« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-07-20 21:03:19
Temat: Re: Jak pomóc anorektyczce?
Użytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał w wiadomości
news:2n4qo2tqdg.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...
> Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> writes:
>
> > Pytanie brzmi tylko gdzie kończy się zakres 'bezpiecznego odchudzania',
> > a gdzie zaczyna zagrożenie życia. Granica ta zawsze będzie płynna i
> > potencjalnie może to prowadzić do różnych nadużyć.
>
> BMI 15 to jest 38 kilo przy wzroscie 160 cm. Chyba nikt nie bedzie
> mial watpliwosci, ze to jest gruuuuubo ponizej wagi 'bezpiecznego
> odchudzania'.
Albo 42 kg przy wzroście 167. Tak waży i mierzy moja córka, a na pewno nie
jest anorektyczką i jest zdrowa. Ma 15 lat. Coś to kryterium BMI jest
kiepskie.
Przepraszam za wcięcie się w dyskusję fachowców.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-07-21 08:47:35
Temat: Re: Jak pomóc anorektyczce?Wydaje mi się że i tak kluczową sprawą jest dotarcie do świadomości chorej -
znam dziewczyny które siłą zamykano w szpitalu na neurologii i karmiono
przymusem - nie wyjdziesz z pokoju jak nie zjesz, nie wolno ci umyć głowy
itd. A one po obiciu się trochę wypisane do domu z niewnawiściż do świata i
siebie schodziły jeszcze niżej z wagą.
W polsce brakuje miejsc gdzie by zajmowano się anoreksją kompleksowo i
indywidualnie. A szkoda, bo to jest cholerny problem.
agatka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-07-21 09:21:45
Temat: Re: Jak pomóc anorektyczce?On Wed, 21 Jul 2004 10:47:35 +0200, agatka wrote:
> Wydaje mi się że i tak kluczową sprawą jest dotarcie do świadomości chorej -
> znam dziewczyny które siłą zamykano w szpitalu na neurologii [...]
Nigdy nie słyszałem, żeby anoreksję leczono na neurologii. Anoreksja to
w żadnym wypadku nie choroba neurologiczna. O ile wiem na całym świecie
i w związku radzieckim anoreksją zajmują się psychiatrzy i/lub
endokrynolodzy.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Zadziwiające jest, że mało dokształcający sie lekarz może praktykować
medycynę, nie dziwi jednak, że robi to źle /Sir William Osler/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-07-21 09:24:00
Temat: Re: Jak pomóc anorektyczce?On Tue, 20 Jul 2004 23:03:19 +0200, Joanna Duszczyńska wrote:
>> BMI 15 to jest 38 kilo przy wzroscie 160 cm. Chyba nikt nie bedzie
>> mial watpliwosci, ze to jest gruuuuubo ponizej wagi 'bezpiecznego
>> odchudzania'.
> Albo 42 kg przy wzroście 167. Tak waży i mierzy moja córka, a na pewno nie
> jest anorektyczką i jest zdrowa. Ma 15 lat. Coś to kryterium BMI jest
> kiepskie.
> Przepraszam za wcięcie się w dyskusję fachowców.
Ależ nie ma za co. Bardzo słuszna uwaga.
Większość anoreksji, które były przyjmowane do ośrodka w którym kiedyś
pracowałem ważyła około 30 kg (z reguły przy wzroście około 150-155 cm).
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-07-21 10:03:11
Temat: Re: Jak pomóc anorektyczce?Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> writes:
> Albo 42 kg przy wzroście 167. Tak waży i mierzy moja córka, a na
> pewno nie jest anorektyczką i jest zdrowa. Ma 15 lat. Coś to
> kryterium BMI jest kiepskie.
Mialem na mysli osobe dorosla... Wiadomo, ze nastolatki sa patykowate
same z siebie (oprocz tych tlustych jak prosie). Ale zgadzam sie, ze
samo BMI to malo warte jest.
MJ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-07-21 11:50:46
Temat: Re: Jak pomóc anorektyczce?
Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:21s34gxfoim5.dlg@always.coca.cola...
> On Wed, 21 Jul 2004 10:47:35 +0200, agatka wrote:
>
> > Wydaje mi się że i tak kluczową sprawą jest dotarcie do świadomości
chorej -
> > znam dziewczyny które siłą zamykano w szpitalu na neurologii [...]
>
> Nigdy nie słyszałem, żeby anoreksję leczono na neurologii. Anoreksja to
> w żadnym wypadku nie choroba neurologiczna. O ile wiem na całym świecie
> i w związku radzieckim anoreksją zajmują się psychiatrzy i/lub
> endokrynolodzy.
>
A no właśnie to się czasem diagnozuje jako nerwicę. Ale na endokrynologii,
na wydziale w szpitalu też jest terror. Przynajmniej w miastach o których
słyszałam.
pozdr
agatka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-07-21 11:52:44
Temat: Re: Jak pomóc anorektyczce?
Użytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał w wiadomości
news:2n1xj5ekyo.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...
> Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> writes:
>
> > Albo 42 kg przy wzroście 167. Tak waży i mierzy moja córka, a na
> > pewno nie jest anorektyczką i jest zdrowa. Ma 15 lat. Coś to
> > kryterium BMI jest kiepskie.
>
> Mialem na mysli osobe dorosla... Wiadomo, ze nastolatki sa patykowate
> same z siebie (oprocz tych tlustych jak prosie). Ale zgadzam sie, ze
> samo BMI to malo warte jest.
>
Najlepszym wyznacznikeim jest przedłużony brak miesiączkowania. A z BMI to
oczywiście tylko uogólnienie dla okreslenia pewnych norm.
agatka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-07-21 17:26:39
Temat: Re: Jak pomóc anorektyczce?> Mnie akurat tego tłumaczyć nie musisz.
Wiem :)
Moja intencja bylo powiedzenie tego, ze lekarz jest swiadom tego zagrozenia
i musi podjac ciezar prawny decyzji o leczeniu. Wiesz, ze w pewnym momencie
jest to stan zagrozenia zycia - poslugujesz sie tutaj swoja wiedza i
doswiadczeniem i... podejmujesz decyzje ze swiadomoscia tego, ze byc moze
kiedys sad poprosi Cie o jej wytlumaczenie.
> Pytanie brzmi tylko gdzie kończy się zakres 'bezpiecznego odchudzania',
> a gdzie zaczyna zagrożenie życia. Granica ta zawsze będzie płynna i
> potencjalnie może to prowadzić do różnych nadużyć.
Pewnie.
> Bulimia też czasami prowadzi do śmierci. Jak tu postawisz granicę po
> której przekroczeniu można będzie hospitalizować wbrew woli?...
Postawisz... kiedy musisz...
> Nie piszę tego po to, żeby się kłócić, ani żeby udowadniać komukolwiek
> cokolwiek. Chcę tylko dać do zrozumienia, że leczenie chorego wbrew jego
> woli naprawdę nie jest łatwe. Ani dla lekarza, ani dla chorego, ani z
> prawnego punktu widzenia.
Niektore dziewczyny musza przejsc "katorge" kilkukrotnego leczenia -
podpisywanych, zrywanych kontaktow by cos moglo drgnac... wbrew pozorom te
nieudane hospitalizacje tez maja swoj przyczynek w calym leczeniu i zmianie
sposobu myslenia (warto o tym pamietac - by sie nie poddawac). Oczywiscie
przy dzialaniu wielostronnym - psychoterapia ... dobry i zly terapeuta...
terapia rodzinna...itp. - czyli nie neurologia i endokrynologia oczywiscie
:).
Pozdrowienia,
Tomasz Markiewicz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-07-21 17:30:14
Temat: Re: Jak pomóc anorektyczce?> Albo 42 kg przy wzroście 167. Tak waży i mierzy moja córka, a na pewno nie
> jest anorektyczką i jest zdrowa. Ma 15 lat. Coś to kryterium BMI jest
> kiepskie.
> Przepraszam za wcięcie się w dyskusję fachowców.
Bardzo prosze :)
Zauwaz, ze zaczynamy liczyc to BMI w momencie zgloszenia sie do dziecka do
lekarza psychiatry - taka decyzji rodzina nigdy nie podejmuje pochopnie...
Pozdrowienia,
Tomasz Markiewicz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-07-21 17:37:42
Temat: Re: Jak pomóc anorektyczce?On Wed, 21 Jul 2004 19:26:39 +0200, tmark wrote:
> Niektore dziewczyny musza przejsc "katorge" kilkukrotnego leczenia -
> podpisywanych, zrywanych kontaktow by cos moglo drgnac... wbrew pozorom te
> nieudane hospitalizacje tez maja swoj przyczynek w calym leczeniu i zmianie
> sposobu myslenia (warto o tym pamietac - by sie nie poddawac).
Oczywiście.
> Oczywiscie
> przy dzialaniu wielostronnym - psychoterapia ... dobry i zly terapeuta...
> terapia rodzinna...itp. - czyli nie neurologia i endokrynologia oczywiscie
> :).
Neurologia na pewno nie, ale co do endokrynologii - polimeryzował bym ;)
Akurat ja miałem okazję widywać anoreksje akurat na endokryologii, a
jeden z moich kolegów był nimi zainteresowany szczególnie i sporo
prowadził ambulatoryjnie, więc miał niejaki wgląd w skutki leczenia.
Nie wiem, jakie są dane w literaturze, bo teraz to już zupełnie nie moja
działka, ale z własnych obserwacji wiem, że były takie anoreksje, które
za cholerę nie "szły" na psychiatrii, a "szły" na endokrynologii, i
odwrotnie. Oczywiście na tej endokrynologii również mieliśmy wsparcie
psychologa, a lekarz prowadzący zasadniczo grał rolę "złego terapeuty";)
Ale oczywiście różnica w filozofii leczenia miedzy tymi dwoma "szkołami"
jest ogromna.
Warto również wspomnieć o tym, ze endokrynolog bywa niezbędny w
przypadkach dziewczyn z już prawidlową masa ciała, ale z utrwalonym
brakiem miesiączki. Tu psychiatra niestety wiele nie pomoże ;)
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |