« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2015-06-20 16:17:03
Temat: Re: Gotowana młoda kapustaPani Ewa napisała:
>> Czy "tzw. jarzynka" jest tym samym co "włoszczyzna".
>
> Tak dokładnie, w tych rejonach to jarzynka. I jest teraz
> z dodatkiem kawałka młodej.
Fiu fiu, to tam młoda daleko bardziej i wszechstronniej
jest wykorzystywana. U nas przeważnie jednak główki.
Gdy większe urosną, to mogą być też półgłówki.
Jarek
--
Co tak dudni co tak grzmi, niebo huczy ziemia drży
czy wichura groźna dmie, czy to burza idzie -- nie!
to idzie młodość, młodość, młodość i śpiewa...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2015-06-20 16:33:17
Temat: Re: Gotowana młoda kapustaPani Basia napisała:
> A nie jest to tak, że duszenie zaczyna się króciutkim obsmażeniem, a
> dopiero później powolutku dochodzi potrawa do stanu miękkości w
> mieszaninie małej ilości wody, tłuszczu, przypraw i własnych tzw. soków?
> A gotowanie to tylko sama woda, choćby i dwa mm jej było.
>
> Chociaż zupa temu przeczy, ją się gotuje, nie dusi i nie jest to woda.
> Więc może jak wyżej, plus większa (od mniejszej przy duszeniu) ) ilość wody?
> Czy jest cienka czerwona linia dzieląca gotowanie od duszenia?
Kiedyś gotowało się kosze jedzenia na drogę. Czyli wkładało się do nich
chleb, kołacze, półgąski, szynki, kiełbasy -- i co tam jeszcze kuchnia
miała. Dzisiejsze "gotowanie" powstało przez zawężenie zakresu znaczeń,
nie można więc w tym oczekiwać precyzji ni logiki. Gotuje się taraz to,
co kiedyś się warzyło. Kasze na przykład. Ja to sobie tak wyobrażam.
Cienką czerwoną linie dostrzegam jaskrawiej między duszeniem a pieczeniem.
Pieczeniem w odniesieniu nie do chleba, ciast, czy ogólnie *wypieków*,
lecz do mięs. Postrzegam to tak, że pieczone powinno mieć coś na kształt
przyrumienionej *w końcowym etapie* skórki czy powierzchni. Bywa zatem
tak, że surowe najpierw się obsmaża (co też opiekaniem czasem zwą), potem
się dusi, a na koniec piecze po odkryciu naczynia. Co należy w tej sytuacji
powiedzieć obiad podając? Duszone ono, czy pieczone?
Jarek
--
Pan kucharz kaczkę starannie
Piekł, jak należy, w brytfannie.
Lecz zdębiał, obiad podając,
Bo z kaczki zrobił się zając.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2015-06-20 16:57:10
Temat: Re: Gotowana młoda kapustaPani Ewa napisała:
>>> Gotowanie odbywa się w dużej ilości wody (np. gotowanie ziemniaków
>>> lub jajek), duszenie zazwyczaj w naturalnych sokach pod przykryciem,
>>> ewentualnie z niewielkim dodatkiem wody.
>> Ja ziemniaki gotuję *tak samo* jak opisaną kapustę. Osobliwie te młode.
>> Na dnie tylko minimalna ilość wody, najlepiej gdyby cała wyparowała
>> wraz z końcem obróbki termicznej.
>
> Ja gotuję zazwyczaj na parze, ale odniosłam się do najczęściej spotykanej
> formy traktowania ziemniaków.
No więc własnie -- nie mamy odrębnego określenia dla traktowania warzyw
gorącą parą. To też jest gotowanie. Czym zatem jest duszenie? Jako jedno
z kryteriów można przyjąć, że musi nastąpic zmiana konsystencji, daleko
idące zmiękczenie. W gotowaniu ziemniaków chodzi o to, by nie rozgotować
ich. W kapuście czy innych ratatujach następuje przemiana fazowa. Tak też
jest w mięsach duszonych, które w tym procesie zaczynają się rozpadać.
https://youtu.be/hN9m5-5VLs0?t=7m10s
A tak wyglądają metody alternatywne.
Jarek
--
Czasami człowiek musi, inaczej się udusi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2015-06-20 17:09:17
Temat: Re: Gotowana młoda kapustaW dniu 2015-06-20 o 16:33, Jarosław Sokołowski pisze:
> Kiedyś gotowało się kosze jedzenia na drogę.
I do boju się gotowało.
Czasem ktoś się zagotuje i tutaj.
A ja zaraz udam się do gotowalni, lecz nie po to, by tam smażyć kotlety.
Czyli wkładało się do nich
> chleb, kołacze, półgąski, szynki, kiełbasy -- i co tam jeszcze kuchnia
> miała. Dzisiejsze "gotowanie" powstało przez zawężenie zakresu znaczeń,
> nie można więc w tym oczekiwać precyzji ni logiki. Gotuje się taraz to,
> co kiedyś się warzyło. Kasze na przykład. Ja to sobie tak wyobrażam.
I teraz się warzy. Np. sos, czy krem.
Albo sroczka kaszkę.
A na wsiach nadal, choć rzadziej, warzy się strawę.
> Cienką czerwoną linie dostrzegam jaskrawiej między duszeniem a pieczeniem.
> Pieczeniem w odniesieniu nie do chleba, ciast, czy ogólnie *wypieków*,
> lecz do mięs. Postrzegam to tak, że pieczone powinno mieć coś na kształt
> przyrumienionej *w końcowym etapie* skórki czy powierzchni. Bywa zatem
> tak, że surowe najpierw się obsmaża (co też opiekaniem czasem zwą), potem
> się dusi, a na koniec piecze po odkryciu naczynia. Co należy w tej sytuacji
> powiedzieć obiad podając? Duszone ono, czy pieczone?
W końcu sekret kucharski: ryba nie krojona,
U głowy przysmażona, we środku pieczona,
A mająca potrawkę z sosem u ogona.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2015-06-20 17:14:08
Temat: Re: Gotowana młoda kapustaW dniu 2015-06-20 o 16:57, Jarosław Sokołowski pisze:
> No więc własnie -- nie mamy odrębnego określenia dla traktowania warzyw
> gorącą parą. To też jest gotowanie.
No jak to, jest parowanie - na wsiach góralskich się przecież bywa. I
cóż, ze dla świnek, proces ten sam.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2015-06-20 17:19:59
Temat: Re: Gotowana młoda kapustaW dniu 2015-06-20 o 16:57, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>> Gotowanie odbywa się w dużej ilości wody (np. gotowanie ziemniaków
>>>> lub jajek), duszenie zazwyczaj w naturalnych sokach pod przykryciem,
>>>> ewentualnie z niewielkim dodatkiem wody.
>>> Ja ziemniaki gotuję *tak samo* jak opisaną kapustę. Osobliwie te młode.
>>> Na dnie tylko minimalna ilość wody, najlepiej gdyby cała wyparowała
>>> wraz z końcem obróbki termicznej.
>> Ja gotuję zazwyczaj na parze, ale odniosłam się do najczęściej spotykanej
>> formy traktowania ziemniaków.
> No więc własnie -- nie mamy odrębnego określenia dla traktowania warzyw
> gorącą parą. To też jest gotowanie.
Dla rozróżnienia mówi się "gotowanie na parze", ewentualnie "parowanie",
ale to drugie jest dwuznaczne. A tak na marginesie - czy czasem
ziemniaków dla świń nie przygotowuje się w parownikach? Czy wtedy też
się gotuje, czy paruje?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2015-06-20 17:23:42
Temat: Re: Gotowana młoda kapustaDnia Sat, 20 Jun 2015 14:36:53 +0200, Robot napisał(a):
>>
>> PS
>> Ja dodaję kminek. Bez kminku w młodej kapuście czegoś mni brak.
>
> Jarku, bardzo dziękuję za odpowiedź.
Jak młoda kapusta, to żaden kminek, tylko młody zielony koper - w ostatniej
minucie duszenia.
Duszę młodą kapustę z pieprzem, liściem laurowym i zielem angielskim, a
kiedy już miękka, zaprawiam jasną zasmażką na zezłoconej słoninie i krótko
zagotowuję.
--
XL
http://www.taniaksiazka.pl/pulapka-gender-karly-kont
ra-orly-wojna-cywilizacji-p-468577.html
http://www.taniaksiazka.pl/libido-dominandi-seks-jak
o-narzedzie-p-427460.html
"Najlepsza metoda kontrolowania ludzi jest ta, która osiąga swe cele,
pozostawiając ich całkowicie nieświadomymi faktu, że podlegają kontroli, a
najlepszą drogą do tego jest systematyczna manipulacja ich pożądaniami,
albowiem człowiek się z nimi utożsamia. Broniąc ich, broni swojej
"wolności", którą zazwyczaj pojmuje jako nieograniczoną możność
zaspokajania własnych pragnień, nie rozumiejąc najczęściej, że niezwykle
łatwo jest manipulować nimi z zewnątrz. Manipulacja ta służy dziś mrocznym
siłom do udoskonalania systemu finansowego i politycznego nadzoru oraz
eksploatacji. "
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2015-06-20 17:28:10
Temat: Re: Gotowana młoda kapustaPani Ewa napisała:
> Chociaż czasem spotyka się (np. w knajpach) nazwę "ziemniaki z wody",
> wtedy jest jasność co do sposobu przyrządzenia.
W dawnych czasach używałem szybkowarów. Czytałem wtedy przepisy
opisujące jak znane potrawy przyrządzić po nowemu w takim naczyniu.
W przepisie na "rybę z wody" gotowana była ona na parze. Zatem
jasności nie było.
Jarek
--
Informacja może to dla pana nieistotna
Ale jestem dziś od rana piekielnie samotna
Za mym oknem księżyc w nowiu nad mym losem ślęczy
Na mym stole węgorz z drobiu w opakowaniu zastępczym
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2015-06-20 17:32:55
Temat: Re: Gotowana młoda kapustaW dniu 2015-06-20 11:54, Robot pisze:
> Użytkownik "Stokrotka" <o...@g...pl> napisał
>> Najlepszy pszepis to nie jeść , bo to sama hemia.
>> Jak jesteś na hemię odporny, to najwceśniej po 20 lipca, jak masz kłopoty
>> z hemią, jodem, azotem lub tarczycą, to po pierwszym wżeśnia.
>
> Prosiłem o przepis, a nie o pouczenie w kretyńskiej pisowni.
> Twoje zasady mnie nie interesują.
To se poszukaj u wujka Google.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2015-06-20 18:18:14
Temat: Re: Gotowana młoda kapustaPani Basia napisała:
>> No więc własnie -- nie mamy odrębnego określenia dla traktowania
>> warzyw gorącą parą. To też jest gotowanie.
>
> No jak to, jest parowanie - na wsiach góralskich się przecież bywa.
> I cóż, ze dla świnek, proces ten sam.
Nie tylko góralskich. Są do tego parniki, co już wiemy. A dla ludzi są
parowary. Choć proces ten sam, nazwa inna. To dość ciekawe -- pewnie
nikt nie chce by jego strawę ze świńską kojarzono. Ale wciąż to parowanie
nie jest równorzędne innym termodynamicznym czynnościom. Można powiedzieć
"ugotowałem obiad", można zapytać "usmażyć ci jajka?" -- ale nikt chyba
nie wystąpi z pomysłem uparowania obiadu.
Inna rzecz ciekawa -- parują we wsi ziemniaki dla gadziny, a ta, gdy czas
na nią przyjdzie, to się parzy. W miejskim języku znaczenia tych dwu
czasowników podążają w dokładnie odwrotnych kierunkach.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |