Witam.

Mam nietypowy problem. Odziedziczyłem kiedyś transformator - bydle olbrzymie,
waży chyba ze 30 kilo. Uzwojenie wtórne nie kontaktuje - nie wiem czy spalone
czy przerwane, ale nie ma to chyba na razie wielkiego znaczenia. Uzwojenie
pierwotne jest OK i ma w połowie wyjście. Podłączyłem do 230, jest OK, w środku
115 V. Sprzęt trzymam tylko dlatego, że chciałem założyć w chacie dodatkowy
obwód 100-120 V do różnych, niejasnych celów. Pytanie: czy wystarczy podłączć
sprzęcior do 230 V, przyczepić przewody na połówkę i już można korzystać?
(nawijanie uzwojenia wtórnego nie wchodzi raczej w grę). Drugie pytanie: jak
obliczyć moc tego potwora? Nie będę ukrywał, że potrzebuję co najmniej 3 KW. I
czy przewód 2,5 kwadrat wystarczy, żeby się nic nie popaliło?

Pozdrawiam

Czapla

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl