| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2011-10-23 21:30:03
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?Dnia 23-październik-11 w ramce <news:j81vbs$lte$3@news.onet.pl> pędzel
medea zmalował:
> W dniu 2011-10-23 22:54, Ikselka pisze:
>> A może po prostu warto sobie uświadomić, że nie ma żadnego innego powodu
>> poza własną urazą lub negatywnymi emocjami w stosunku do ojca, aby się
>> uwalniać? Czyli wystarczy przezwycieżyć SWOJE złe emocje i nie rugować z
>> siebie niczego, co przypomina ojca...
>
> Ty zawsze musisz kawę na ławę, nie dając człowiekowi satysfakcji z
> dojścia samemu. ;-P
O Jezusie, tylko czekałem na to, kiedy ktoś zacznie tę psychoanalizę. Ale
szczerze mówiąc, liczyłem bardziej na żółtego.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2011-10-23 21:31:43
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?Dnia 23-październik-11 w ramce <news:j81vug$qs8$1@news.onet.pl> pędzel
medea zmalował:
> W dniu 2011-10-23 22:55, Hanka pisze:
>> On 23 Paź, 22:49, medea<x...@p...fm> wrote:
>>
>>> A może trzeba się aż tak na to nie wnerwiać, żeby się od tego móc uwolnić?
>> Trudno sie uwolnic od zawartosci genotypu.
>
> Myślisz, że to zawartość genotypu najbardziej wnerwia trenera?
No właśnie. Co wnerwia trenera?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2011-10-23 21:34:02
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?Nowy lepszy tren R pisze:
> Dnia 23-październik-11 w ramce <news:j81vug$qs8$1@news.onet.pl> pędzel
> medea zmalował:
>
>> W dniu 2011-10-23 22:55, Hanka pisze:
>>> On 23 Paź, 22:49, medea<x...@p...fm> wrote:
>>>
>>>> A może trzeba się aż tak na to nie wnerwiać, żeby się od tego móc uwolnić?
>>> Trudno sie uwolnic od zawartosci genotypu.
>> Myślisz, że to zawartość genotypu najbardziej wnerwia trenera?
>
> No właśnie. Co wnerwia trenera?
Pojawienie się K. i innych osób i przypomnienie o złotych czasach.
Dodatkowo schyłek popularności.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2011-10-23 21:52:26
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
wiadomości news:1vblevqu7qvsp.dlg@trenerowa.karma...
> Dnia 23-październik-11 w ramce <news:j81sje$ft7$1@mx1.internetia.pl>
> pędzel malkontent zmalował:
> No patrz, jak zagrało :)
każda okazja jest dobra by pożartować :)))
> Mam na myśli siebie oraz kilka gwiazd dziennikarskich.
a Ty dalej masz mnie ( o to mniejsza - juz sie przyzwyczaiłem :)))
za głąba ale czy to wyjaśnienie nie obraża Alla-a i Przemka ?
:))))))))
w temacie - to ja widzę u siebie cechy swego ojca
np. to jak nosze okulary do czytania i kilka innych zachowań
- jednak to podobnie jak np. kolor włosów - nie od nas zależy
W zakresie świadomych działań - np.
w tematach politycznych nigdy się nie zgadzaliśmy
więc na moim przykładzie teoria się nie sprawdza.
- ale wiem wiem - wyjątek potwierdza regułe.
Czyli dalej szklanka ...... :))))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2011-10-23 22:05:06
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?Dnia 23-październik-11 w ramce <news:j822bq$g35$1@mx1.internetia.pl>
pędzel malkontent zmalował:
> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
> wiadomości news:1vblevqu7qvsp.dlg@trenerowa.karma...
>> Dnia 23-październik-11 w ramce <news:j81sje$ft7$1@mx1.internetia.pl>
>> pędzel malkontent zmalował:
>
>> No patrz, jak zagrało :)
>
> każda okazja jest dobra by pożartować :)))
>
>> Mam na myśli siebie oraz kilka gwiazd dziennikarskich.
>
> a Ty dalej masz mnie ( o to mniejsza - juz sie przyzwyczaiłem :)))
> za głąba ale czy to wyjaśnienie nie obraża Alla-a i Przemka ?
> :))))))))
Mam Cię za wielką niewiadomą, serio :)
I nie wiem czy kogoś to obraża, ale wiem, że z Tobą udaje mi się gubić
wątek :))
> w temacie - to ja widzę u siebie cechy swego ojca
> np. to jak nosze okulary do czytania i kilka innych zachowań
> - jednak to podobnie jak np. kolor włosów - nie od nas zależy
>
> W zakresie świadomych działań - np.
> w tematach politycznych nigdy się nie zgadzaliśmy
> więc na moim przykładzie teoria się nie sprawdza.
> - ale wiem wiem - wyjątek potwierdza regułe.
>
> Czyli dalej szklanka ...... :))))))
Poczekaj :)
Jeszcze nie ma dobrej teorii na ten temat. Na razie zastanawiam się czy
ważne są nasze korzenie. Ważne - do tego żeby w nie wnikać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2011-10-24 07:26:20
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:j81u8l$kcf$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-10-23 20:41, Nowy lepszy tren R pisze:
>> Dnia 22-październik-11 w ramce<news:j7ubbg$9a5$1@news.onet.pl> pędzel
>> medea zmalował:
>>
>>> W dniu 2011-10-22 03:58, Nowy lepszy tren R pisze:
>>>> Czy to kim byli nasi rodzice określa nasz byt? Czy jesteśmy
>>>> niewolnikami
>>>> wychowania? Stawiam jabłka przeciwko gruszkom, że tak. Nasi rodzice -
>>>> to
>>>> my.
>>> W dużej mierze się zgadzam, ale oddajmy też trochę praw genom. ;)
>> Ok, ale czy geny determinują poglądy?
>
> Geny - nie. Chyba że jakoś pośrednio.
Podatnosc na poglady, predzej. Ale tez chyba niewiele.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2011-10-24 07:57:22
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?W dniu 2011-10-23 23:30, Nowy lepszy tren R pisze:
> Dnia 23-październik-11 w ramce<news:j81vbs$lte$3@news.onet.pl> pędzel
> medea zmalował:
>
>> W dniu 2011-10-23 22:54, Ikselka pisze:
>>> A może po prostu warto sobie uświadomić, że nie ma żadnego innego powodu
>>> poza własną urazą lub negatywnymi emocjami w stosunku do ojca, aby się
>>> uwalniać? Czyli wystarczy przezwycieżyć SWOJE złe emocje i nie rugować z
>>> siebie niczego, co przypomina ojca...
>>
>> Ty zawsze musisz kawę na ławę, nie dając człowiekowi satysfakcji z
>> dojścia samemu. ;-P
>
> O Jezusie, tylko czekałem na to, kiedy ktoś zacznie tę psychoanalizę. Ale
> szczerze mówiąc, liczyłem bardziej na żółtego.
Skoro na mnie liczysz, to postaram się znaleźć czas. Mam też lekką
nadzieję, że Cię troszkę zaskoczę :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2011-10-24 07:59:44
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?W dniu 2011-10-23 23:25, Hanka pisze:
> On 23 Paź, 23:11, medea<x...@p...fm> wrote:
>> W dniu 2011-10-23 22:55, Hanka pisze:
>>> On 23 Paź, 22:49, medea<x...@p...fm> wrote:
>>>> A może trzeba się aż tak na to nie wnerwiać, żeby się od tego móc uwolnić?
>>> Trudno sie uwolnic od zawartosci genotypu.
>> Myślisz, że to zawartość genotypu najbardziej wnerwia trenera?
> Mysle, ze tak.
A ja myślę, że nie.
Jeśli nawet to - gniewanie się na geny to tak, jak wkurzanie się, że np.
trawa jest zielona albo deszcz pada. Bez sensu.
>
> A poza tym, czynnosci nawykowe nie moga byc
> automatycznymi.
> Chyba, ze mnie sie to zle kojarzy:
> to znaczy, ze automatycznie = bezwarunkowo.
>
Myślę, że trenerowi chodziło o czynności zautomatyzowane w rozumieniu:
nawykowe.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2011-10-24 08:01:53
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?W dniu 2011-10-23 23:31, Nowy lepszy tren R pisze:
> Dnia 23-październik-11 w ramce<news:j81vug$qs8$1@news.onet.pl> pędzel
> medea zmalował:
>
>> W dniu 2011-10-23 22:55, Hanka pisze:
>>> On 23 Paź, 22:49, medea<x...@p...fm> wrote:
>>>
>>>> A może trzeba się aż tak na to nie wnerwiać, żeby się od tego móc uwolnić?
>>> Trudno sie uwolnic od zawartosci genotypu.
>> Myślisz, że to zawartość genotypu najbardziej wnerwia trenera?
> No właśnie. Co wnerwia trenera?
Trener sam musi do tego dojść. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2011-10-24 08:06:25
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?W dniu 2011-10-23 23:25, Nowy lepszy tren R pisze:
> Dnia 23-październik-11 w ramce<news:j81ul3$lte$1@news.onet.pl> pędzel
> medea zmalował:
>
>> W dniu 2011-10-23 20:50, Nowy lepszy tren R pisze:
>>> Jeszcze nie wszystko stracone :) Ile miałeś lat jak się rozwiedli?
>>> Albo inaczej - ile lat był ojciec w Twoim życiu? Jak patrzę na siebie,
>>> to widzę, że siedzę przy stole w ten sam sposób co on, zagryzam tak
>>> samo wargi i dostrzegam setki innych nawykowych czynności, które nie
>>> działają pozytywnie na mój spokój. Wnerwia mnie to, że są tak
>>> automatyczne. Poza tym - dostrzegam ten sam mechanizm związany z
>>> podejmowaniem decyzji. A raczej - oznaki zewnętrzne. Masakra :)
>> A może trzeba się aż tak na to nie wnerwiać, żeby się od tego móc uwolnić?
> Aż tak to się nie wnerwiam. Jest to po prostu wkurzające :)
Po prostu masakra, co? ;)
Ale wyobraź sobie, jak daleko zaszedłeś, że potrafisz to w ogóle dostrzec!
Rozmawiałam przedwczoraj z siostrą i mówię jej w pewnym momencie -
robisz to i tamto dokładnie jak kiedyś nasza matka. Zaprzeczyła. Nie
widzi tego.
Bardzo trudno osiągnąć ten dystans, ale Ty już go masz.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |