-wa] Przerażające: jedliśmy psinę, kocinę, gołębinę...
Od: "MLis" <c...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> W barach i restauracjach z orientalną kuchnią serwowano dania z domowych
> zwierząt - psów i kotów. Zwierzęta przez kilka miesięcy skupowali
> Wietnamczycy w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego. Mięso trafiało do
> wietnamskich budek na Stadionie Dziesięciolecia, a także na stoły
> restauracji specjalizujących się w kuchni wietnamskiej.

No taak okropne,
ale czy wiesz ze np. bar czy restauracja z kuchnia np. polska
otwarta w środkowych Indiach i podająca steki wolowe z z ich krów wywołała
by takie sama reakcje a nawet doprowadziło by to do linczu restauratora...
co kraj to obyczaj...
pzdr
lm


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-01-16 12:10:56

Temat: Re: [w-wa] Przerażające: jedliśmy psinę, kocinę, gołębinę...
Od: "Mamak z Galicji" <mamak112@USUN_TOwp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MLis" <c...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b066uh$osv$1@news.tpi.pl...
> No taak okropne,
>

"Zwierzęta te nie
podlegają stosownym badaniom weterynaryjnym i ryzyko zarażenia się np.
śmiertelną włośnicą jest bardzo duże."


"Wszystkie ptaki były
zarażone salmonellą, miały ropnie oczu i zarobaczone przewody pokarmowe."

smacznego


--
Mamak z Galicji
irc: Mamak #prk




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-01-16 12:42:52

Temat: Re: [w-wa] Przerażające: jedliśmy psinę, kocinę, gołębinę...
Od: "rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "MLis" <c...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b066uh$osv$1@news.tpi.pl...
> ale czy wiesz ze np. bar czy restauracja z kuchnia np. polska
> otwarta w środkowych Indiach i podająca steki wolowe z z ich krów wywołała
> by takie sama reakcje a nawet doprowadziło by to do linczu restauratora...
> co kraj to obyczaj...

tak, tylko tu tez chodzi o humanitarne (jesli juz) usmiercanie...skoro nie
mozna tego zaprzestac, to niech te biedne zwierzaki nie cierpia....


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-01-16 17:01:07

Temat: Re: [w-wa] Przerażające: jedliśmy psinę, kocinę, gołębinę...
Od: "Ewa" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

> tak, tylko tu tez chodzi o humanitarne (jesli juz) usmiercanie...skoro nie
> mozna tego zaprzestac, to niech te biedne zwierzaki nie cierpia....

a jak się ma do tego medycyna?
Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-01-16 17:28:26

Temat: Re: [w-wa] Przerażające: jedliśmy psinę, kocinę, gołębinę...
Od: Tinue <t...@w...tlen.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ewa" <e...@p...fm> napisał/a news:b06ogt$5mt$1@foka.acn.pl:

>> tak, tylko tu tez chodzi o humanitarne (jesli juz)
>> usmiercanie...skoro nie mozna tego zaprzestac, to niech te biedne
>> zwierzaki nie cierpia....
> a jak się ma do tego medycyna?

Pewnie się parę osób do tej pory womita ;-)))))

--
Uważam za rzecz wskazaną, by zrozumieć innego | TiNUE cyberHYENA
człowieka jako zwierzę, zanim gotów jestem | ~crocuta crocuta~
poznać go jako istotę ludzką. | tinue#tlen.pl
- John Steinbeck
http://hieny.kv.net.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dystonia focalis
program komputerowy do osługi gabinetu lekarskiego
Przeziębienie w ciąży
choroba odzwierzeca w ciazy!
słabe krążenie krwi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »