Strona główna Grupy pl.sci.psychologia zazdrosc - byc moze juz bylo....ale

Grupy

Szukaj w grupach

 

zazdrosc - byc moze juz bylo....ale

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-08-31 11:57:08

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Greg" <o...@o...pl>
news:bisnh5$p13$2@nemesis.news.tpi.pl...
> "jbaskab" news:bisg0j$rr1$1@srv.cyf-kr.edu.pl napisal(a):

> > przecież wiesz doskonale, że Grzesiek się przyczepił
> > do twojego generalizowania.

> Asiu dziekuje Ci - wracasz mi wiare w ludzi ;-)) No ale majac takie
> oczy

jakie oczy?????? :o)
czy mógłbyś powiedzieć coś więcej na ten temat, czy to wasza
prywatna tajemnica????

\|/
re:


> nie ma co sie dziwic, ze widzisz to co trzeba :-)
>
>
>
>
> pozdrawiam
> --
> Greg
> Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
> Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-08-31 11:58:41

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "enni" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ana" <u...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bis4kh$e47$1@inews.gazeta.pl...
> Greg <o...@o...pl> napisał(a):
>
> > Noooo... to ja tez moge zapytac dlaczego kobiety sa takie zazdrosne,
> > zaborcze, a do tego ida do lozka z kazdym chetnym.
>
> zacznij się leczyć, greg
> ana

Greg bardzo mądrze odpowiedział. Adekwatnie do sytuacji.

enni


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 11:58:50

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: Arek <a...@e...net> szukaj wiadomości tego autora

ksRobak rzecze:
[..]
> PS. wyjaśniam, żebyś nie sądził, że się z Ciebie nabijam :-)
> jeśli "stwierdzimy", że poczucie własności jest cechą ludzką
> - to brak takiego poczucia będzie ułomnością :o)

Tylko, że poczucie własności kobiety jest *przypadłością* kultury
babilońsko-śródziemnomorskiej i jej pochodnych.
Jest wiele kultur, gdzie tego nie było i tam zazdrości w tej dziedzinie NIE MA.
Nie jest to więc cecha nam genetycznie przypisana, lecz niestety wytworzona
u dużej części ludzi w pewnym kręgu kulturowym.
To trochę tak jak z poczuciem własności ziemi - są ludy, które nie czują jak
ktoś może mieć ziemią na *własność*. Nie mówię tutaj o ułomności w pojmowaniu
abstraktów, lecz o podejściu. Człowiek z takiego ludu może pojąć, czy też przyjąć
do wiadomości, że akt własności ziemi istnieje, natomiast on tego NIE CZUJE,
dla niego ziemia nalezy do wszystkich.
A dla mnie każda osoba, w tym moja partnerka, oraz ja, należy do siebie.
Tylko i wyłącznie.

pozdrawiam
Arek

--
http://www.hipnoza.info

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 12:08:24

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Arek" <a...@e...net>
news:bisnss$sp5$1@news.onet.pl...
> ksRobak rzecze:

> [..]
> > PS. wyjaśniam, żebyś nie sądził, że się z Ciebie nabijam :-)
> > jeśli "stwierdzimy", że poczucie własności jest cechą ludzką
> > - to brak takiego poczucia będzie ułomnością :o)

> Tylko, że poczucie własności kobiety jest *przypadłością* kultury
> babilońsko-śródziemnomorskiej i jej pochodnych.
> Jest wiele kultur, gdzie tego nie było i tam zazdrości w tej
> dziedzinie NIE MA.
> Nie jest to więc cecha nam genetycznie przypisana, lecz niestety
> wytworzona u dużej części ludzi w pewnym kręgu kulturowym.
> To trochę tak jak z poczuciem własności ziemi - są ludy, które nie
> czują jak ktoś może mieć ziemią na *własność*. Nie mówię tutaj o
> ułomności w pojmowaniu abstraktów, lecz o podejściu. Człowiek
> z takiego ludu może pojąć, czy też przyjąć do wiadomości, że akt
> własności ziemi istnieje, natomiast on tego NIE CZUJE,
> dla niego ziemia nalezy do wszystkich.
> A dla mnie każda osoba, w tym moja partnerka, oraz ja, należy
> do siebie.
> Tylko i wyłącznie.
>
> pozdrawiam
> Arek

To dlaczego jeśli wiemy np. że "czyjaś" żona zdradza swojego
męża, to nie wywołuje to w nas takich emocji jak wówczas
gdy zdradza nas "własna" żona??
Piszesz, że Ty i Twoja partnerka należycie "wyłącznie do siebie",
więc potwierdzasz akt własności i twierdzisz, że nie jesteś
zazdrosny? Więc mogę się przespać z Twoją kobietą i będzie
Ci to obojętne?? - nie sądzę.
Wypada raczej rozróżnić ZAZDROŚĆ od
CHOROBLIWEJ ZAZDROŚCI
zazdrość jako zawód (od: zawiodłam się, straciłem zaufanie)

\|/
re:

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 12:10:33

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "jbaskab" <j...@W...op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bisnh5$p13$2@nemesis.news.tpi.pl...
> "jbaskab" w wiadomości news:bisg0j$rr1$1@srv.cyf-kr.edu.pl napisal(a):
> >
> > przecież wiesz doskonale, że Grzesiek się przyczepił
> > do twojego generalizowania.
>
> Asiu dziekuje Ci - wracasz mi wiare w ludzi ;-))


Nie ma za co,
człowieku małej wiary ;))

Aska
:-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 12:11:10

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "jbaskab" <j...@W...op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bisnti$r0u$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Greg" <o...@o...pl>
> news:bisnh5$p13$2@nemesis.news.tpi.pl...
> > "jbaskab" news:bisg0j$rr1$1@srv.cyf-kr.edu.pl napisal(a):
>
> > > przecież wiesz doskonale, że Grzesiek się przyczepił
> > > do twojego generalizowania.
>
> > Asiu dziekuje Ci - wracasz mi wiare w ludzi ;-)) No ale majac takie
> > oczy
>
> jakie oczy?????? :o)
> czy mógłbyś powiedzieć coś więcej na ten temat, czy to wasza
> prywatna tajemnica????

Odpowiem jako właścicielka:

Małe, niebieskie ;P

z pozdrowieniami
Aska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 12:18:20

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "jbaskab" <j...@W...op.pl>
news:bisoqv$u85$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl>
> news:bisnti$r0u$1@inews.gazeta.pl...
> > Użytkownik "Greg" <o...@o...pl>
> > news:bisnh5$p13$2@nemesis.news.tpi.pl...
> > > "jbaskab" news:bisg0j$rr1$1@srv.cyf-kr.edu.pl napisal(a):

> > > > przecież wiesz doskonale, że Grzesiek się przyczepił
> > > > do twojego generalizowania.

> > > Asiu dziekuje Ci - wracasz mi wiare w ludzi ;-))
> > > No ale majac takie oczy

> > jakie oczy?????? :o)
> > czy mógłbyś powiedzieć coś więcej na ten temat, czy to wasza
> > prywatna tajemnica????

> Odpowiem jako właścicielka:
>
> Małe, niebieskie ;P
>
> z pozdrowieniami
> Aska

hmmm ;)
to ja u Grega nie mam szans z dużymi piwnymi ;DDD

\|/
re:


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 12:20:08

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Arek" w wiadomości news:bisfvt$bat$2@news.onet.pl napisal(a):
>
> Zazdrość wyklucza istnienie miłości!
> Zazdrość to przejaw żądzy posiadania

"Taka ma zasada, ze nie dziele sie kobieta, z cala reszta stada".

Jesli cos chce posiadac, to o to dbam, aby miec jak najdluzej (no chyba,
ze wiem, iz to jest niezniszczalne). Jesli czegos nie chce, to odrzucam
lub nie dbam o to - kupie sobie nowe. Jesli idzie o ludzi to jest
podobnie. Jesli mi na kims zalezy to dbam o jak najlepsze stosunki z
druga osoba. Przedmioty sie psuja, a ludzie odchodza. Jestem zazdrosny o
kobiete, na ktorej mi zalezy (gdyby mi nie zalezalo, niemialbym o co byc
zazdrosny). Zazdrosc to lek przed tym, ze ona wybierze innego -
lepszego. Tak wiec w duchu rywalizacji staram sie byc tym najlepszym (i
to w tym kierunku powinna isc zazdrosc). Opieranie sie jednak na samej
zazdrosci (zakazy, nakazy itp.) sadzac, ze dzieki temu druga osoba
pozostanie obok - to juz czysta glupota. Mozna wiec kobiecie "pozwolic"
(w cudzyslowie dlatego, ze nikt nie ma prawa narzucac wlasnych decyzji
innym) wybrac sie na jakies spotkanie, czy tez zatanczyc z innym i nie
obgryzac w nerwach paznokci, nie przezywac w sercu katuszy, a w domu nie
robic awantury. Tu chodzi o lek motywujacy. Druga osoba nie powinna
doswiadczac samej zazdrosci (no chyba, ze wlasnej). Ona powinna
doswiadczac jej skutkow, ktore winny byc jak najbardziej pozytywne
(negatywne trzeba zwalczac). Oczywiscie starania o druga osobe nie
powinny wynikac jedynie z zazdrosci.

zazdrość (słownik języka polskiego)
2. 'rozmaicie przejawiający się lęk przed tym, by osoba kochana nie
obdarzyła swoimi względami kogoś innego, połączony z gotowością
przeciwdziałania temu'



pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 12:24:06

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "jbaskab" <j...@W...op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:bisnss$sp5$1@news.onet.pl...
> ksRobak rzecze:
> [..]
> > PS. wyjaśniam, żebyś nie sądził, że się z Ciebie nabijam :-)
> > jeśli "stwierdzimy", że poczucie własności jest cechą ludzką
> > - to brak takiego poczucia będzie ułomnością :o)
>
> Tylko, że poczucie własności kobiety jest *przypadłością* kultury
> babilońsko-śródziemnomorskiej i jej pochodnych.
> Jest wiele kultur, gdzie tego nie było i tam zazdrości w tej dziedzinie
NIE MA.
> Nie jest to więc cecha nam genetycznie przypisana, lecz niestety
wytworzona
> u dużej części ludzi w pewnym kręgu kulturowym.

Nie zgadzam się z Toba. Mozna być zazdrosnym o wszystko co się uważa za
swoje. O łóżko, przyjaciół, żonę czy pole. Kwestia tylko charakteru jak
silna jest ta zazdrość.
Równie częsta jest zazdrość o przyjaciół.
Też kwestia kulturowa?
Jeżeli Ty nie czujesz zazdrości to jestes nalepszym przykładem że Twoja
teoria nie ma zastosowania. No chyba ze jesteś Chińczykiem;))

Zazdrość nie występuje tylko o to co jest "wspólne" i do czego nikt nie ma
praw wyłaczności. Etykietka "moja żona", "Moja dziewczyna", "Mój facet" siłą
rzeczy podkreśla wyjątkowość naszych relacji, a tym samym może być źródłem
zazdrości.

z pozdrowieniami
Aska



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-31 12:27:22

Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: Arek <a...@e...net> szukaj wiadomości tego autora

ksRobak rzecze:
> To dlaczego jeśli wiemy np. że "czyjaś" żona zdradza swojego
> męża, to nie wywołuje to w nas takich emocji jak wówczas
> gdy zdradza nas "własna" żona??

Nie bardzo rozumiem co Cię w tym dziwi, albo o co Ci chodziło
w tym przykładzie.

> Piszesz, że Ty i Twoja partnerka należycie "wyłącznie do siebie",
> więc potwierdzasz akt własności i twierdzisz, że nie jesteś zazdrosny?

Chyba źle zrozumiałeś. Należy wyłącznie do siebie samej, a ja do siebie samego.
Nie ona do mnie, a ja do niej.

> Więc mogę się przespać z Twoją kobietą i będzie Ci to obojętne?? - nie sądzę.

Nie będzie mi to obojętne, natomiast nie wywoła u mnie agresywnych albo
destrukcyjnych reakcji.

> Wypada raczej rozróżnić ZAZDROŚĆ od CHOROBLIWEJ ZAZDROŚCI
> zazdrość jako zawód (od: zawiodłam się, straciłem zaufanie)

Zazdrość to nie jest zawód ani utrata zaufania, to absurdalne uczucie dziania się
krzywdy z powodu poświęcania części swojego życia przez partnera/partnerkę komuś
innemu, albo równie absurdalny lęk przed tym.

Arek


--
http://www.elita.pl/arek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 22


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Szok po smierci rodzicow.
Nadwrażliwość
Re:My emails...
Kultura w sieci
(hollywood)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »