Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF

Grupy

Szukaj w grupach

 

Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 780


« poprzedni wątek następny wątek »

441. Data: 2008-09-09 15:33:27

Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jagna W." <w...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ga42vg$24qe$1@news.mm.pl...
> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:ga2ibg$p4r$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
>> To nie nauczyciel walczy o pierdoły, tylko rodzice...
>
> Wszystko zależy od punktu widzenia. Jeśli nauczyciel stawia pały wzorowemu
> uczniowi tylko dlatego, że nie ma marginesów w zeszycie na 2 cm. lecz na 2.5
> cm, albo zamiast granatowych spodenek nosi zielone, to wybacz, ale to on
> właśnie, a nie rodzic walczy o pierdoły.

Bo chce go udupić.

Qra, zdarzało się

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


442. Data: 2008-09-09 15:37:20

Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ga5osp$945$1@news.onet.pl...
> Jagna W. pisze:
>
>>> Hmmm...ja sobie kiedyś obiecywałam, że nie będę uczniom poprawiała błędów
>>> ortograficznych, że nie interesuje mnie jak policzy, ważne żeby policzył...a
>>> potem ...
>>
>> No i? Bo nie bardzo rozumiem, do czego zmierzasz? :)
>>
>
> Uczysz w szkole?
>
> To:
> "I jeśli chodzi o mnie, to nauczyciel może w ogóle nie wymagać prowadzenia
> zeszytów, byleby tylko dzieciaki biegały na lekcje z radością, a w głowach
> zostało im trochę więcej niż tylko szerokość marginesów."
> bardzo przypomina stwierdzenia ludzi, którzy nie uczą.
> Nauczyciel plastyki, muzyki, matematyki czy polskiego tak naprawdę uczy nie
> tylko swojego przedmiotu, a wszystko składa (również te marginesy) się na
> jedną całość.
> Też bym sobie życzyła chodzić do pracy i nie prowadzić żadnej papierkowej
> roboty.

No i sprawdzać nie musisz, skoro nie ma zeszytu. A w ogóle po co zadawać prace
domowe, jeśli chodzi o to, że ma biegać do szkoły z radością ;-)

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


443. Data: 2008-09-09 15:38:43

Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: "Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:

> No i sprawdzać nie musisz, skoro nie ma zeszytu. A w ogóle po co zadawać
> prace domowe, jeśli chodzi o to, że ma biegać do szkoły z radością ;-)

??A gdzie tu prace domowe ??
pozdrawiam
Ania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


444. Data: 2008-09-09 16:19:15

Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ga65a3$khu$1@news.onet.pl...
> Qrczak pisze:
>
>> No i sprawdzać nie musisz, skoro nie ma zeszytu. A w ogóle po co zadawać
>> prace domowe, jeśli chodzi o to, że ma biegać do szkoły z radością ;-)
>
> ??A gdzie tu prace domowe ??

W tym zeszycie, z nieprawidłowymi marginesami, co w domu został.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


445. Data: 2008-09-09 17:44:19

Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: "Jagna W." <w...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
news:ga5cpc$ptu$1@atlantis.news.neostrada.pl...

> Jeżeli nauczyciel wie, że na jego lekcjach notatki nie są najważniejszym
> elementem i dzieciaki w ciągu całego roku ledwie zapiszą ten 32-kartkowy
> zeszyt, to tylko robi im przysługę, odciążając ich i nie każąc nosić
> 64-kartkowych, może jeszcze w twardych okładkach, kobył. A w kratkach się
> łatwiej zapisuje daty w uporządkowany sposób.

"Proszę Pani, a moja mama już kupiła hurtem, dla mnie i brata zeszyty w
linię 64-kartkowe i chyba nie stać jej na kupno kolejnych. Dam sobie radę,
nie są takie ciężkie. To tylko 32 kartki więcej. A w liniach łatwiej mi się
robi notatki i są dla mnie czytelniejsze"

JW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


446. Data: 2008-09-09 17:49:13

Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: "Jagna W." <w...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ga5osp$945$1@news.onet.pl...

> "I jeśli chodzi o mnie, to nauczyciel może w ogóle nie wymagać prowadzenia
> zeszytów, byleby tylko dzieciaki biegały na lekcje z radością, a w głowach
> zostało im trochę więcej niż tylko szerokość marginesów."
> bardzo przypomina stwierdzenia ludzi, którzy nie uczą.

Zauważ, że nie napisałam "nie powinien wymagać" lecz "może nie wymagać".
Mnie - jako rodzicowi czy uczniowi - to rybka. Inna sprawa, że zeszyt jest
dla ucznia (a może o czymś nie wiem?) i przede wszystkim ma JEMU ułatwić
przyswajanie nauki poprzez takie, a nie inne jego prowadzenie. A nie dla
nauczyciela, żeby cieszył jego oko.

> Nauczyciel plastyki, muzyki, matematyki czy polskiego tak naprawdę uczy
> nie tylko swojego przedmiotu,

A czego jeszcze?

> a wszystko składa (również te marginesy) się na jedną całość.

I czego uczy taka pani poprzez wymóg robienia marginesów o wymiarach
koniecznie 2.3 cm i podkreślania na zielono dat? I oczywiście poprzez
stawianie pał za niezastosowanie się do tych wymogów?

> Też bym sobie życzyła chodzić do pracy i nie prowadzić żadnej papierkowej
> roboty.

Płacą Ci chyba za to. Nauczycielowi też płacą za wykonaną pracę.
Za marginesy, podkreślenia, czas poświęcony na bieganie w poszukiwaniu
nieszczęsnych spodenek nikt nie zapłaci ani uczniowi ani rodzicowi. Jeśli
nauczyciel chce dla_siebie_jakichś ułatwień (bo tak to zrozumiałam z Twojej
wypowiedzi, ale może niesłusznie) w postaci takich czy owakich marginesów,
takich czy owakich spodenek, to niechże sam to sobie załatwi we własnym
zakresie, a nie zrzuca na barki innych. A jeśli nie ma czasu/ochoty, to
niech nie wymaga tego od ucznia czy jego rodzica.

JW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


447. Data: 2008-09-09 17:50:58

Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: "Jagna W." <w...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał

>> Szczerze mówiąc nie udało mi się wyłowić żadnego sensownego.
>
> Bo żaden nie był TWÓJ?

Nie. Bo żaden nie wydał mi się sensowny i uzasadniony.
Przytoczyłam je, zadałam do nich pytania, podałam kontrargumenty.
Teraz Twoja piłka.

> Chciałbym zauważyć, że wyrażasz postawę, którą tak oddanie zwalczasz.
> Zarzucasz "widzimisię" i brak argumentacji jednej stronie uparcie zostając
> na stanowisku "bez sensu" i "prześmieszne".

No weź. Oprócz tego, podałam też swoje kontrargumenty.
Czekam teraz na Twoje ("szkolne").
Dasz radę?

BTW - dlaczego nie odniosłeś się do przykładu wspólnoty mieszkańców i
zielonych zasłonek?

> Twoje argumenty że "dla ciebie" nie ma to logicznego uzasadnienia
> kompletnie do mnie np. nie trafiają.

A dla Ciebie ma logiczne uzasadnienie wymóg jednolitego wyglądu wszystkich
dzieci podczas biegu na "setkę" albo skoków przez skrzynię? Jeśli tak, to
poproszę.

> A cała postawa wyraża takie "konieczne manie racji" i to tylko tej własnej
> :-)

Nikt nie lubi narzucania mu cudzych widzimisiów bez logicznego uzasadnienia.
Jednak nie zawsze muszę koniecznie mieć rację. Ale nie ma niczego dziwnego w
tym, że jej bronię, jeśli druga strona jako kontry używa jedynie "bo tak
jest; bo tak ma być; bo takie są zasady".

> A dałoby sie wypracować kompromis :-)

Pewnie by się dało, tylko jakoś wątpię, czy WF'ista straszący pałą za
"niemanie" granatowych gatek jest skłonny do jakichkolwiek kompromisów.

> Bo powiedz mi np. dlaczego gdyby szkoła zorganizowała stroje,
> to nawet pomogłabyś w ich zorganizowaniu?

Bo jestem wbrew pozorom skłonna do kompromisów.
I jeśli coś jest robione z głową, po kolei, we współpracy z rodzicami, bez
odgórnego i nieznoszącego sprzeciwu_narzucania_im dodatkowej roboty (latanie
po sklepach i szukanie konkretnego wzoru), to ma to większy sens, niż
informacja w II tygodniu nauki, że dzieci mają mieć granatowe spodenki, bo
inaczej pała.

> To samo napisał Lemur odnośnie mundurków - jak w statucie to OK, jak
> nauczyciel w klasie zaproponuje to już nie.

"Zaproponuje" powiadasz? Nie było w tym wątku nigdzie mowy o żadnych
propozycjach, a jedynie o z góry narzuconych regułach. Czy to odnośnie
spodenek czy inszych koszulek.

> Ale może z jednej strony wystarczy usprawnić życie rodzicom, to z drugiej
> strony pomogą, nawet bez uzasadnienia ;-)

Myślę, że w dużej mierze tak to działa. Nic też tak nie moblizuje do pomocy
i współpracy rodziców ze szkołą, jak widoczna chęć ze strony nauczycieli do
tego samego. Rzadko się to jednak zdarza.

JW


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


448. Data: 2008-09-09 17:52:24

Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: "Jagna W." <w...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał

> Jagna W. pisze:
>> Sensownych reguł!
>> Nie rozmawia się na lekcji.
>> Nie używa się komórek w klasie.
>> Nie wypowiada się bez zgłoszenia.
>> Na lekcję rysunków przynosimy blok i przybory.
>> Nie używamy kalkulatorów na klasówkach.
>> I tak dalej.
>> Czy tak trudno to pojąć?

> Nie. Powyższe reguły są jak najbardziej sensowne.

A twierdzę coś innego? :-)
Dokładnie - te reguły są jak najbardziej sensowne.

> Ja mam tylko takie dziwne wrażenie, że za SENSOWNE uważasz (nie tylko ty)
> tylko te, które TY osobiście za takie uważasz, nie biorąc pod uwagę zdania
> innych...

Nie, za sensowne uważam takie, które mają logiczne uzasadnienie. Tak w dużym
skrócie.

>> Natomiast:
>> - w zeszycie mają być marginesy na 2.3 cm, a nie na 2 cm
>> - dlaczego?
>> - bo tak! bo tak jest lepiej
>> jest po prostu debilizmem, z którym należy walczyć od zarania.

> Wymyśliłaś sobie przykład sprowadzony do absurdu i sie go trzymasz.

Ależ. Dla mnie identycznym absurdem jest wymóg granatowych spodenek, zamiast
zielonych i groźba pały za niestosowanie się do niego. Dlaczego Ty w tym nie
widzisz absurdu? Chyba nie dane będzie mi to wiedzieć :)

> Już trzymając sie tego przykładu zapytam inaczej: Cóż takiego złego stanie
> się dziecku jeśli w zeszycie będzie miał marginesy tej samej szerokości,
> choćby i 2,3 cm i będzie się tej zasady trzymać?

To się stanie, że jeśli dziecko ma już w zeszycie te marginesy na 2.5 cm (bo
mu się pomyliło, bo zrobił wcześniej zgodnie z zeszłorocznymi wytycznymi,
które teraz się zmieniły, bo ma zeszyty z wydrukowanymi defaultowo na 2.5
cm), to reguła "wszyscy robimy marginesy na 2.3 cm" jest po prostu OKDR. Nie
prowadzi do żadnych korzyści, nie wprowadza żadnych zmian na dobre, a
jedynie jest zarzewiem do niepotrzebnych starć uczeń/rodzic - nauczyciel. Po
cóż więc wymyślać i wprowadzać takie reguły, jeśli z góry wiadomo, że zawsze
będą jakieś "ale"? Bo będą i tego się nie uniknie. Dlaczego nie ograniczyć
się tylko i wyłącznie do spraw istotnych, ustalonych wspólnie z Samorządem,
Radą Rodziców, Radą Pedagogiczną, zawartych w statucie szkoły, w regulaminie
uczniowskim, w WSO, a inne pierdoły po prostu odpuścić?

> Jak z pewnymi lekarstwami, może nie pomogą (ale np. tylko wg Twojej
> opinii), ale nie zaszkodzą... To o co afera? Chyba że jesteś w stanie
> wykazać ich szkodliwość...

Po prostu szkoda czasu i życia na robienie marginesów pod linijkę. Naprawdę
tego nie pojmujesz?
Konsekwencji można się nauczyć z pożytkiem w zupełnie inny sposób. Np.
chodząc regularnie na basen. Albo uczyć się słówek z obcych języków każdego
wieczora. Albo hodować roślinki wymagające regularnej pielęgnacji.

> Przy czym sprawa wstawiania pał, czyli karania ucznia w sytuacji kiedy sie
> nie stosuje do zaleceń jest osobnym tematem

Nie jest tematem osobnym, bo się z tym ściśle wiąże.

>> Naprawdę przydały Ci się do czegoś w życiu daty podkreślane na zielono i
>> marginesy kreślone na 2.3 cm?

> Tak. Po latach mogę powiedzieć że tak.

A do czego konkretnie?

> Ludzie teraz straszne pieniądze wydają na różne szkolenia w technikach
> organizacji, zapamiętywania informacji, segregowania danych, porządkowania
> rzeczy.

I gdybyś w młodości nie podkreślał daty na zielono i miał marginesy o 2 mm
szersze, to teraz musiałbyś wydawać kasę na te przeróżne szkolenia? Weź
przestań.

> A mogli mieć to prawie za darmo - wystarczyło zaakceptować i nauczyć się
> konsekwentnego podkreślania tematów, robienia marginesów, rozdzielania
> ułamka kreską od linijki itp. rzeczy.

Błagam!!

> Dla ciebie margines to tylko linia w zeszycie? :-)

Nie, margines to obszar poza tą linią. Po to, żeby nauczyciel mógł tam sobie
wpisać swoją notkę.
Faktycznie, znormalizowany wymiar takiego marginesu to tak okropnie ważna
rzecz, że trzeba z tego zrobić REGUŁĘ i stawiać pały za niestosowanie się :)

>> Nie godzę się jedynie na wprowadzanie reguł głupich, nie mających
>> uzasadnienia i pod tytułem "bo tak i już, nie musisz tego rozumieć, masz
>> się stosować".

> No tak. Reguły są sensowne, bo TWOJE? :-)

A weźże przeczytaj jeszcze raz to co napisałam wyżej.

JW


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


449. Data: 2008-09-09 17:59:04

Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jagna W. pisze:

> Za marginesy, podkreślenia, czas poświęcony na bieganie w poszukiwaniu
> nieszczęsnych spodenek nikt nie zapłaci ani uczniowi ani rodzicowi. Jeśli
> nauczyciel chce dla_siebie_jakichś ułatwień (bo tak to zrozumiałam z Twojej
> wypowiedzi, ale może niesłusznie) w postaci takich czy owakich marginesów,
> takich czy owakich spodenek, to niechże sam to sobie załatwi we własnym
> zakresie, a nie zrzuca na barki innych.

No właśnie. Niech dzieci przyniosą nauczycielowi zeszyty, a on sam im te
marginesy porobi. W końcu ma dwa miesiące wakacji, to se może marginesy
porobić :-)

Stalker

--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/AgaTomAlbum

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


450. Data: 2008-09-09 18:08:48

Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: "Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jagna W. pisze:

> Zauważ, że nie napisałam "nie powinien wymagać" lecz "może nie wymagać".

Zauważam.

> Mnie - jako rodzicowi czy uczniowi - to rybka. Inna sprawa, że zeszyt jest
> dla ucznia (a może o czymś nie wiem?) i przede wszystkim ma JEMU ułatwić
> przyswajanie nauki

Robienia notatek też się trzeba nauczyć.
Wiele dzieci dzięki pojawiającym się zeszytom ćwiczeń, w których mają
tylko puste kratki do wypełnienia, ma problemy z zagospodarowaniem
miejsca na pustej kartce.

poprzez takie, a nie inne jego prowadzenie. A nie dla
> nauczyciela, żeby cieszył jego oko.

Tutaj chodzi o czytelność notatek, z których później dziecko ma się
uczyć, powtarzać, ...

>> Nauczyciel plastyki, muzyki, matematyki czy polskiego tak naprawdę
>> uczy nie tylko swojego przedmiotu,
>
> A czego jeszcze?

To się chyba tak szumnie nazywa "wszechstronny rozwój ucznia".

> I czego uczy taka pani poprzez wymóg robienia marginesów o wymiarach
> koniecznie 2.3 cm i podkreślania na zielono dat? I oczywiście poprzez
> stawianie pał za niezastosowanie się do tych wymogów?

Porządku, wspomnianego wcześniej zagospodarowania miejsca na kartce,
przejrzystości, ....
Nie wiem jakie masz doświadczenie z marginesami, że się tak ich
czepiasz, ale znam osobę, której te 2,3cm by nie wystarczyło a 2,5
właśnie tak.
Wszystko zależy od tego do czego te marginesy mają być przeznaczone.

> Płacą Ci chyba za to. Nauczycielowi też płacą za wykonaną pracę.

A może by tak przyjąć, że uczeń ma płacone w ocenach?

> Za marginesy, podkreślenia, czas poświęcony na bieganie w poszukiwaniu
> nieszczęsnych spodenek nikt nie zapłaci ani uczniowi ani rodzicowi.

Są też rzeczy, za które nikt nie zapłaci nauczycielowi, ale chyba nie o
tym mam pisać.

Jeśli
> nauczyciel chce dla_siebie_jakichś ułatwień (bo tak to zrozumiałam z Twojej
> wypowiedzi, ale może niesłusznie)

Źle.
To co nauczyciel wpisuje na marginesie jest także informacją dla ucznia.
Zapisaną krótko i czytelnie. (Jakoś tak nagminnie mi się tu kojarzy
"ort.", "int.", ...).
Podobnie jak to, że kolor czerwony przeważnie jest dla nauczyciela, bo
wtedy widać gdzie jest jakaś informacja na temat pracy ucznia.

> takich czy owakich spodenek,

Nie jestem nauczycielem wychowania fizycznego i nie wiem dokładnie jakie
mają podstawy, by wymagać "takich czy owakich spodenek" pamiętam jednak
jeszcze coś takiego, że strój miał być tylko taki, bo trzeba było
pamiętać, że to jest na wf. Nie na dwór, nie do koleżanki tylko na wf.
Tak jak obuwie zamienne tylko do chodzenia po szkole, a konkretny zeszyt
tylko do _jednego_ przedmiotu.

to niechże sam to sobie załatwi we własnym
> zakresie, a nie zrzuca na barki innych. A jeśli nie ma czasu/ochoty, to
> niech nie wymaga tego od ucznia czy jego rodzica.
>

Jeśli chcesz żeby w pokoju twoich dzieci był porządek to sobie
posprzątaj. A jeśli nie masz czasu/ochoty to nie wymagaj tego od dzieci.

Tak?

pozdrawiam
Ania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 40 ... 44 . [ 45 ] . 46 ... 60 ... 78


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[W-wa] Gdzie dobra ortodoncja?
Zielona Szkoła- pytania....
Dyzury w przedszkolu
Gimnazjum
robot-tłumacz nazwiska

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych

zobacz wszyskie »