Witajcie
Bardzo jestem ciekawa co dodaje wam energii kiedy jesteście padnięci?
Ja po nieprzespanej nocce kiedy ledwo trzymałam się na nogach ratowałam się
rozpuszczalną kawą ale ona zamiast pomóc wywijała mi totalnego figla i tylko
podwyższała diabelnie ciśnienie i tyle miałam z tego cudotwórczego napoju.
Za to muszę stwierdzić bardzo dziwną rzecz, raz kiedy wróciłam ze studiów
miałam w kuchni garnek barszczyku (nigdy nie znosiłam barszyku) ale tym
razem z wielką rozkoszą pochłaniałam kubek po kubeczku i czułam jak
niesamowita energia napełnia moje ciało. Coo to może być? Jakie zdrowotne
wartości kryje w sobie barszczyk, że mój organizm tak zachłannie się go
domagał? Przecież nie tak dawno bym go nie tknęła...
Piszcie i odkryjcie wasze uzdrowicielskie pomysły na spadek formy Czekam z
niecierpliwością i wielką ciekawością.
Sendi


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia