Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Choroba lokomocyjna

Grupy

Szukaj w grupach

 

Choroba lokomocyjna

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 6


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-07-08 17:12:45

Temat: Choroba lokomocyjna
Od: Paszczak <s...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy można z niej się jakoś wyleczyć? :) Nie chodzi mi o tymczasowe panacea,
tylko o coś długofalowego. Można się do tego jakoś 'przyzwyczaić'? Skoro
mózg ma problemy ze sprzecznymi bodźcami, to może można go jakoś wytrenować?
(choćby nawet kosztem kilkunastu pełnych airsickness-bagów :) )

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-07-08 17:19:14

Temat: Re: Choroba lokomocyjna
Od: Paszczak <s...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Paszczak <s...@h...pl> wrote:
> Czy można z niej się jakoś wyleczyć? :) Nie chodzi mi o tymczasowe panacea,
> tylko o coś długofalowego. Można się do tego jakoś 'przyzwyczaić'? Skoro
> mózg ma problemy ze sprzecznymi bodźcami, to może można go jakoś wytrenować?
> (choćby nawet kosztem kilkunastu pełnych airsickness-bagów :) )

Coś jeszcze: od paru miesięcy chodzę w okularach - pierwszych w życiu :)
Sferyczne 0.75. Pewnie też mają jakiś wpływ, bo obraz w nich przesuwa się
nieco inaczej, niż w obszarze, którego nie obejmują. Czy powinienem mieć
jakieś inne, np. z większymi szkłami?

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-07-08 19:36:22

Temat: Re: Choroba lokomocyjna
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Paszczak" napisał:

> od paru miesięcy chodzę w okularach - pierwszych w życiu :)
> Sferyczne 0.75. Pewnie też mają jakiś wpływ, bo obraz w nich
> przesuwa się nieco inaczej, niż w obszarze, którego nie obejmują.
> Czy powinienem mieć jakieś inne, np. z większymi szkłami?

Ja sobie niedawno sprawiłam pierwsze prostokąty i na początku miałam
pewne problemy z poruszaniem się ;) Zdecydowanie większe szkła są
lepsze - i jak najcieńsze oprawki (w miarę możliwości ofkoz).

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2008-07-08 20:07:35

Temat: Re: Choroba lokomocyjna
Od: "Papkin" <s...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

Paszczak wrote:
> Paszczak <s...@h...pl> wrote:
>> Czy można z niej się jakoś wyleczyć? :) Nie chodzi mi o tymczasowe
>> panacea, tylko o coś długofalowego. Można się do tego jakoś
>> 'przyzwyczaić'? Skoro mózg ma problemy ze sprzecznymi bodźcami, to
>> może można go jakoś wytrenować? (choćby nawet kosztem kilkunastu
>> pełnych airsickness-bagów :) )
>
> Coś jeszcze: od paru miesięcy chodzę w okularach - pierwszych w życiu
> :) Sferyczne 0.75. Pewnie też mają jakiś wpływ, bo obraz w nich
> przesuwa się nieco inaczej, niż w obszarze, którego nie obejmują. Czy
> powinienem mieć jakieś inne, np. z większymi szkłami?
>
> P.


przyzwyczaisz sie.

Co do choroby loko. to siadz za kierownica, nigdy, nigdy, nigdy nie mialem
problemow za kierownica, jako pasazer, jesli kierowac hamuje ostro i
przyspiesza zdaza sie ze czuje sie gorzej :-)

No i rozne tabletki aviomariny itd.

Klucz to mozg, jak kieruje to jestem pochloniety tym, skoncentrowany - nigdy
zle sie nie bede czuc, nawet jezdzac jak dresik (hamulec/gaz/hamulec/gaz itd).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2008-07-08 21:50:24

Temat: Re: Choroba lokomocyjna
Od: Paszczak <s...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Papkin <s...@s...net> wrote:
> Co do choroby loko. to siadz za kierownica, nigdy, nigdy, nigdy nie mialem
> problemow za kierownica, jako pasazer, jesli kierowac hamuje ostro i
> przyspiesza zdaza sie ze czuje sie gorzej :-)

Tak, to akurat wiem, w samochodzie nie mam problemów. Problem w tym, że
zapisałem się na kurs latania samolotem :) Nie można brać aviomarinu, a przy
wietrznej pogodzie samolocikiem rzuca jak foliowym woreczkiem.

A nie zrezygnuję z latania, nawet choćbym miał wyżygać więcej niż ważę :)
Mogę nawet pójść na akupunkturę.

> Klucz to mozg, jak kieruje to jestem pochloniety tym, skoncentrowany - nigdy
> zle sie nie bede czuc, nawet jezdzac jak dresik (hamulec/gaz/hamulec/gaz itd).

Jeżdzę jak dresik :))) Za kierownicą jest spoko, nawet jeśli jako pasażer
jadę z kierowcą klasy "dresik", to jest OK (w sumie bardziej przeszkadza
częste skręcanie niż przyspieszanie/hamowanie).

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2008-07-10 11:04:54

Temat: Re: Choroba lokomocyjna
Od: Jarosław Grzyb <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Paszczak" <s...@h...pl> wrote in message
news:g5076d$7ta$1@jaszczomp.tahoe.pl...
> Czy można z niej się jakoś wyleczyć? :) Nie chodzi mi o tymczasowe
> panacea,
> tylko o coś długofalowego. Można się do tego jakoś 'przyzwyczaić'? Skoro
> mózg ma problemy ze sprzecznymi bodźcami, to może można go jakoś
> wytrenować?
> (choćby nawet kosztem kilkunastu pełnych airsickness-bagów :) )
>
> P.


Dokladnie - mózg w koncu sie przyzwyczaji

--
Jarosław Grzyb <g...@o...pl> http://octopian.na11.pl
Blog : http://user-maat-re.blogspot.com/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Co na zalalenie przyczemu ścięgien śródstopia?
Dziwna dec. lekarza
słodycze
Dziecko wychowane przez dominujaca matke gdzie ojciec jest nagminnie ponizany przez matke.
plamy na płuchach - tomografia???

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »