Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: " natalia" <n...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: wpadlam w dol....
Date: Sat, 9 Aug 2003 20:08:30 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 33
Message-ID: <bh3kbu$91p$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: py240.wroclaw.sdi.tpnet.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1060459710 9273 172.20.26.236 (9 Aug 2003 20:08:30 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 9 Aug 2003 20:08:30 +0000 (UTC)
X-User: natallie
X-Forwarded-For: py240.wroclaw.sdi.tpnet.pl
X-Remote-IP: py240.wroclaw.sdi.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:219276
Ukryj nagłówki
witajcie
jestem od kilku miesiecy w szczesliwym zwiazku. a jednak nagle dopadly mnie
tak straszne doly, smutek i zal, stracilam calkowicie pewnosc siebie.
ze strony mojego partnera wszsytko jest w porzadku - nie moge tak szczerze i
obiektywnie nic mu zarzucic. problem w tym, ze stalam sie strasznie zazdrosna
o jego pzreszlosc. o to, ze mial jakies kochanki i ja teraz wciaz obawiam sie
ze jestem od nich gorsza. kochanki mial kiedy nie byl w zadnym zwiazku i
tlumaczy mi ze to pzreciez nie mialo nie ma i nie bedzie mialo ze mna nic
wspolnego. ale we mnie wciaz narastaja obawy....
chcialabym zeby czesciej mial ochote na seks ze mna - on twierdzi, ze w tym
zwiazku wazne jest dla niego cos innego, ze chce czegos wiecej, inne rzeczy
sa najwazniejsze, nie seks. ze czasami wystarczy mu ze jestem kolo niego, ze
spedzamy czas razem, ze sie do mnie pzrytuli. a mnie wtedy dopadaja doly, ze
nie jestem dla niego atrakcyjna, ze z innymi kochal sie pewnie czesciej, ze
ja jestem mu obojetna.
rozmawialismy o tym, twierdzi ze to nieprawda, ze cudownie jest mu ze mna, po
prostu ja mam czesciej niz on ochote na seks.
poradzcie co zrobic zeby wydobyc sie z tego. boje sie zeby swym zachowaniem
nie zepsuc czegos co jest dla mnie wazne. z jednej strony trzeba rozmawiac i
nie chce dusic w sobie niepokoi z drugiej zas strony zdaje sobie sprawe z
tego, ze zaden czlowiek nie wytrzyma ciaglych pretensji, zali i wmawiania ze
pewnie zrobi cos zlego predzej czy pozniej.
co mam zrobic zeby polubic siebie? wiem wiem, zeby pokochac kogos trzeba
najpierw siebie...tylko jak?
jezeli on jest ze mna to pzreciez nie dlatego, z jestem mu obojetna. dlaczego
wiec ja pomimo tego i pomimo adoracji ze strony wielu kolegow czuje sie tak
malo wartosciowa? dlaczego wciaz odczuwam lek, ze kazda inna kobieta jest
lepsza ode mnie?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|