« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-05-23 13:59:23
Temat: wypadek w pracy/jestem czł. komisjii powypadkowejKoleżanka była niedawno z dziecmi na tzw. "zielonej szkole" i doznała tam
kontuzji. W protokole - zeznaniu napisała: "w trakcie wspolnej gry z dziecmi
w koszykowke poczulam kopniecie w okolicy kolana..." . jeden z uczniow wpadl
na nia i kopnal. Dodam ze ona byla tam jako opiekun - miala sprawowac opiekę
nad dziecmi.
Wg jakiegos tam wydruku Dz.U. XXX za wypadek przy pracy należy uznac
wydarzenie, do ktorego doszlo w trakcie pelnienia obowiazkow zawodowych, o
ile sa to czynnosci "zwykłe" lub wykonywane na polecenie przelozonego.
Jajo polega na tym, ze nikt jej nie kazal grac z dziecmi w kosza, a taka gra
do zwyklych czynnosci opiekuna nie należy (chyba). Niektórzy traktują to
nawet jako małe zaniedbanie.
Z drugiej strony była tam służbowo.
Nie pałam do koleżanki wielką sympatią, ale jako członek komisji nie mam
ochoty włóczyć się po sądach pracy jeśli zaopiniuję jej wypadek jako nie w
pracy. A znów szef delikatnie sugeruje by nie było to "przy pracy".
Co o tym sadzicie?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-05-23 14:06:56
Temat: Re: wypadek w pracy/jestem czł. komisjii powypadkowejDnia Mon, 23 May 2005 13:59:23 +0000 (UTC), Leon napisał(a):
> Jajo polega na tym, ze nikt jej nie kazal grac z dziecmi w kosza, a taka gra
> do zwyklych czynnosci opiekuna nie należy (chyba).
Na pewno nie jest to wykonywanie obowiązku opieki nad uczniami podczas
zielonej szkoły? Chyba uczniom należy organizować jakieś zajęcia, prawda?
> Niektórzy traktują to nawet jako małe zaniedbanie.
Zaniedbanie?
RG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-05-23 15:28:15
Temat: Re: wypadek w pracy/jestem czł. komisjii powypadkowej
Użytkownik "Leon " <m...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:d6snjr$9mk$1@inews.gazeta.pl...
> Jajo polega na tym, ze nikt jej nie kazal grac z dziecmi w kosza, a taka
gra
> do zwyklych czynnosci opiekuna nie należy (chyba). Niektórzy traktują to
> nawet jako małe zaniedbanie.
Napisz, że sędziowała...:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-05-23 15:35:35
Temat: Re: wypadek w pracy/jestem czł. komisjii powypadkowej> Na pewno nie jest to wykonywanie obowiązku opieki nad uczniami podczas
> zielonej szkoły? Chyba uczniom należy organizować jakieś zajęcia, prawda?
> Zaniedbanie?
No to zorganizowała - grę w kosza. Ale jak zasugerował kolega w następnym
poscie powinna byała napisac, ze sedziowala, a ona po prostu z nimi grała.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-05-23 15:39:00
Temat: Re: wypadek w pracy/jestem czł. komisjii powypadkowej
> Napisz, że sędziowała...:)
ja jestem tylko członkiem komisji. Pisze przewodniczacy behapowiec. A ona
sama na pismie zeznała, ze grała.
Wydaje mi się, ze spokojnie możnaby uznać to jako wypadek w pracy, w koncu
nie była tam na wczasach. Ale zauwazylem, ze pozostali czlonkowie sa na nie.
podają za argument to, ze grała, a nie powinna, tylko powinna pilnowac
dzieci. Słaby troche ten argument.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-05-23 16:29:19
Temat: Re: wypadek w pracy/jestem czł. komisjii powypadkowejDnia Mon, 23 May 2005 15:35:35 +0000 (UTC), Leon napisał(a):
> No to zorganizowała - grę w kosza. Ale jak zasugerował kolega w następnym
> poscie powinna byała napisac, ze sedziowala, a ona po prostu z nimi grała.
Dlaczego sędziowanie jest prawidłową opieką nad uczniami, a gra z nimi nie
jest? Zasugeruj kolegom z komisji, aby się nie ośmieszali i nie wystawiali
świadectwa swojemu rozumowi (no chyba że rozumu nie mają i z jakiegoś
powodu postanowili to ogłosić światu).
Nie wolno grać razem z dziećmi?! Mają ci "fachowcy" od pedagogiki
jakiekolwiek pojęcie o metodyce gier i zabaw?
RG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-05-23 17:32:01
Temat: Re: wypadek w pracy/jestem czł. komisjii powypadkowejI własnie dlatego ten post. Może mają, może nie. Nie mnie to oceniać.
jak wspomniałem ja koleżankę ofiarę w skali od -5 do 5 lubię na o pkt.
Ale widzę, że pozostali członkowie to na -5 i chodzi tylko o to, by ją
upokorzyć. Tylko, że potem jak znam życie to pozostali członkowie powiedzą (
a znam ich trochę), że to ja miałem ten pomysł, jeśli ofiara słusznie uda
się z tym np. do sądu pracy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-05-23 17:57:53
Temat: Re: wypadek w pracy/jestem czł. komisjii powypadkowejDnia Mon, 23 May 2005 13:59:23 +0000 (UTC), Leon napisał(a):
> Nie pałam do koleżanki wielką sympatią, ale jako członek komisji nie mam
> ochoty włóczyć się po sądach pracy jeśli zaopiniuję jej wypadek jako nie w
> pracy. A znów szef delikatnie sugeruje by nie było to "przy pracy".
Jakie uprawnienia do tego typu rozstrzygnięć ma wasza komisja? Jej rolą
chyba jest opisanie stanu faktycznego, a nie dokonywanie prawnych
rozstrzygnięć. Mylę się?
RG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-05-23 18:24:59
Temat: Re: wypadek w pracy/jestem czł. komisjii powypadkowej> Jakie uprawnienia do tego typu rozstrzygnięć ma wasza komisja? Jej rolą
> chyba jest opisanie stanu faktycznego, a nie dokonywanie prawnych
> rozstrzygnięć. Mylę się?
Szkolny inspektor bhp powoluje komisje, by komisyjne orzec, czy to byl
wypadek w pracy, czy przy pracy, czy nie. Skoro dyrektor na to pozwala i sam
w tym uczestniczy, to chyba nie robilby tego wbrew prawu. Niemniej jednak,
co do przebiegu prac komisji mam watpliwosci.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-05-23 21:23:36
Temat: Re: wypadek w pracy/jestem czł. komisjii powypadkowejDnia Mon, 23 May 2005 17:32:01 +0000 (UTC), Leon napisał(a):
> chodzi tylko o to, by ją upokorzyć.
Jak na razie udaje im się tylko dokonywać obrazy Rozumu.
RG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |