Data: 2010-10-11 09:07:04
Temat: JEST PAELLA...
Od: "Panslavista" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przy pomocy woka zrobiłem paellę "JESIENNĄ". Na czym polega jej
jesienność - jak zwykle - co się nawinie, a tym razem są to ostatki z
działki: fasola różna, jeszcze zielona, kabaczek, kilka cukiń, mała żółta
dynia z miękką skórką. Do tego mięso wołowe i trochę drobiowego (obrane z
korpusów rosołowych, pocięte w paski), papryka czerwona (2 kg) słodka i
dwie ostre, ponad 1 kg pomidorów oraz dwie torebki mrożonki o nazwie
"Warzywa na patelnię" z różnymi przyprawami w torebeczce wewnątrz. Dusiło
się odrobinę na woku i całokształt na paellerze - znowu okazała się zbyt
mała po dodaniu ryżu zasmażonego na patelni i zalanego rosołem,
niedogotowanego, aby się nie rozkleił. Wszystko razem dało cudowny smak po
dodaniu różnych przypraw, oraz wyciągu z papryki i koncentratu pomidorowego.
Kupuję większą paellerę!!! Ta, którą mam (fi= 50 cm) będzie naczyniem
pomocniczym, razem z dwoma wokami (fi=36 i 45 cm).
A dzisiaj jeszcze biała kiełbasa - do zrobienia... Juz czekają lekko
zapeklowane na sucho trzy łopatki wieprzowe, boczek i wołowina.
Adiu fruzju... :-))))))))))))))))))))))
|