Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.task.gda.pl!fu-berlin.de!uni-berlin.de!bbneafw1-e.net.eu
rope.agilent.COM!not-for-mail
From: "Maciej Tokarski" <m...@...lodz.pl>
Newsgroups: pl.misc.budowanie,pl.rec.dom
Subject: [Blaganie!] Jak wyciszyc drewniany sufit ???
Date: Thu, 16 May 2002 10:16:30 +0200
Lines: 32
Message-ID: <abvpsv$lbc26$1@ID-141664.news.dfncis.de>
NNTP-Posting-Host: bbneafw1-e.net.europe.agilent.com (192.25.19.11)
X-Trace: fu-berlin.de 1021536992 22392902 192.25.19.11 (16 [141664])
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.budowanie:91359 pl.rec.dom:9642
Ukryj nagłówki
Czesc!
Pomozcie, bo zwariuje i umre z niewyspania!
Wynajelismy kilka tygodni temu mieszkanie. Mieszkanie jest na niepelnym
poddaszu domu wielorodzinnego, znaczy skos scian zaczyna sie od polowy
wyokosci - a nad nami jest jeszcze jedno male pieterko - takie na jeden duzy
pokoj. Czyli na gorze mamy sasiada. Niestety sufit miedzy nami a nim jest
zbudowany z drewna i czegos tam jeszcze - jest dosc gruby, nie slychac
telewizora, rozmow itd. Ale niestety, gdy sasiad chodzi, kazdy jego krok to
potworny akompaniament skrzypiacych desek gdzies we wnetrzu sufitu. W dzien
daje sie przezyc, ale spac to sie nie daje, dopoki i sasiad sie nie polozy.
Rozwiazania ugodowe nie wchodza w gre, bo przciez to nie jego wina, ze to
konstrukcja tak skrzypi.
Jak mozna to choc troche zredukowac do znosnego poziomu? Dodam, ze sufit mam
i tak dosc nisko, wiec niestety na wieksza warstwe niz 3 cm "czegos" nie
moge sobie pozwolic. Chodzi chyba raczej o wytlumienie raczej wyzszych
czestotliwosci, niz tlumienie dudniacego basu (co jest chyba trudniejsze,
tak mi sie wydaje).
Blagam o jakies wyprobowane pomysly (moze ktos doswiadczyl podobnej sytuacji
kiedys)?
Pozdrawiam
Maciej
PS: ciche morderstwo juz rozwazalem, ale potem doszedlem do wniosku, ze noce
w "kiciu" chyba nie naleza do najspokojniejszych....
M.
|