Data: 2010-10-11 09:57:12
Temat: Re: JEST PAELLA...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 11 Oct 2010 11:07:04 +0200, Panslavista napisał(a):
> Przy pomocy woka zrobiłem paellę "JESIENNĄ". Na czym polega jej
> jesienność - jak zwykle - co się nawinie, a tym razem są to ostatki z
> działki: fasola różna, jeszcze zielona, kabaczek, kilka cukiń, mała żółta
> dynia z miękką skórką. Do tego mięso wołowe i trochę drobiowego (obrane z
> korpusów rosołowych, pocięte w paski), papryka czerwona (2 kg) słodka i
> dwie ostre, ponad 1 kg pomidorów oraz dwie torebki mrożonki o nazwie
> "Warzywa na patelnię" z różnymi przyprawami w torebeczce wewnątrz. Dusiło
> się odrobinę na woku i całokształt na paellerze - znowu okazała się zbyt
> mała po dodaniu ryżu zasmażonego na patelni i zalanego rosołem,
> niedogotowanego, aby się nie rozkleił. Wszystko razem dało cudowny smak po
> dodaniu różnych przypraw, oraz wyciągu z papryki i koncentratu pomidorowego.
> Kupuję większą paellerę!!! Ta, którą mam (fi= 50 cm) będzie naczyniem
> pomocniczym, razem z dwoma wokami (fi=36 i 45 cm).
Podziwiam objętość brzuszka ;-PPP
> A dzisiaj jeszcze biała kiełbasa - do zrobienia... Juz czekają lekko
> zapeklowane na sucho trzy łopatki wieprzowe, boczek i wołowina.
Ja już zaplanowałam zakupy do świątecznych peklowanin. Białą kiełbasę z ostaniego
robienia upiekę na weekend.
|