| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-06-08 11:27:43
Temat: Botwinka - jak sie za to zabrac?Witam!
Potrzebuję waszej pomocy odnośnie botwinki. Jako, że to teraz ja
jestem w domu odpowiedzialny za przygotowywanie obiadków, muszę
przejść próbę botwinki ;) Dostałem od teściowej olbrzymią porcję
młodych buraczków i nie wiem co właściwie się z nimi robi.
Przeszukałem (troche pobieżnie) internet ale nie znalazłem
informacji jak się za te liscie zabrać. Co właściwie się bierze
do przygotowania zupy: całość, same liście czy może liście
z łodygami? Kiedy je wrzucić do bulionu: zaraz po przygotowaniu
(wyjęciu porcji rosołewej), przed innymi warzywami czy na samym
końcu? Nie chcę robić chłodnika. Pamiętam, że u nas jadano botwinkę
na ciepło razem z ćwiartkami jajek.
Jeśli chodzi o ilość buraków to mam taki olbrzymi pęczek - taki
że aż trudno objąć dłońmi. Jaką ilość zupy/wody przygotować żeby
zużyć całość?
Co dodać z innych warzyw? Marchew? Ziemniaki? Coś jeszcze?
Aha - napewno będę chciał na koniec zabielić. Jogurt naturalny
może być?
Uff! ;D Liczę na Was :D Obiad tuż tuż :DD
--
serdecznie pozdrawiam ..MeWash..
--- http://www.mewash.prv.pl ---
http://miniurl.pl/akwa-webring
Miłosz Nowicki - Toruń GG#596253
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-06-08 11:38:47
Temat: Re: Botwinka - jak sie za to zabrac?
"MeWash" <m...@8...p0l> wrote in message
news:e691js$q3u$1@news.mm.pl...
> Witam!
>
> Potrzebuję waszej pomocy odnośnie botwinki. Jako, że to teraz ja
> jestem w domu odpowiedzialny za przygotowywanie obiadków, muszę
> przejść próbę botwinki ;) Dostałem od teściowej olbrzymią porcję
> młodych buraczków i nie wiem co właściwie się z nimi robi.
> Przeszukałem (troche pobieżnie) internet ale nie znalazłem
> informacji jak się za te liscie zabrać. Co właściwie się bierze
> do przygotowania zupy: całość, same liście czy może liście
> z łodygami? Kiedy je wrzucić do bulionu: zaraz po przygotowaniu
> (wyjęciu porcji rosołewej), przed innymi warzywami czy na samym
> końcu? Nie chcę robić chłodnika. Pamiętam, że u nas jadano botwinkę
> na ciepło razem z ćwiartkami jajek.
> Jeśli chodzi o ilość buraków to mam taki olbrzymi pęczek - taki
> że aż trudno objąć dłońmi. Jaką ilość zupy/wody przygotować żeby
> zużyć całość?
> Co dodać z innych warzyw? Marchew? Ziemniaki? Coś jeszcze?
> Aha - napewno będę chciał na koniec zabielić. Jogurt naturalny
> może być?
>
> Uff! ;D Liczę na Was :D Obiad tuż tuż :DD
Może starczy na dwa razy? Zależy od ilości osób, ja odcinam buraczki,
starannie myję, buraczki szczoteczką, oddzielam liście pożółkłe i
poniszczone i tnę na kawałki 0,5 cm łodygi, liście na 1cm paski, buraczki na
plastry mniejsze można na ćwiartki, większe na słomkę. Gdy reszta warzyw
młoda wrzucam łodygi i buraczki razem z warzywami, pod koniec gotowania
liście. Pozostaje zakwasić, podbić śmietaną, na talerz zieloną pietruszkę i
koperek, oraz jajka na twardo. Ziemniaki lepsze osobno gotowane, ale mogą
być także gotowane z barszczem. Nie od rzeczy będzie boczuś wędzony... Lub
barszcz gotowany na wywarze z boczku wędzonego (zrobiony po ugotowaniu i
ochłodzeniu boczku poprzedniego dnia)...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-06-08 12:26:51
Temat: Re: Botwinka - jak sie za to zabrac?Użytkownik "Panslavista" napisał...
> Może starczy na dwa razy?
Będę miał jakieś 2,5-3 litry rosołu i chyba dam całą botwinkę.
> oddzielam liście pożółkłe i poniszczone
Tu mam luzik - zewane rano - wszyskto piękne jak z obrazka ;)
> i tnę na kawałki 0,5 cm łodygi, liście na 1cm paski, buraczki na plastry
> mniejsze można na ćwiartki, większe na słomkę.
Buraczki są maciupkie - takie 3-4 cm. Może tylko na pół?
> Pozostaje zakwasić
Czym? Kwasek cytrynowy?
> podbić śmietaną
No a ten jogurt może być?
> Nie od rzeczy będzie boczuś wędzony...
No masz - zapomniałem i nie mam :|
Lece kupić ;)
Bardzo dziękuje za pomoc. Nie omieszkam napisać jak mi wyszło ;)
--
serdecznie pozdrawiam ..MeWash..
--- http://www.mewash.prv.pl ---
http://miniurl.pl/akwa-webring
Miłosz Nowicki - Toruń GG#596253
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-06-10 08:46:46
Temat: Re: Botwinka - jak sie za to zabrac?Sorki, chciałam odpowiedzieć na pytanie o zakwaszanie barszczu i zrobiło mi
z tego nowy post, zamiast dołączyć tutaj.
Więc wklejam ponownie:
Ja zakwaszam barszczyk botwinkowy kiszonym barszczem z buraków (do kupienia
w każdym warzywniaku) i do smaku dodaję ciut koncentratu barszczu (do
kupienia w każdym spożywczym). Ten pierwszy zakwasza smak, ten drugi
intensyfikuje i "dosmacza".
Smak śmietany do zabielania jest nie do podrobienia przez najlepszy jogurt.
Jeśli w grę nie wchodzi kaloryczność, to jednak polecam śmietanę ;)))
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-06-10 08:46:56
Temat: Re: Botwinka - jak sie za to zabrac?Sorki, chciałam odpowiedzieć na pytanie o zakwaszanie barszczu i zrobiło mi
z tego nowy post, zamiast dołączyć tutaj.
Więc wklejam ponownie:
Ja zakwaszam barszczyk botwinkowy kiszonym barszczem z buraków (do kupienia
w każdym warzywniaku) i do smaku dodaję ciut koncentratu barszczu (do
kupienia w każdym spożywczym). Ten pierwszy zakwasza smak, ten drugi
intensyfikuje i "dosmacza".
Smak śmietany do zabielania jest nie do podrobienia przez najlepszy jogurt.
Jeśli w grę nie wchodzi kaloryczność, to jednak polecam śmietanę ;)))
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-06-10 09:36:22
Temat: Re: Botwinka - jak sie za to zabrac?
"Małgorzata Rawska" <m...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
news:e6e0tm$mpa$1@inews.gazeta.pl...
> Sorki, chciałam odpowiedzieć na pytanie o zakwaszanie barszczu i zrobiło
> mi
> z tego nowy post, zamiast dołączyć tutaj.
> Więc wklejam ponownie:
>
>
> Ja zakwaszam barszczyk botwinkowy kiszonym barszczem z buraków (do
> kupienia
> w każdym warzywniaku) i do smaku dodaję ciut koncentratu barszczu (do
> kupienia w każdym spożywczym). Ten pierwszy zakwasza smak, ten drugi
> intensyfikuje i "dosmacza".
> Smak śmietany do zabielania jest nie do podrobienia przez najlepszy
> jogurt.
> Jeśli w grę nie wchodzi kaloryczność, to jednak polecam śmietanę ;)))
Najgorzej bać się kaloryczności - i jeść niesmacznie, a moze tak pół porcji?
Ale dobrego i pominąć te ciastka, lody, cukierki i czekoladę?
Najsmaczniejszym w barszczu czerwonym (botwince) jest zwykly ocet
spirytusowy, lecz z umiarem.
Buraki zakiszone mają swój urok, ale nie jest to metoda na botwinkę.
Proponuję zakwaszać częściowo dobrym kwasem z ogórków, ale i tak nie daję go
dużo i wtedy też dokwaszam troszkę octem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-06-10 09:55:00
Temat: Re: Botwinka - jak sie za to zabrac?
"m." <m...@W...pl> wrote in message
news:e6e45p$o4k$1@achot.icm.edu.pl...
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:e6e3r3$fsr$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>
>> "Małgorzata Rawska" <m...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
>> news:e6e0tm$mpa$1@inews.gazeta.pl...
>> > Sorki, chciałam odpowiedzieć na pytanie o zakwaszanie barszczu i
>> > zrobiło
>> > mi
>> > z tego nowy post, zamiast dołączyć tutaj.
>> > Więc wklejam ponownie:
>> >
>> >
>> > Ja zakwaszam barszczyk botwinkowy kiszonym barszczem z buraków (do
>> > kupienia
>> > w każdym warzywniaku) i do smaku dodaję ciut koncentratu barszczu (do
>> > kupienia w każdym spożywczym). Ten pierwszy zakwasza smak, ten drugi
>> > intensyfikuje i "dosmacza".
>> > Smak śmietany do zabielania jest nie do podrobienia przez najlepszy
>> > jogurt.
>> > Jeśli w grę nie wchodzi kaloryczność, to jednak polecam śmietanę ;)))
>>
>> Najgorzej bać się kaloryczności - i jeść niesmacznie, a moze tak pół
> porcji?
>> Ale dobrego i pominąć te ciastka, lody, cukierki i czekoladę?
>> Najsmaczniejszym w barszczu czerwonym (botwince) jest zwykly ocet
>> spirytusowy, lecz z umiarem.
>> Buraki zakiszone mają swój urok, ale nie jest to metoda na botwinkę.
>> Proponuję zakwaszać częściowo dobrym kwasem z ogórków, ale i tak nie daję
> go
>> dużo i wtedy też dokwaszam troszkę octem.
>
>
> A ja sposobem babci dodaję ocet ze słoika ze śliwkami. I pysznie wychodzi.
> Ciekawe czy ocet z gruszek też będzie tak dobrze wpływał na botwinkę?
> Śliwki
> w occie się kończą.
>
> m.(co dziś obiadu nie gotuje a mężowi zarekomenduje ryż z truskawkami,
> śmietaną i cukrem)
Jeśli już to z marynowanej papryki. Tyle, że ten razem z papryką używam w
lepszym zestawieniu - sos a la Bologne z mielonym mięskiem do makaronu
własnego wyrobu (maszynka do makaronu Marcato
http://www.galeriakuchenna.pl/index.php?id3=C&id4=Ma
szynki_do_makaronu&id5=00358-2&pokaz=1&sid=24ed0e8c4
6aa19f9c2eb70a847757f00)
http://www.marcato-omc.com/
Biedny mężuś, powinien odstawić od swojego cycka...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-06-10 10:42:18
Temat: Re: Botwinka - jak sie za to zabrac?
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e6e3r3$fsr$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> "Małgorzata Rawska" <m...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
> news:e6e0tm$mpa$1@inews.gazeta.pl...
> > Sorki, chciałam odpowiedzieć na pytanie o zakwaszanie barszczu i zrobiło
> > mi
> > z tego nowy post, zamiast dołączyć tutaj.
> > Więc wklejam ponownie:
> >
> >
> > Ja zakwaszam barszczyk botwinkowy kiszonym barszczem z buraków (do
> > kupienia
> > w każdym warzywniaku) i do smaku dodaję ciut koncentratu barszczu (do
> > kupienia w każdym spożywczym). Ten pierwszy zakwasza smak, ten drugi
> > intensyfikuje i "dosmacza".
> > Smak śmietany do zabielania jest nie do podrobienia przez najlepszy
> > jogurt.
> > Jeśli w grę nie wchodzi kaloryczność, to jednak polecam śmietanę ;)))
>
> Najgorzej bać się kaloryczności - i jeść niesmacznie, a moze tak pół
porcji?
> Ale dobrego i pominąć te ciastka, lody, cukierki i czekoladę?
> Najsmaczniejszym w barszczu czerwonym (botwince) jest zwykly ocet
> spirytusowy, lecz z umiarem.
> Buraki zakiszone mają swój urok, ale nie jest to metoda na botwinkę.
> Proponuję zakwaszać częściowo dobrym kwasem z ogórków, ale i tak nie daję
go
> dużo i wtedy też dokwaszam troszkę octem.
A ja sposobem babci dodaję ocet ze słoika ze śliwkami. I pysznie wychodzi.
Ciekawe czy ocet z gruszek też będzie tak dobrze wpływał na botwinkę? Śliwki
w occie się kończą.
m.(co dziś obiadu nie gotuje a mężowi zarekomenduje ryż z truskawkami,
śmietaną i cukrem)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-06-10 11:11:04
Temat: Re: Botwinka - jak sie za to zabrac?
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e6e51d$dcm$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> "m." <m...@W...pl> wrote in message
> news:e6e45p$o4k$1@achot.icm.edu.pl...
> >
> > Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> > news:e6e3r3$fsr$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >>
> >> "Małgorzata Rawska" <m...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
> >> news:e6e0tm$mpa$1@inews.gazeta.pl...
> >> > Sorki, chciałam odpowiedzieć na pytanie o zakwaszanie barszczu i
> >> > zrobiło
> >> > mi
> >> > z tego nowy post, zamiast dołączyć tutaj.
> >> > Więc wklejam ponownie:
> >> >
> >> >
> >> > Ja zakwaszam barszczyk botwinkowy kiszonym barszczem z buraków (do
> >> > kupienia
> >> > w każdym warzywniaku) i do smaku dodaję ciut koncentratu barszczu (do
> >> > kupienia w każdym spożywczym). Ten pierwszy zakwasza smak, ten drugi
> >> > intensyfikuje i "dosmacza".
> >> > Smak śmietany do zabielania jest nie do podrobienia przez najlepszy
> >> > jogurt.
> >> > Jeśli w grę nie wchodzi kaloryczność, to jednak polecam śmietanę ;)))
> >>
> >> Najgorzej bać się kaloryczności - i jeść niesmacznie, a moze tak pół
> > porcji?
> >> Ale dobrego i pominąć te ciastka, lody, cukierki i czekoladę?
> >> Najsmaczniejszym w barszczu czerwonym (botwince) jest zwykly ocet
> >> spirytusowy, lecz z umiarem.
> >> Buraki zakiszone mają swój urok, ale nie jest to metoda na botwinkę.
> >> Proponuję zakwaszać częściowo dobrym kwasem z ogórków, ale i tak nie
daję
> > go
> >> dużo i wtedy też dokwaszam troszkę octem.
> >
> >
> > A ja sposobem babci dodaję ocet ze słoika ze śliwkami. I pysznie
wychodzi.
> > Ciekawe czy ocet z gruszek też będzie tak dobrze wpływał na botwinkę?
> > Śliwki
> > w occie się kończą.
> >
> > m.(co dziś obiadu nie gotuje a mężowi zarekomenduje ryż z truskawkami,
> > śmietaną i cukrem)
>
> Jeśli już to z marynowanej papryki.
Hm, papryki też resztki (babcinej oczywiście, ale śliwki sama robiłam :P )
Więc mam nauczkę na przyszłość więcej przetworów i nie wylewać zalewy
paprykowej.
Tyle, że ten razem z papryką używam w
> lepszym zestawieniu - sos a la Bologne
jak robisz? - bo ja albo w ogóle, albo po chamsku - ze słoika
z mielonym mięskiem do makaronu
> własnego wyrobu (maszynka do makaronu Marcato
>
http://www.galeriakuchenna.pl/index.php?id3=C&id4=Ma
szynki_do_makaronu&id5=00358-2&pokaz=1&sid=24ed0e8c4
6aa19f9c2eb70a847757f00)
> http://www.marcato-omc.com/
u mnie nie przejdzie - jestem celiakiem a moja maka to porażka, nic się nie
klei no i ja jej nie lubię (tzn. niczego z niej nie lubię)
>
> Biedny mężuś, powinien odstawić od swojego cycka...
Zasłużył na brak obiadu, zresztą zawsze może pojechać do mamusi. A tak na
marginesie to ja odstawiam od swojego cycka, bo się rozbestwił :P
m. (co chyba zeżre wszystkie truskawki, a na obiad dla męża zostanie ryż,
śmietana i cukier)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-06-10 12:14:34
Temat: Re: Botwinka - jak sie za to zabrac?
"m." <m...@W...pl> wrote in message
news:e6e5ro$ppd$1@achot.icm.edu.pl...
Próbowałaś mąkę kukurydzianą? I topinambur?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |