Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Dzien Kobiet -- poradzcie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dzien Kobiet -- poradzcie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 148


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2006-03-10 17:00:05

Temat: Re: Dzien Kobiet -- poradzcie
Od: Elske <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

siwa napisał(a):

> Laska! Do drukarni to trafia taki celuloidzik czterokrotny, wraz z
> proofem. Zgrywac to się grafik może przed żoną, jak daje otwarte pliki
> to dupa jest i sam sobie winien.

Ta jezd.

> jeszcze nikt ze mnie nie wyrwał otwartego pliku

Ze mnie takoż. Nie jestem samobójcą.

--
Elske

http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2006-03-10 17:04:44

Temat: Re: Dzien Kobiet -- poradzcie
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "MOLNARka" <M...@M...pl> napisał

>> s i w a
>> jeszcze nikt ze mnie nie wyrwał otwartego pliku

Jeszcze tak sobie skojarzyłam ... że ten (błędny) plik to może być jak
najbardziej zamknięty ... tylko czegoś istotnego w nim nie ma a wcześniej
to było.

Pozdrawiam
MOLNARka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2006-03-10 17:08:38

Temat: Re: Dzien Kobiet -- poradzcie
Od: Elske <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka napisał(a):
> Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał
>
>> Sytuacja okazała się być inną niż zrozumiałam, nie mniej jednak:
>> "proba" czyli proof. Robiona z klisz, które potem jadą do drukarni.
>> Ew. błędy reklamuje się w drukarni.
>
> Czasami robi się wydruki próbne z drukarki. I to robi grafik.

To nie jest proof tylko wydruk z drukarki. I nie o tym tu mowa.

> Później plik z pracą trafia do drukarni, która robi klisze i dalej jazda
> z pracą.

Nienienie. Później grafik zgrywa płytkę i zawozi ją do naświetlarni.
Albo wrzuca ftpem. Tam robią proof i klisze. Grafik to sobie zabiera,
daje proof do klepnięcia a potem to wszystko jedzie do drukarni.

> Istnieje niestety prawdopodobieństwo błędu grafika (niezgranie
> wszystkiego) i choćbyś niewiem jak chciała się od tego odżegnywać to tak
> bywa.

Jak wyżej. Jak jest dupa i daje otwarte pliki to trudno.

>>> Mogło tez być to wszystko uzgadniane e-mailem lub telefonicznie ... i
>>> dopiero teraz zobaczył efekt końcowy, który go nie satysfakcjouje.
>>> I kazał zmienić.
>>
>> Tia...
>
> Co tia?
> Tak się też pracuje.

Telefonicznie pracę graficzną się robi? I akceptuje też telefonicznie? A
podpis faksem wysyła, żeby go sobie na pracy przykleić?

> Tylko uściślijmy co rozumiemy pod pojęciem 'efekt końcowy' ;-)
> Bo ja nie myślę w tym momencie o tysiącach wydrukowanych katalogów a o
> złożonym projekcie, który dostaje do ostatecznej akceptacji.

No to mamy inne podejście. Dla mnie to dopiero połowa zabawy - najgorsze
przed nami (drukarze) ;).

>> Jeśli podpisał, zaakceptował a teraz mu się nagle nie podoba "bo tak"
>> to wzrosną koszty. Proste.
>
> Zastanów się o czym mówisz :-/ Na razie jeszcze nic nie podpisał.
> Właśnie dostał projekt do akceptacji i może jeszcze mnóstwo rzeczy
> pozmieniać. Takie jego prawo.

Ja pisałam o sytuacji, kiedy podpisał. Juz wspomnialam, że sytuację
zaistniałą wyobrażałam sobie inaczej w związku z czym wypowiadam się
teraz abstrahując od tej sytuacji.

> Ty tak właśnie pracujesz? Że klient nie ma możliwości zmiany
> założeń/pomysłu/czegoś tam ... bo co? nie chce Ci się?

Patrz wyżej. BTW ja pracuję na godziny, więc klienci raczej zastanawiają
się trzy razy zanim podadzą mi założenia.


>> Dokładnie takie samo jak klient. Tylko on w drugą stronę: chce dostać
>> dobrze zrobiona pracę ale najchętniej za darmo. Cóż.
>
> Ach ... za darmo?
> No cóż ... Twój problem jeśli godzisz się na takie stawki ;-)

Napisałam gdzieś, że się godzę i że pracuję za niskie stawki?
Napisałam, że klienci nie lubią płacić i staraja się zaniżać stawki. Nie
mów mi że nie.

--
Elske

http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2006-03-10 17:09:44

Temat: Re: Dzien Kobiet -- poradzcie
Od: Elske <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka napisał(a):

> Jeszcze tak sobie skojarzyłam ... że ten (błędny) plik to może być jak
> najbardziej zamknięty ... tylko czegoś istotnego w nim nie ma a
> wcześniej to było.

A w Kraków może uderzyć meteoryt.
Klisze się sprawdza zanim pojadą do drukarni. Dokładnie raczej.

--
Elske

http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2006-03-10 19:11:35

Temat: Re: Dzien Kobiet -- poradzcie
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dusbmn$3pn$2@atlantis.news.tpi.pl...

>> Jeszcze tak sobie skojarzyłam ... że ten (błędny) plik to może być jak
>> najbardziej zamknięty ... tylko czegoś istotnego w nim nie ma a wcześniej
>> to było.
>
> A w Kraków może uderzyć meteoryt.
> Klisze się sprawdza zanim pojadą do drukarni. Dokładnie raczej.

Ale macie luksusowo.:-)
Co roku oddaję ok kilkudziesięciu, plików otwartych, projekt klepnięty przez
maila, proofa nikt nie robi i i tak wiemy że możemy sobie go w d wsadzić,
otwarte pliki w 3 kopiach (jedna do wysyłki, druga do archiwum klienta,
trzecia do mojego, żeby potem Chińczykowi udowodnić że nie było tak jak on
wydrukował, a właściwie sobie to udowodnić bo Chińczyk i tak już wydrukował
i prędzej padnie niż się przyzna, ze znów majstrował przy projekcie bo
wymiary czy inne wiążące informacje które nam podał jako 100% pewniaki i
które oparafował z każdej strony, wyssał był sobie z palca :>)
Pliki lecą sobie do Chin i tam są drukowane CHGW nawet Chińczyk naczelny
sprawia wrażenie że nie wie bo wiele rzeczy robi przez pośredników, w
przedziale kilkaset - kilka do kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy ,
pakowane z zawartością w opakowania zbiorcze, kontenery i wio drogą morską
do Polski. I dopiero po rozładunku kontenerów i przewiezieniu do hurtowni
można na miejscu zobaczyć co i jak właściwie zostało wydrukowane i jak się
ma do zatwierdzonego projektu. A ma się różnie, Chińczyk potrafi.:>
Co roku zaliczam koło jesieni zawał z wylewem i napady paniki na dźwięk
dzwonka telefonu, ataki rasizmu względem żółtego luda i nienawiści do
swojego zawodu. Co roku myślę o przekwalifikowaniu się na jakieś
normalniejsze zajęcie , na szczęście koło wiosny mi przechodzi, bo jakby nie
było płacą mi za ten cyrk nienajgorzej w dodatku to najsympatyczniejsi
klienci jakich miałam. :-)

--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2006-03-10 19:34:20

Temat: Re: Dzien Kobiet -- poradzcie
Od: Elske <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sowa napisał(a):

> Pliki lecą sobie do Chin i tam są drukowane

Uła :)
Mój ex-szef raz zrobił wysłał Chińczykom epsa. Nigdy więcej tego nie
powtórzył ;)

--
Elske

http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2006-03-10 20:19:04

Temat: Re: z pamietniczka dtpowca
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dusk6q$7k6$1@atlantis.news.tpi.pl...

>> Pliki lecą sobie do Chin i tam są drukowane
>
> Uła :)
> Mój ex-szef raz zrobił wysłał Chińczykom epsa. Nigdy więcej tego nie
> powtórzył ;)

Myśmy na poczatku słali gotowe klisze z kromalinami. Ale cóż, klisze można
ciąć i montować bez większego wysiłku i co z tego ze w połowie polskich
napisów, a kromaliny mają najwyraźniej umiejętność znikania się podczas
transportu z Polski do Chin. Natomiast wrzucenie czegoś na ftp nie daje
szansy wykłócenia się, ze poszło takie jak my twierdzimy, a nie takie jak
oni wydrukowali. :-)

A jak już jesteśmy przy "pamiętniczku detepowca", kiedyś współpracowałam ze
Szwedami, i oni mi (znaczy się klientowi a on mnie) przysyłali pocztą pliki
na nośnikach ( bo to dość dawno temu było i Internetem takiej wielkości
jeszcze nie było jak przepchnąć). I fajnie, tylko oni to przysyłali na
jakichś przedpotopowych nośnikach, nawet nie wiem jak takie się nazywają,
jak pierwszy raz zobaczyliśmy toto, to nie wiedzieliśmy co to, bo wyglądało
jak kaseta VHS. Parę dni szukaliśmy naświetlarni, która miała na stanie tak
stary sprzęt i mogła to przekopiować na CD.
Z pół roku tak się męczyliśmy, póki nie wymogliśmy na kliencie, obietnicy że
podpyta dyskretnie czy nie mogli by ew nagrywać na czymś nowszym I tu
wielkie zdziwienie, oni myśleli że w Polsce nie ma nowszych czytników i
stawali na głowach w imię grzeczności żeby wykombinować tak archaiczny
sposób archiwizacji i tak archaiczne nośniki gdzieś zakupić, które my
moglibyśmy na domniemanym swoim sprzęcie odczytać i nie doznać szoku
cywilizacyjnego. :)))
Byli niezmiernie zdumieni, ze mogą to po prostu nagrać na CD. A my tez
byliśmy niezmiernie zdumieni bo już zaakceptowaliśmy fakt, ze oni tam z
jakiegoś powodu pracują na przedpotopowych ramotach i nawet CD nie
znają.:)))


--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2006-03-10 20:40:14

Temat: Re: z pamietniczka dtpowca
Od: Elske <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sowa napisał(a):

> I fajnie, tylko oni
> to przysyłali na jakichś przedpotopowych nośnikach, nawet nie wiem jak
> takie się nazywają, jak pierwszy raz zobaczyliśmy toto, to nie
> wiedzieliśmy co to, bo wyglądało jak kaseta VHS.

Pewnie magnetooptyczne - SyQuest albo inny WORM - czadzik :)

> Byli niezmiernie zdumieni, ze mogą to po prostu nagrać na CD. A my tez
> byliśmy niezmiernie zdumieni bo już zaakceptowaliśmy fakt, ze oni tam z
> jakiegoś powodu pracują na przedpotopowych ramotach i nawet CD nie
> znają.:)))

ROTFL

--
Elske

http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2006-03-10 20:41:18

Temat: Re: z pamietniczka dtpowca
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:duso1m$lll$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Pewnie magnetooptyczne - SyQuest albo inny WORM - czadzik :)

SyQuesty znam i wieki temu nawet używałam, to coś było dużo starsze i
większe. :>
Może Siwa będzie wiedziała co to.

Nie żeby ze względu na wiek, chodzi mi o doświadczenie zawodowe i
zamiłowanie do demobilu .;)))

--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2006-03-10 20:44:06

Temat: Re: Dzien Kobiet -- poradzcie
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka <M...@M...pl> napisał(a):

> Jeszcze tak sobie skojarzyłam ... że ten (błędny) plik to może być jak
> najbardziej zamknięty ... tylko czegoś istotnego w nim nie ma a wcześniej
> to było.

To jest błędnie przygotowany. Czyli dalej grafik/deteper dupa i
powinien się douczyć. Ewidentny błąd techniczny. Nie mówimy o błędach,
tylko o grymaszeniu klienta, bo się przestało podobac/inaczej sobie
wyobrażał.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 15


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pięciolatki do zerówki, sześciolatki do 1 klasy?
Koszmary
Biegunka i Coca-Cola
drenaż ucha u dziecka
Koniec roku 23 czerwca

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »