« poprzedni wątek | następny wątek » |
191. Data: 2011-01-05 22:25:59
Temat: Re: Dzieci jedz? ?mieci.Dnia Wed, 05 Jan 2011 22:48:41 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2011-01-05 22:33, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 05 Jan 2011 19:28:42 +0100, medea napisał(a):
>>
> Chodzi o to, że ja sądziłam, że to żółte to odmiana cukinii jest.
>
No bo jest i żółta - ale mi nie smakuje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
192. Data: 2011-01-05 22:26:19
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.Dnia Wed, 05 Jan 2011 22:50:32 +0100, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2011-01-05 22:25, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Jest takie powiedzenie, ale trochę nieładne: "Jak d... zgłodnieje, to
>> wszystko zje" ;-)
>
> Do jakiego momentu głodzić?
>
Zgłodnieć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
193. Data: 2011-01-05 22:27:10
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.Dnia 2011-01-05 23:18, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:ig2qe0$38r$3@news.onet.pl...
>> Dnia 2011-01-05 22:54, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
>>> news:ig2p35$ujr$1@news.onet.pl...
>>>> Dnia 2011-01-05 22:25, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>
>>>>> Jest takie powiedzenie, ale trochę nieładne: "Jak d... zgłodnieje, to
>>>>> wszystko zje" ;-)
>>>>
>>>> Do jakiego momentu głodzić?
>>>
>>> Zniknięcia
>>
>> Tylko jakoś nie znika.
>
> No to patrz czy nie podjada jak śpisz.
Też mi się nie podoba, że ostatnio przestał gadać przez sen.
Qra
--
limitowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
194. Data: 2011-01-05 22:29:11
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1k0jxymk0k95k.1i1d28cbedbft$.dlg@40tude.net...
>>
> To jarzynka raczej dla starszych dzieci i dorosłych, bo używa się do niej
> Vegety. No wiec: cukinie młode (góra 30 cm, dosyć cienkie i jędrne) obrać
> ze skórki, ale niedokładnie, tak pi razy oko. Jeśli są 30-centymetrowe, to
> przekroić wzdłuż na pół, potem w półplastry grubości 1 cm do półtora,
> jesli
> mniejsze to tylko na plastry. Wymieszać w misce z vegetą i oliwą
> (potrząsając), przed samym wrzuceniem na rozgrzaną patelnię. Nie
> przetrzymywac cukini w misce z tą Vegetą, bo puści sok i będzie pryskać z
> tłuszczem.
> Podsmażać na dosyć ostrym ogniu chwilkę, mieszajac energicznie, do
> uzyskania żywej zieleni i lekkiej szklistości cukini. Cukinia ma lekko
> zmięknąć, nie rozpadac się, być półsurowa, nie usmażona całkiem. Wysypać
> na
> salaterkę. Smacznego.
Myślałam, że to będzie coś bardziej skomplikowanego :) Ale dzięki za pomysł.
Wypróbuję w najbliższym czasie jak spotkam cukinię w sklepie albo w sezonie
:)
Pozdrawiam,
Justyna Vicky S.S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
195. Data: 2011-01-05 22:30:45
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.Dnia Wed, 5 Jan 2011 22:54:08 +0100, Szpilka napisał(a):
> Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:ig2p5h$ujr$2@news.onet.pl...
>> Dnia 2011-01-05 22:36, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:thkus0r822fl$.r60kll8t54un.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Wed, 5 Jan 2011 19:31:13 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>
>>>>> O, dokładnie jak mój. Toleruje tylko zrobione na parze. Pod postacią
>>>>> surową
>>>>> nie tknie. Ani warzyw ani owoców. Raz na ruski rok zje banana. Po
>>>>> jabłku i
>>>>> marchewce go wypryszcza, więc dużo surówek odpada. Zresztą i tak nie
>>>>> lubi. O
>>>>> jeszcze zje buraczki na gorąco.
>>>>
>>>> Horror.
>>>
>>> Co horror? Że nie je, że nie lubi?
>>> Zmuszać mam?
>>
>> Nie rób mu tego.
>
> No i nie robię.
>
>> powody sama już wcześniej wymieniłaś
>
> Ciekawa jestem sposobów Ikselki.
>
Na zazdrość ("a mnie nie dali???").
Na jadalne "kompozycje plastyczne".
Na cierpliwość.
Na różnorodność (w końcu załapie!).
Najlepszy to "gotowanie dla taty" ("no jak to, ugotowałaś dla mnie, a sama
nie zjesz?) itd.
Skoro nawet na noszenie rajstop pod dżinsy namówiłam moje dziewczyny (mało
tego - ich koleżanki podchwyciły, wczesniej równie temu niechętne) jednym
trafionym argumentem, BEZ NAJMNIEJSZEGO TRUDU, swego czasu, to jakas tam
surówka - bedłka przy tym :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
196. Data: 2011-01-05 22:31:55
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.On 5 Sty, 23:27, Qrczak <q...@o...pl> wrote:
> Dnia 2011-01-05 23:18, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>
>
>
>
>
>
>
> > Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
> >news:ig2qe0$38r$3@news.onet.pl...
> >> Dnia 2011-01-05 22:54, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
> >>> Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
> >>>news:ig2p35$ujr$1@news.onet.pl...
> >>>> Dnia 2011-01-05 22:25, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> >>>>> Jest takie powiedzenie, ale trochę nieładne: "Jak d... zgłodnieje, to
> >>>>> wszystko zje" ;-)
>
> >>>> Do jakiego momentu głodzić?
>
> >>> Zniknięcia
>
> >> Tylko jakoś nie znika.
>
> > No to patrz czy nie podjada jak śpisz.
>
> Też mi się nie podoba, że ostatnio przestał gadać przez sen.
Dobrze wychowane dziecko - nie mówi z pełną buzią.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
197. Data: 2011-01-05 22:35:18
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.Dnia Wed, 05 Jan 2011 22:57:23 +0100, medea napisał(a):
> Dzięki, wypróbuję tak. Ja miałam przepis z mączką kukurydzianą.
> Problemem właśnie było to, że zbyt szybko robiły się suche i sztywne.
>
Proszę bardzo - raz jadłam, nigdy nie robiłam, a tak sobie wyobrażam
zrobienie tego, co jadłam (podobnie komponuję zapachy i smaki, metodą
symulacji, pisałam, nie?) 3-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
198. Data: 2011-01-05 22:36:52
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:kkgskd4peu8k$.15hv8xbb6qq4r$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 5 Jan 2011 22:54:08 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:ig2p5h$ujr$2@news.onet.pl...
>>> Dnia 2011-01-05 22:36, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>
>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:thkus0r822fl$.r60kll8t54un.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Wed, 5 Jan 2011 19:31:13 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> O, dokładnie jak mój. Toleruje tylko zrobione na parze. Pod postacią
>>>>>> surową
>>>>>> nie tknie. Ani warzyw ani owoców. Raz na ruski rok zje banana. Po
>>>>>> jabłku i
>>>>>> marchewce go wypryszcza, więc dużo surówek odpada. Zresztą i tak nie
>>>>>> lubi. O
>>>>>> jeszcze zje buraczki na gorąco.
>>>>>
>>>>> Horror.
>>>>
>>>> Co horror? Że nie je, że nie lubi?
>>>> Zmuszać mam?
>>>
>>> Nie rób mu tego.
>>
>> No i nie robię.
>>
>>> powody sama już wcześniej wymieniłaś
>>
>> Ciekawa jestem sposobów Ikselki.
>>
>
> Na zazdrość ("a mnie nie dali???").
Nie działa.
> Na jadalne "kompozycje plastyczne".
Nie działa.
> Na cierpliwość.
Cierpliwa jestem bardzo. Cały czas czekam :-)
> Na różnorodność (w końcu załapie!).
Też mam taka nadzieję. Myslę że koło 20stki. Więc mi została jeszcze dekada
czekania :-)
> Najlepszy to "gotowanie dla taty" ("no jak to, ugotowałaś dla mnie, a sama
> nie zjesz?) itd.
Nie działa.
On ma 10 lat. Na niego juz dużo rzeczy nie działa ;-)
> Skoro nawet na noszenie rajstop pod dżinsy namówiłam moje dziewczyny (mało
> tego - ich koleżanki podchwyciły, wczesniej równie temu niechętne) jednym
> trafionym argumentem, BEZ NAJMNIEJSZEGO TRUDU, swego czasu, to jakas tam
> surówka - bedłka przy tym :-)
Analogia do jedzenia - mało trafiona.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
199. Data: 2011-01-05 22:38:40
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.Dnia Wed, 5 Jan 2011 23:14:03 +0100, Szpilka napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:2z6dkmai57ab$.1a1vxwbrmz7b5.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 05 Jan 2011 22:40:18 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-01-05 22:29, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 5 Jan 2011 19:26:48 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>>> A innym pasuje. :-)
>>>>
>>>> Wasz problem :-)
>>>
>>> Fajny ten problem. Oby więcej takich. :)
>>>
>>>> Kiedy widzę, jak dzieci niechętnie jedzą tradycyjne dania (zupy,
>>>> surówki,
>>>> gotowane warzywa, mięso inne niż hamburgery i mielone) w stołówkach czy
>>>> restauracjach, to wiem, że u nich w domach i poza domem króluje Mc
>>>> Donalds
>>>> z jego frytkami i inną smażeniną.
>>>
>>> No widzisz, a moja córka nie lubi jadać w stołówkach "tradycyjnych" dań,
>>> a w Mc Donaldzie to była na urodzinach koleżanek, może ze 3 razy, a i
>>> tak niczego tam nie zjadła. Trochę dziwna ta Twoja diagnoza.
>>>
>>
>> Ostatnio (przed świętami) dosyć często (niestety) bywałam w restauracjach.
>> I kolejne spostrzezenie stamtąd: dziewczynka, lat ok. 5-6, je obiad z
>> ojcem. Ojciec nawet, o dziwo, zamówił jakieś duszone mięso, ziemniaki,
>> surówkę - a mała jak nie zacznie to solić! Aż ścierpłam. Soliła tak co
>> chwila, widać że nawykowo - a ojciec na to ani mru-mru, w ogóle nie
>> zwrócił
>> uwagi. Nie powiem, nawet zjadła mięso, ziemniaki, surówkę zostawiła nie
>> ruszoną.
>> Sceny z niejadkami w restauracji raczej mam opanowane (jako widz) i
>> dlatego
>> kiedy widzę, że siedzi rodzina z dziećmi, szukam miejsca jak najdalej,
>> zeby
>> się nie denerwować. Generalnie dzieci chcą... frytki. "Co będziesz jadł?"-
>> zanim odpowie, ja już wiem: "Frytki". "Co będziesz pił"? - "Colę". Przy
>> zupie zwykle zaczyna się awantura. A rodzice chcą pokazać, jak to
>> normalnie
>> się u nich je, no są w podróży, to niech dziecko zje zupkę. Dziecko zwykle
>> szybko demaskuje ten blef...
>
> Dzizas jakie chore wnioski wyciągasz :-/
>
Może i wnioski mam chore, ale dzieci mi jadły i są zdrowe :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
200. Data: 2011-01-05 22:43:21
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.Dnia 2011-01-05 22:57, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-01-05 22:41, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 05 Jan 2011 21:52:21 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Nie wiem, jak Aicha (sama jestem ciekawa), ale ja kupuję. Kiedyś
>>> próbowałam robić, ale nie wyszły takie jak powinny być. Może miałam zły
>>> przepis, poszperam w necie za innym.
>>
>>
>> Zwykłe ciasto pierogowe, z mąki zaparzonej gorącą wodą, bez jajka, z
>> odrobiną oliwy, doprawione solą i cukrem, wyleżakowane z godzinę.
>> Podzielić
>> na porcje wielkosci małej bułeczki. Każdą wałkować i składać ze 2 razy,
>> znowu rozwalkowując na ksztalt kola. Podsmażyc obustronnie na patelni
>> posmarowanej tłuszczem w śladowej ilości albo podpiec w piekarniku na
>> otwartej blasze. Zwijać zaraz po wyjęciu i zawinąć w ściereczkę do
>> momentu
>> wykorzystania, bo jak zesztywnieją, to koniec z manewrami tego typu.
>
> Dzięki, wypróbuję tak. Ja miałam przepis z mączką kukurydzianą.
> Problemem właśnie było to, że zbyt szybko robiły się suche i sztywne.
IMO bez mąki kukurydzianej to nie będą tortille a zwykła maca.
Qra
--
limitowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |