współuzależnienie
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 17
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-11-15 15:28:51
Temat: Re: współuzależnienieOd: "AgaF" <a...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "sQrczaK" napisał w wiadomości >
>rozumiem iż fakt że robi pod siebie nie wpływa w żaden
> destrukcyjny sposob na rodzine ...
>
Na pewno ma, i to bardzo duzy. Ja przez te wszystkie lata
nauczylam sie z tym zyc. To jest potworne, kiedy przychodzi.
Nienawidze tego. Jednak kiedy wraca do normalnosci, to
udajemy, ze nic sie nie stalo. To jest nie do przezwyciezenia.
Wiem, ze to do niczego nie prowadzi, ze nie powinno tak byc,
ale kocham go, to nadal jest moj ojciec, a ja nie chcialabym go
widziec w wiezieniu. Byc moze wydaje sie Wam to glupie
i pozbawione sensu, ale nie potrafie myslec inaczej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
12. Data: 2003-11-15 15:32:46
Temat: Re: współuzależnienieOd: "AgaF" <a...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "..::WISKOLER::.." napisał w wiadomości >
> Nie uważaj alkoholików za meneli, nie ta parafia i nie te kryteria.
> Nie obrażaj ludzi.
Przepraszam, nie mialam na mysli nic zlego. Skrot myslowy.
> P.S. Ustaw kodowanie w swoim czytniku na ISO-8859-2, innym będzie sie
> Ciebie lepiej czytało....
Z tym jest maly problem, komputer jest dla mnie obcym stworzeniem ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-11-15 18:58:35
Temat: Re: współuzależnienieOd: "sQrczaK" <j...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "AgaF" <a...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bp5goa$94p$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Na pewno ma, i to bardzo duzy. Ja przez te wszystkie lata
> nauczylam sie z tym zyc. To jest potworne, kiedy przychodzi.
> Nienawidze tego. Jednak kiedy wraca do normalnosci, to
> udajemy, ze nic sie nie stalo. To jest nie do przezwyciezenia.
> Wiem, ze to do niczego nie prowadzi, ze nie powinno tak byc,
> ale kocham go, to nadal jest moj ojciec, a ja nie chcialabym go
> widziec w wiezieniu. Byc moze wydaje sie Wam to glupie
> i pozbawione sensu, ale nie potrafie myslec inaczej.
heh
a co znaczy ze nauczylaś się z tym życ ??
nie rozumiem ..
czego tu szukasz ?
chcesz żeby ktoś się nad Tobą poużalał , czy może potrzebujesz
pomocy ?
co jest nie przezwycięzenia ??
przeciez nikt Cie do niczego nie zmusza. możesz doskonalić swój
sposób życia z tym i dalej podcierać dupe komuś kogo kochasz .
bo przecież nie chcialabyś widzieć go w więzeniu .
dlaczego używasz zwrotu * nie umiem* ??
nie umieć nie znaczy to samo co nie chceć ..
a Ty po prostu nie chcesz wyjść z gówna
ono jest takie ciepłe ..
a co najważniejsze - znajome ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2003-11-15 19:00:12
Temat: Re: współuzależnienieOd: "sQrczaK" <j...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "AgaF" <a...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bp5goa$94p$1@atlantis.news.tpi.pl...
ok powinienem nieco wyciąc i to wczorajsze powinno wyglądac tak :
> Sad w takiej sytuacji? Za co?
> Że ojciec przez tydzien nie wstaje i robi pod siebie w pijackim
> ciagu??
>
za co ?
rozumiem iż fakt że robi pod siebie nie wpływa w żaden
destrukcyjny sposob na rodzine ...
chcialas wiedzieć za co , to już wiesz
ale błagam , nie dorabiaj do tego żadnej ideologii
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2003-11-15 19:01:19
Temat: Re: współuzależnienieOd: "sQrczaK" <j...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "AgaF" <a...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bp5gvk$a6o$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Z tym jest maly problem, komputer jest dla mnie obcym
stworzeniem
> ;-)
http://www.it-faq.pl/oe_tools/kodowanie.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2003-11-16 11:54:31
Temat: Re: współuzależnienieOd: "..::WISKOLER::.." <j...@c...barg.cy> szukaj wiadomości tego autora
Dnia Sat, 15 Nov 2003 16:28:51 +0100, "AgaF" <a...@t...pl>
mozolnie myślał/a i wstukiwał/a w klawiszki:
>Na pewno ma, i to bardzo duzy. Ja przez te wszystkie lata
>nauczylam sie z tym zyc. To jest potworne, kiedy przychodzi.
>Nienawidze tego. Jednak kiedy wraca do normalnosci, to
>udajemy, ze nic sie nie stalo. To jest nie do przezwyciezenia.
To co robicie, czyli udawanie że się nic nie stało nie załatwi
problemu, w ten sposób oszukujecie siebi i jego. Męczycie się i
niczego nie rozwiązujecie.
>Wiem, ze to do niczego nie prowadzi, ze nie powinno tak byc,
>ale kocham go, to nadal jest moj ojciec, a ja nie chcialabym go
>widziec w wiezieniu.
A kto mówi tutaj o więzieniu ?? Już minęły czasy gdy za picie alkoholu
wiązano pasami i czekano co z tego będzie. Teraz jeżeli zapadnie wyrok
o leczeniu zamkniętym, to dostanie skierowanie do ośrodka
odpowiedniego do miejsca zamieszkania i będzie musiał sie tam stawić,
dopiero jak się nie stawi to ma nad sobą kata z toporem. To polega na
strachu przed wymiarem sprawiedliwości. Natomiast jak już się zgłosi
do ośrodka, to tam nie ma cel z kratami, nie ma strażników, nie ma
muru z karabinami samostrzałowymi :)
W każdej chwili będzie mógł wyjść i się napić :) Ale to będzie
owocowało wnioskiem do sądu że nie wykonał zaleceń sądu :(
> Byc moze wydaje sie Wam to glupie
>i pozbawione sensu, ale nie potrafie myslec inaczej.
Nie wydaje mi się to głupie ani pozbawione sensu. Wydaje mi sie tylko
że jesteś po prostu współuzależniona, i to wszystko.
--
..::WISKOLER::..
Alkoholików dzielimy na:
~~1. pijących
~~2. trzeźwiejących
~~3. martwych
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2003-11-16 11:59:27
Temat: Re: współuzależnienieOd: "..::WISKOLER::.." <j...@c...barg.cy> szukaj wiadomości tego autora
Dnia Sat, 15 Nov 2003 16:32:46 +0100, "AgaF" <a...@t...pl>
mozolnie myślał/a i wstukiwał/a w klawiszki:
>
>Z tym jest maly problem, komputer jest dla mnie obcym stworzeniem ;-)
>
Zajrzyj tutaj http://evil.pl/pip/czytniki.html to Ci pomoże ustawić
czytnik :)
--
..::WISKOLER::..
Alkoholików dzielimy na:
~~1. pijących
~~2. trzeźwiejących
~~3. martwych
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |