« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-27 10:31:12
Temat: zakupy -chwalę SVR lysanel i sorayę :)No właśnie - bo się wreszcie dałam skusić na oceny na wizażu i kupiłam
kremik active - lysanel.
Bałam się, że może być troszkę za mocny, że podrażni, a tu.. po prostu
rewelacja. Stosuję go tylko na noc.
Wszystkie ohy i achy z wizażu potwierdzam. Jest naprawdę super :)
aha - na wizażu się użytkowniczki skarżyły, że się beznadziejnie
rozsmarowuje (tj że cały czas coś na twarzy się maże) - otóż: stwierdzam z
całą stanowczością, że jak się ten kremik wklepuje, a nie rozsmarowuje, to
się bardzo szybko wchłania i nie pozostawia smarującej się mazi ;)
Na dzień natomiast kolejne cudo - krem nawilżająco-matujący z serii
witaminowej soraya.
Po prostu rewelacja.
Ja sie ZAWSZE świecę.
przywykłam do tego i już niemal się z tym pogodziłam.
niezależnie od wszelkich baz matujących (vide:sephora) lub podkładów
matujących, lub nawet kremów (te conajwyżej mnie wysuszały.. ale i tak się
świeciłam).
ten kremik działa IDEALNIE.
naprawdę matuje. cały dzień jestem jakbym nigdy przenigdy się nie świeciła i
bardzo mi z tym do twarzy ;)))))
wszystkim świecącym buźkom polecam, zwłaszcza, że cena całkiem ok - jakies
kilkanaście złociszy - nie pamietam dokładnie.
aha- konsystencję ma dziwną,.. ale chyba nie można się tym zrażać. jest taka
wodnista, do tego taki..niebieski kolor kremu. po nałożeniu ma się
wrażenie,że za dużo tej wilgoci na twarzy, ale momentalnie się potem
wchłania i już buźka jest zmatowiona (ale nie wysuszona). do tego ma chyba
jakieś działanie antybakteryjne.
Ja powoli zapominam co to znaczy mieć niespodzianki na buźce :)))
suuuuper
(może to dlatego tak mi dziś humorek dopisuje, że czuję, że wreszcie mogę
odetchnąć i uznać za rozwiazany problem do tej pory nierozwiązywalny
:))))))))))) )
--
ZygZag at autograf pl
***
... Don't Underestimate The Power of MA BELL!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |