Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.uni-
stuttgart.de!news.stw-bonn.de!news.netcologne.de!newsfeed-fusi2.netcologne.de!n
ewsfeed.straub-nv.de!open-news-network.org!proxad.net!feeder1-2.proxad.net!74.1
25.46.134.MISMATCH!postnews.google.com!i31g2000yqm.googlegroups.com!not-for-mai
l
From: glob <r...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Homo i oksytocyna.
Date: Sun, 25 Jul 2010 07:26:28 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 38
Message-ID: <f...@i...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 67.228.166.108
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1280067988 4562 127.0.0.1 (25 Jul 2010 14:26:28 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Sun, 25 Jul 2010 14:26:28 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: i31g2000yqm.googlegroups.com; posting-host=67.228.166.108;
posting-account=oxm6WwoAAABbNq-FrLxteMJGewUj6LHu
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 4.01; Windows CE;
PPC)/UCWEB7.0.0.41/31/352,gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:552508
Ukryj nagłówki
Tak na marginesie, zastanawiam się nad tymi badaniami z oksytocyną w
stosunku do potomstwa i w stosunku do relacji wzajemnych żołnierzy,
piszę nowy wątek bo tamten utknął w debilstwie kretyna, który o niczym
pojęcia nie ma, a ja chciałem rozwinąć pewną z tych spraw wyrosłą
myśl, a nie mogę przez debila tam przejść konsekwentnie dalej i do
sprawy poważnej.
A mianowicie podstawy mamy takie, że kobieta przez rozpłód przedłuża
stado, czyli istnienie gatunku, żołnierze przedłużają istnienie stada
przez własne poświęcenie w walce, walczą o istnienie tego stada. To
było wiadome jeszcze w 19 wieku, teraz zbadano to biologicznie i w
jednym i drugim przypadku mamy oksytocynę, czyli troskę za innych, za
stado. I tu pojawia się myśl dalsza......homoseksualizm... wiadomo ,
że homo brało udział w bitwach, tak samo oksytocyna działała w homo,
aby walczyć i poświęcej się dla kolegów, czyli walczyli o gatunek,
jego trwanie. A sam homoseksualizm przecież nie przedłuża istnienia
stada, czyli wygląda na to, że ulegli masie, wpływowi masy, że
występowali w bitwach razem z żołnierzami heteroseksualnymi. I teraz
adopcja dzieci obecnie, czyli oksytocyna, gdzie matka opieką nad
potomstwem przedłuża istnienie stada, homo domagają się adopcji, czyli
ulegli stadu, zachowują się jakbym przedłużali gatunek wbrew swojej
biologii, to mi bardzo dolega w homo, że oni są nie za bardzo
homoseksualni mentalnie. Przecież biologia ich nie przedłuża stada,
więc mentalnie próbują być zgodni z heteroseksualnymi, tak jakby nie
potrafili doszukać się w sobie swoich uczuć, uczuć homoseksualnych,
tutaj jest w nich coś niedopowiedziane. Nie mówię, że nie powinni
adoptować dzieci, bo jak chcą to dzieciom będzie lepiej niż w domu
dziecka, ale ta walka o adobcje nadal pozostaje we mnie jakaś.....nie
dokońca, bo wszystko jest tu hetero a nie homo, czegoś mi brakuje,
jakiegoś elementu.
|