Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak sie przelamac?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak sie przelamac?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 96


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2004-06-25 11:22:08

Temat: Re: Jak sie przelamac?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

* kachna *:
> I czy rzeczywiscie jest tylko sukces albo porazka?
> nic po srodku?

Alkoholizm? ;D

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2004-06-25 12:56:50

Temat: Re: Jak sie przelamac?
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Hubert " <h...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cbfhii$pmt$1@inews.gazeta.pl...

> > Kiedy jest mi naprawde zle, nie mam sily czegokolwiek robic, a kiedy
jest
> mi
> > lepiej uznaje ze moze te wszystkie problemy to tylko moj wymysl i nawet
> czesto
> > biore ksiazke telefoniczna i szukam telefonu do lekarza i kiedy go
znajde,
> gapi
> > e
> > sie na niego przez jakis czas i zamykam ksiazke i na tym sie konczy.
> > Nie rozumiem czemu tak jest? Przeciez chce aby mi ktos pomogl, ale po
> prostu
> > boje sie osmieszyc, ze moze moje problemy sa tak banalne, a ja wszystko
> > wyolbrzymiam...
> > Ciagle zadaje sobie tyle pytan i trace odwage.
> > nawet jesli wkoncu zadzwonie i umowie sie na wizyte boje sie ze pozniej
z
> niej
> > zrezygnuje.
> > no i nie wiem czy mam isc do psychologa czy psychiatry.

Chyba normlne ze tak sie zachowjesz.
Moze obawa przed otwarciem takiej puszki pandory?
Moze obawa przed rozczarowaniem leczenia? - psycholog/psychiatra okaze sie
takim samym czlowiekiem z problemami :)
Rozwiazywanie problemu to tez dlubanie w bardzo delikatnych czesciach swojej
osoby - to musi oniesmielac i
budzic opór, obawe.
Jakos rozumiem w czym rzecz :)
Moze sproboj sama stanac troche na nogi? (ale jak?)
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2004-06-25 13:16:41

Temat: Re: Jak sie przelamac?
Od: "Tytus" <t...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cbh1t8$3lf$1@news.onet.pl...
> * kachna *:
> > I czy rzeczywiscie jest tylko sukces albo porazka?
> > nic po srodku?
>
> Alkoholizm? ;D
>
> --
> Czarek
>

Czarek ma rację
i Tycztom który mówi o śmietniku gitarzysty
i mój dziadek też miał racje, mówił:
"kto dużo gada ten krowy nie kupi"
(raz sprzedawał krowę na targu i bardzo go to zestresowało
bo wszyscy marudzili)

poprzez rozmowę czujemy własną bliskość
czyjeś słowa mogą zainspirować do dalszych obłędnych poszukiwań
angażujących naszą wiarę, nadzieje intelekt i takie różne...
ale tak naprawdę nic się nie dzieje
http://www.piwnicapodbaranami.krakow.pl/piosenki/nie
dziejesienic.html

tyt.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2004-06-25 13:21:23

Temat: Re: Jak sie przelamac?
Od: Stokrotka <d...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Duch napisał:
>
> Rozwiazywanie problemu to tez dlubanie w bardzo delikatnych czesciach swojej
> osoby - to musi oniesmielac i
> budzic opór, obawe.

ale mozna rozwiazywac konsktruktywnie nie koniecznie opierajac sie na
przeszlosci, ale na terazniejszosci jak to jest w Gestalcie. I juz mniej
boli;-)

Dorotka
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2004-06-25 14:11:41

Temat: Re: Jak sie przelamac?
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Tytus" <t...@a...pl> wrote in message
news:cbh8aj$dnu$1@news.onet.pl...
> poprzez rozmowę czujemy własną bliskość
> czyjeś słowa mogą zainspirować do dalszych obłędnych poszukiwań
> angażujących naszą wiarę, nadzieje intelekt i takie różne...
> ale tak naprawdę nic się nie dzieje

A kiedy "sie dzieje"?
Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2004-06-25 14:28:03

Temat: Re: Jak sie przelamac?
Od: "Kasia" <m...@y...com> szukaj wiadomości tego autora

> kasia <m...@y...com> napisał(a):
>
> > Ok, wiem ze czasami zanudzam was swymi problemami, typu "moje demony", ale
> to
> > dlatego ze nie mam odwagi umowic sie na wizyte u psychologa.
>
> Moze nie masz wystarczajacej motywacji? Moze nie chce Ci sie az tak bardzo
> zmieniac swego zycia na lepsze?

Trudne pytanie.
Powiem ci tak,ze na twoje pytanie nie mam jednej odpowiedzi, tak lub nie. Mna,
jako czlowiekiem dosc zlozonym, targa masa roznych odczuc,zagadnien, problemow
i kazda chwila, kazda sekunda mego zycia to inne odczucie inne wrazenie. Byc
moze jeszcze 5 min. temu chcialam zmienic swoje zycie, ale juz w chiwli obecnej
wydaje mi sie to bez sensu. W tym tkwi moj problem, wciaglej, nieustajacej
zmianie mojego myslenia i nastawienia do danej sytuacij.
Nigdy na nic nie moge sie zdecydowac, czy kupic tusz z podkrecona szczoteczka
czy bez, czy kupic mamie czerwona czy fioletowa bluzke, czy zadzwonic do dawno
niewidzianej kolezanki czy nie, czy isc w prawo czy w lewo?
Bardzo boje sie zmian, ale tak bardzo tez ich potrzebuje i tu rodzi sie
paradoks.
Chce wykrecic ten numer, chce sie spotkac z lekarzem, ale boje sie tego co mnie
czeka po tym wszystkim...

pozdr
Kasia

--
"When fortune smiles at something as violent and ugly as revange,
it seems proof like no other, that not only does God exists,
you're doing his will."



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2004-06-25 14:39:16

Temat: Re: Jak sie przelamac?
Od: "abs" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "kasia" <m...@y...com> napisał w wiadomości
news:7af7.0000032e.40db136b@newsgate.onet.pl...

> Ciagle zadaje sobie tyle pytan i trace odwage.
> nawet jesli wkoncu zadzwonie i umowie sie na wizyte boje sie ze pozniej z
niej
> zrezygnuje.

Ech, nie jestem psychologiem a i grupę czytam zaledwie od wczoraj, ale
wtrącę swoje trzy grosze ... Może to tak jak z dentystą? Może trzeba się
wybrać nie wtedy kiedy boli, ale wcześniej. Może po tym jak odniesiesz jakiś
sukces, gdy myślisz: "dziś świat należy do mnie". Wtedy łatwiej powiedzieć
sobie "A co. Ja też mogę mieć swój problem, więc niech ten facet/ta babka
coś z tym zrobi. W końcu po to ona tam jest" I zabrać się za przerzucanie
tych kamieni wtedy gdy masz po temu siłę. Wiem, wiem... wtedy z reguły się o
tym nie myśli.

pozdro
abs


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2004-06-25 14:50:47

Temat: Re: Jak sie przelamac?
Od: "Tytus" <t...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2k2q5uF16a1hdU1@uni-berlin.de...
>
> "Tytus" <t...@a...pl> wrote in message
> news:cbh8aj$dnu$1@news.onet.pl...
> > poprzez rozmowę czujemy własną bliskość
> > czyjeś słowa mogą zainspirować do dalszych obłędnych poszukiwań
> > angażujących naszą wiarę, nadzieje intelekt i takie różne...
> > ale tak naprawdę nic się nie dzieje
>
> A kiedy "sie dzieje"?
> Kaska
>
>
wtedy kiedy się dzieje

tyt.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2004-06-25 15:34:59

Temat: Re: Jak sie przelamac?
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Tytus" <t...@a...pl> wrote in message
news:cbhdqo$3ck$1@news.onet.pl...
> wtedy kiedy się dzieje

No dziekuje, teraz juz wiem!;)
Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2004-06-25 15:56:45

Temat: Re: Jak sie przelamac?
Od: "Tytus" <t...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "* kachna *" <k...@p...fm> napisał w wiadomości
news:xXWCc.124764$vP.75497@news.chello.at...
> PS. (dlugi, wiem)
> ... żeby było jasne - wcale nie chodzi mi o ostrość ich wypowiedzi. To
tylko
> "oprawa".
> Chcą powiedzieć, że piszę wiele rzeczy niepotrzebnie, OK, to prawda! Ale
> oni tego nigdy nie napiszą, tylko usilują to "zasugerować" ... Zamiast
> jednego maila tworzą całą serię, w końcu ostatnią konkluzją jest zazwyczaj
> głupota. A efekt - w krzakach.
> .... Wiesz jak to działa? Gdy ktoś każe mi domyślać się czegoś, ale nie
> powie tego wprost, odbieram to jako manipulację. Wyłazi ze mnie wtedy
uparty
> baran, który za żadne skarby nie spojrzy ponad to, co zostało napisane.
> Psycholog działający podobnie jak oni (za moją kasę ;)) przez godzinę
> kazałby mi się domyślać, o czym to ja mam myśleć, itd. Wychodząc od niego
> byłabym wkurzona, rozczarowana i nigdy więcej bym tam nie wróciła.
> Wolę tych ludzi, którzy jak Ty potrafią powiedzieć, choćby krzyknąć -
> zastanów się co mówisz, skup się na jednym, ważnym!... Do tego powiedzmy
> jedno porównanie o krowie, dla rozładowania atmosfery ;)) I już, dwie
> minuty w życiu, w (jednym) mailu dwa zdania. A wtedy kończę gadać bez
sensu,
> zaczynam szukać w głowie tego co ważne.
> Co niniejszym czynię
> z pozdrowieniami
> kachna
>
>

droga Kasiu :) bardzo dobrze rozumiem Twoje rozterki

ilustracja:
kiedy jeszcze byłem w szkole, miałem taki przedmiot jak rysunek
trzeba było naprawdę dużo machać tych rysunków żeby coś zaliczyć
z tym że moje ciągle były niedobre
- Niedobre - mówił mi prof. - niedobre,
- jeszcze raz zrób! - ale jak to? pytałem - co mam zrobić? co jest niedobre?
Gdzie robie błąd?
- jeszcze raz zrób, bardzo niedobre - odpowiadał prof.
Po pół roku zacząłem podejrzewać że on tylko tak mówi, że tak naprawdę to
sam nie wie o co mu chodzi.
(urocze, kiedy to wspominam, ale wtedy bylem bardzo zły :) i robiłem coraz
gorsze rysunki)
Po roku walenia głową w ścianę i zrobieniu jakichś nieprawdopodobnych ilości
niedobrych rysunków
chciałem rzucić to wszystko.
I wtedy spotkałem kogoś kto bardzo wstrząsnął moim widzeniem świata. Coś się
zmieniło. W moim życiu osobistym. Zobaczyłem wszystkie moje prace na nowo.
Zobaczyłem że są niedobre. Poleciałem do prof. pogadać.
Uśmiechnął się: przynieś nowe rysunki, zobaczymy. Przyniosłem.
Znowu się uśmiechnął: rzeczywiście zrozumiałeś, ale dalej są niedobre...
Ale co...? pytałem... gdzie mam szukać... jakiś kierunek, błagam, bo się
zamęcze...
Konstrukcja powiedział on - ale i tak za dużo ci mówie.
Następny rok upłynął mi na rozgryzaniu konstrukcji.
Później rozmawiałem z nim o tym:
Gdybym ci to powiedział, może byś i zrozumiał, ale ty nie miales tego
zrozumiec
ty miales to zobaczyc, odszukać, gdybym ci to powiedział to zabarałbym ci
szanse na rozwój.

Tak sobie myślę, że jeśli ktoś, wie coś naprawdę ważnego,
zatrzyma to raczej dla siebie i to wcale nie z samolubstwa
chyba na tym (między innymi) polega dorosłość
a psycholog daje niezłego kopa - tym większego im większe rachunki wystawia
(to bez znaczenia co mówi - to i tak działa)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

"S1"
My Girlfriend Naked 8404
Metodyka
Psychotropy a opalanie się...
Czy będąc psem....

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »