Data: 2005-12-13 12:24:54
Temat: wypadek
Od: gazebo <g...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
wlasnie mialo miejsce potracenia kobiety z dzieckiem na przejsciu, nic
sie nie powinno stac poza siniakami czy stluczeniami chociaz lekki
horror jak sie slyszy pisk opon, uderzenie i rodzierajacy krzyk, na
samochodzie zero sladu, ale tak mnie ciekawi jaki torami biegaja mysli
kierowcy (przypuszczalnie zgapil bo zajety byl rozmowa przez komorke),
jest zly na kobiete? na siebie? na mnie bo zadzwonilem na pogotowie? czy
moze traktuje zdarzenie rozsadnie bez szukania winnych, w sumie wyszedl
z samochodu i czekal na przyjazd karetki jak ja juz odszedlem wiec moze
nieporzebnie go zle osadzam :)
--
careful with that axe Eugene!
|