Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Jak walczyć ze strachem?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak walczyć ze strachem?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 253


« poprzedni wątek następny wątek »

221. Data: 2016-06-21 00:40:15

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 20 Jun 2016 22:25:30 +0200, Animka napisał(a):

> W dniu 2016-06-20 o 16:43, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 20 Jun 2016 15:50:55 +0200, Animka napisał(a):
>>
>>> W dniu 2016-06-20 o 10:23, stefan pisze:
>>>> W dniu 2016-06-19 o 22:59, Animka pisze:
>>>>
>>>>> Nie robią. Reportaży sporo w telewizji było. Jest strona internetowa.
>>>>> http://www.jednorozec.eu/wp/historia/
>>>>> http://ratujkonie.pl/
>>>>>
>>>> A skutek z tego taki, że nie mogę nigdzie dostać ładnej młodej koniny,
>>>> o końskiej polędwicy na tatara nie ma co marzyć, trzeba płacić za
>>>> zamorską koninę...
>>>>
>>> A fu!
>>> Koninę to ludzie dla psów kupowali, bo tania.
>> Kiedyś może dla psa, ale ze starego konia. Tradycji rzeźnych i kulinarnych
>> u nas za bardzo nie ma, bo Polak do konia sentyment ułański ma.
> Boję się koni, nie mam z nimi styczności (haha), ale konie to podobno
> trzeba szanować tak jak człowieka.
> No i szanuję, podziwiam, współczuję.

WSZYSTKIE zwierzęta trzeba szanować jak człowieka - to się nazywa
miłosierdzie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


222. Data: 2016-06-21 11:12:44

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 21.06.2016 o 00:36, Ikselka pisze:
>
> Co do bakteriologii - poniżej link, pod którym firma wykonuje badania.
> Jesli ktokolwiek twierdzi, że niepotrzebnie, bo kupne suróweczki i sałatki
> są zawsze OK, to niech się zastanowi, po co takie "niepotrzebne" badania są
> w ofercie, skoro rzekomo nie ma zapotrzebowania:

Może po to, żeby Ikselki mogły sobie sprawdzić, ile z tego piekła:
>
> "Badania mikrobiologiczne:
>
> Między innymi: sałatki, surówki, produkty owocowe, warzywne, owocowo-
> warzywne, półprodukty owocowe i warzywne, itp.
>
> - liczba Listeria monocytogenes
> - obecność Salmonella spp.
> - liczba Escherichia coli
> - obecność bakterii z grupy coli
> - liczba gronkowców koagulazo-dodatnich
> - liczba pleśni i drożdży
> - liczba bakterii tlenowych mezofilnych
> - bakterie beztlenowe przetrwalnikujące
> - Bakterie kwaszące typu mlekowego "
>
> http://www.jars.pl/owoce_warzywa_i_ich_przetwory.htm
l

...jest w ich domowych suróweczkach i pierogach turlanych przez
niewychodzące kociaki, he he.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


223. Data: 2016-06-21 12:32:50

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 21 Jun 2016 00:13:32 +0200, Trefniś napisał(a):

> Szczerze - to oburzające, że "My, Naród" nie pozwoliliśmy im przez kolejne
> 4 lub nawet 8 lat wydawać pieniądze na rodziny!

MY nie pozwoliliśmy???
My przez 8 lat POZWALALIŚMY, aby wydawali te pieniądze na siebie!
:-/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


224. Data: 2016-06-21 12:42:55

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 21 Jun 2016 11:12:44 +0200, FEniks napisał(a):

> W dniu 21.06.2016 o 00:36, Ikselka pisze:
>>
>> Co do bakteriologii - poniżej link, pod którym firma wykonuje badania.
>> Jesli ktokolwiek twierdzi, że niepotrzebnie, bo kupne suróweczki i sałatki
>> są zawsze OK, to niech się zastanowi, po co takie "niepotrzebne" badania są
>> w ofercie, skoro rzekomo nie ma zapotrzebowania:
>
> Może po to, żeby Ikselki mogły sobie sprawdzić, ile z tego piekła:
>>
>> "Badania mikrobiologiczne:
>>
>> Między innymi: sałatki, surówki, produkty owocowe, warzywne, owocowo-
>> warzywne, półprodukty owocowe i warzywne, itp.
>>
>> - liczba Listeria monocytogenes
>> - obecność Salmonella spp.
>> - liczba Escherichia coli
>> - obecność bakterii z grupy coli
>> - liczba gronkowców koagulazo-dodatnich
>> - liczba pleśni i drożdży
>> - liczba bakterii tlenowych mezofilnych
>> - bakterie beztlenowe przetrwalnikujące
>> - Bakterie kwaszące typu mlekowego "
>>
>> http://www.jars.pl/owoce_warzywa_i_ich_przetwory.htm
l
>
> ...jest w ich domowych suróweczkach i pierogach turlanych przez
> niewychodzące kociaki, he he.
>

Bardzo dobrze, że poruszyłaś ten aspekt - bo To są MOJE suróweczki i
pierogi, przeznaczone wyłącznie dla MOJEJ rodziny, jak również to są MOJE,
jak słusznie zaznaczyłaś, NIEWYCHODZĄCE, kociaki, a nie te karmiące się
szczurami w magazynach przetwórni warzyw produkujących suróweczki i pierogi
przeznaczone DLA CIEBIE.
Czyli różnica jest zasadnicza, dlatego doskonale rozumiem, dlaczego
atakując MNIE, w sposób oczywisty bronisz "swoich" suróweczek z marketu,
zupełnie jak tego bankowca-zdziercy, u którego wzięłaś kredyt na dom,
rzekomo już spłacony.
Syndrom sztokholmski u Ciebie forever - ponieważ sama wtopiłaś, to nigdy
się do tego nie przyznasz, tylko będziesz wybielać tego, przez kogo i u
kogo wtopiłaś, żeby inni, co nie wtopili, nie mieli Cię za gorszą.
Dałaś kolejny typowy przykład :-).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


225. Data: 2016-06-21 18:10:39

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 21.06.2016 o 12:42, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 21 Jun 2016 11:12:44 +0200, FEniks napisał(a):
>
>> W dniu 21.06.2016 o 00:36, Ikselka pisze:
>>> Co do bakteriologii - poniżej link, pod którym firma wykonuje badania.
>>> Jesli ktokolwiek twierdzi, że niepotrzebnie, bo kupne suróweczki i sałatki
>>> są zawsze OK, to niech się zastanowi, po co takie "niepotrzebne" badania są
>>> w ofercie, skoro rzekomo nie ma zapotrzebowania:
>> Może po to, żeby Ikselki mogły sobie sprawdzić, ile z tego piekła:
>>> "Badania mikrobiologiczne:
>>>
>>> Między innymi: sałatki, surówki, produkty owocowe, warzywne, owocowo-
>>> warzywne, półprodukty owocowe i warzywne, itp.
>>>
>>> - liczba Listeria monocytogenes
>>> - obecność Salmonella spp.
>>> - liczba Escherichia coli
>>> - obecność bakterii z grupy coli
>>> - liczba gronkowców koagulazo-dodatnich
>>> - liczba pleśni i drożdży
>>> - liczba bakterii tlenowych mezofilnych
>>> - bakterie beztlenowe przetrwalnikujące
>>> - Bakterie kwaszące typu mlekowego "
>>>
>>> http://www.jars.pl/owoce_warzywa_i_ich_przetwory.htm
l
>> ...jest w ich domowych suróweczkach i pierogach turlanych przez
>> niewychodzące kociaki, he he.
>>
> Bardzo dobrze, że poruszyłaś ten aspekt - bo To są MOJE suróweczki i
> pierogi, przeznaczone wyłącznie dla MOJEJ rodziny, jak również to są MOJE,
> jak słusznie zaznaczyłaś, NIEWYCHODZĄCE, kociaki

I zapewne Escherichia coli też Twoja, oswojona i niewychodząca. Nie
wątpię przecież.


> szczurami w magazynach przetwórni warzyw produkujących suróweczki i pierogi
> przeznaczone DLA CIEBIE.

No widzisz, ja nie zwykłam kupować gotowych surówek (choć zdarzyło mi
się, wiem o czym piszę, he he), ponieważ po prostu MNIE nie smakują. Nie
widzę jednak potrzeby dorabiania do tego pseudoobiektywnych argumentów o
ich niby szkodliwości czy niedobrości. Nie mam w zwyczaju odbierania
apetytu innym i poprawiania sobie tym humoru.


> Czyli różnica jest zasadnicza, dlatego doskonale rozumiem, dlaczego
> atakując MNIE, w sposób oczywisty bronisz "swoich" suróweczek z marketu,
> zupełnie jak tego bankowca-zdziercy, u którego wzięłaś kredyt na dom,
> rzekomo już spłacony.

Szklana kula jeszcze Ci nie pękła?

> Syndrom sztokholmski u Ciebie forever - ponieważ sama wtopiłaś, to nigdy
> się do tego nie przyznasz, tylko będziesz wybielać tego, przez kogo i u
> kogo wtopiłaś, żeby inni, co nie wtopili, nie mieli Cię za gorszą.
> Dałaś kolejny typowy przykład :-).

Ty z kolei będziesz pisać o paskudnym fermowym drobiu, po czym zachwycać
się będziesz "kurczakiem zagrodowym" dostępnym w każdym supermarkecie.
"Kontemplujesz" bzdurne seriale i dorabiasz do tego jeszcze bzdurniejszą
ideologię. Utyskujesz na niemiecki cukier, po czym walisz tego cukru
kilo na kilo do byle rabarbaru. Narzekasz na kupną kapuchę kiszoną, po
czym linkujesz tradycyjną kapustkę charsznicką, którą można kupić w byle
Biedronce. A, to akurat nie Ty. Widać ten syndrom też nie jest
odosobnionym przypadkiem. Te Twoje niekonsekwencje i mojsze mojości
można by mnożyć. A jak się ten syndrom nazywa? He he

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


226. Data: 2016-06-21 18:23:57

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 21 Jun 2016 18:10:39 +0200, FEniks napisał(a):

> W dniu 21.06.2016 o 12:42, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 21 Jun 2016 11:12:44 +0200, FEniks napisał(a):
>>
>>> W dniu 21.06.2016 o 00:36, Ikselka pisze:
>>>> Co do bakteriologii - poniżej link, pod którym firma wykonuje badania.
>>>> Jesli ktokolwiek twierdzi, że niepotrzebnie, bo kupne suróweczki i sałatki
>>>> są zawsze OK, to niech się zastanowi, po co takie "niepotrzebne" badania są
>>>> w ofercie, skoro rzekomo nie ma zapotrzebowania:
>>> Może po to, żeby Ikselki mogły sobie sprawdzić, ile z tego piekła:
>>>> "Badania mikrobiologiczne:
>>>>
>>>> Między innymi: sałatki, surówki, produkty owocowe, warzywne, owocowo-
>>>> warzywne, półprodukty owocowe i warzywne, itp.
>>>>
>>>> - liczba Listeria monocytogenes
>>>> - obecność Salmonella spp.
>>>> - liczba Escherichia coli
>>>> - obecność bakterii z grupy coli
>>>> - liczba gronkowców koagulazo-dodatnich
>>>> - liczba pleśni i drożdży
>>>> - liczba bakterii tlenowych mezofilnych
>>>> - bakterie beztlenowe przetrwalnikujące
>>>> - Bakterie kwaszące typu mlekowego "
>>>>
>>>> http://www.jars.pl/owoce_warzywa_i_ich_przetwory.htm
l
>>> ...jest w ich domowych suróweczkach i pierogach turlanych przez
>>> niewychodzące kociaki, he he.
>>>
>> Bardzo dobrze, że poruszyłaś ten aspekt - bo To są MOJE suróweczki i
>> pierogi, przeznaczone wyłącznie dla MOJEJ rodziny, jak również to są MOJE,
>> jak słusznie zaznaczyłaś, NIEWYCHODZĄCE, kociaki
>
> I zapewne Escherichia coli też Twoja, oswojona i niewychodząca. Nie
> wątpię przecież.

Za to JEDNA a nie miliony - normy spełniam :->


>
>
>> szczurami w magazynach przetwórni warzyw produkujących suróweczki i pierogi
>> przeznaczone DLA CIEBIE.
>
> No widzisz, ja nie zwykłam kupować gotowych surówek (choć zdarzyło mi
> się, wiem o czym piszę, he he), ponieważ po prostu MNIE nie smakują. Nie
> widzę jednak potrzeby dorabiania do tego pseudoobiektywnych argumentów o
> ich niby szkodliwości czy niedobrości. Nie mam w zwyczaju odbierania
> apetytu innym i poprawiania sobie tym humoru.

Nie chodzi o apetyt innych, tylko o ich brak myślenia.
>
>
>> Czyli różnica jest zasadnicza, dlatego doskonale rozumiem, dlaczego
>> atakując MNIE, w sposób oczywisty bronisz "swoich" suróweczek z marketu,
>> zupełnie jak tego bankowca-zdziercy, u którego wzięłaś kredyt na dom,
>> rzekomo już spłacony.
>
> Szklana kula jeszcze Ci nie pękła?

Skoro Twoja dziurka jeszcze nie...

>
>> Syndrom sztokholmski u Ciebie forever - ponieważ sama wtopiłaś, to nigdy
>> się do tego nie przyznasz, tylko będziesz wybielać tego, przez kogo i u
>> kogo wtopiłaś, żeby inni, co nie wtopili, nie mieli Cię za gorszą.
>> Dałaś kolejny typowy przykład :-).
>
> Ty z kolei będziesz pisać o paskudnym fermowym drobiu, po czym zachwycać
> się będziesz "kurczakiem zagrodowym" dostępnym w każdym supermarkecie.

Dobra knajpa, której mówiłam, nie kupuje kurczaka w hipermarkecie.
A-kura-t to wiem na pewno. Zasięgnęłam informacji z wiarygodnego źródła,
żtp :-)

> "Kontemplujesz" bzdurne seriale i dorabiasz do tego jeszcze bzdurniejszą
> ideologię. Utyskujesz na niemiecki cukier, po czym walisz tego cukru
> kilo na kilo do byle rabarbaru. Narzekasz na kupną kapuchę kiszoną, po
> czym linkujesz tradycyjną kapustkę charsznicką, którą można kupić w byle
> Biedronce. A, to akurat nie Ty.

No widzisz, tak się rozgurgoliłaś, że w końcu po...oliło Ci się wszystko.

>Widać ten syndrom też nie jest
> odosobnionym przypadkiem. Te Twoje niekonsekwencje i mojsze mojości
> można by mnożyć. A jak się ten syndrom nazywa? He he
>

Twój już nazwałam.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


227. Data: 2016-06-21 18:58:14

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2016-06-21 18:10, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
> W dniu 21.06.2016 o 12:42, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 21 Jun 2016 11:12:44 +0200, FEniks napisał(a):
>>> W dniu 21.06.2016 o 00:36, Ikselka pisze:
>>>> Co do bakteriologii - poniżej link, pod którym firma wykonuje badania.
>>>> Jesli ktokolwiek twierdzi, że niepotrzebnie, bo kupne suróweczki i
>>>> sałatki
>>>> są zawsze OK, to niech się zastanowi, po co takie "niepotrzebne"
>>>> badania są
>>>> w ofercie, skoro rzekomo nie ma zapotrzebowania:
>>> Może po to, żeby Ikselki mogły sobie sprawdzić, ile z tego piekła:
>>>> "Badania mikrobiologiczne:
>>>>
>>>> Między innymi: sałatki, surówki, produkty owocowe, warzywne, owocowo-
>>>> warzywne, półprodukty owocowe i warzywne, itp.
>>>>
>>>> - liczba Listeria monocytogenes
>>>> - obecność Salmonella spp.
>>>> - liczba Escherichia coli
>>>> - obecność bakterii z grupy coli
>>>> - liczba gronkowców koagulazo-dodatnich
>>>> - liczba pleśni i drożdży
>>>> - liczba bakterii tlenowych mezofilnych
>>>> - bakterie beztlenowe przetrwalnikujące
>>>> - Bakterie kwaszące typu mlekowego "
>>>>
>>>> http://www.jars.pl/owoce_warzywa_i_ich_przetwory.htm
l
>>> ...jest w ich domowych suróweczkach i pierogach turlanych przez
>>> niewychodzące kociaki, he he.
>>>
>> Bardzo dobrze, że poruszyłaś ten aspekt - bo To są MOJE suróweczki i
>> pierogi, przeznaczone wyłącznie dla MOJEJ rodziny, jak również to są
>> MOJE,
>> jak słusznie zaznaczyłaś, NIEWYCHODZĄCE, kociaki
>
> I zapewne Escherichia coli też Twoja, oswojona i niewychodząca. Nie
> wątpię przecież.
>
>
>> szczurami w magazynach przetwórni warzyw produkujących suróweczki i
>> pierogi
>> przeznaczone DLA CIEBIE.
>
> No widzisz, ja nie zwykłam kupować gotowych surówek (choć zdarzyło mi
> się, wiem o czym piszę, he he), ponieważ po prostu MNIE nie smakują. Nie
> widzę jednak potrzeby dorabiania do tego pseudoobiektywnych argumentów o
> ich niby szkodliwości czy niedobrości. Nie mam w zwyczaju odbierania
> apetytu innym i poprawiania sobie tym humoru.
>
>
>> Czyli różnica jest zasadnicza, dlatego doskonale rozumiem, dlaczego
>> atakując MNIE, w sposób oczywisty bronisz "swoich" suróweczek z marketu,
>> zupełnie jak tego bankowca-zdziercy, u którego wzięłaś kredyt na dom,
>> rzekomo już spłacony.
>
> Szklana kula jeszcze Ci nie pękła?
>
>> Syndrom sztokholmski u Ciebie forever - ponieważ sama wtopiłaś, to nigdy
>> się do tego nie przyznasz, tylko będziesz wybielać tego, przez kogo i u
>> kogo wtopiłaś, żeby inni, co nie wtopili, nie mieli Cię za gorszą.
>> Dałaś kolejny typowy przykład :-).
>
> Ty z kolei będziesz pisać o paskudnym fermowym drobiu, po czym zachwycać
> się będziesz "kurczakiem zagrodowym" dostępnym w każdym supermarkecie.
> "Kontemplujesz" bzdurne seriale i dorabiasz do tego jeszcze bzdurniejszą
> ideologię. Utyskujesz na niemiecki cukier, po czym walisz tego cukru
> kilo na kilo do byle rabarbaru. Narzekasz na kupną kapuchę kiszoną, po
> czym linkujesz tradycyjną kapustkę charsznicką, którą można kupić w byle
> Biedronce. A, to akurat nie Ty. Widać ten syndrom też nie jest
> odosobnionym przypadkiem. Te Twoje niekonsekwencje i mojsze mojości
> można by mnożyć. A jak się ten syndrom nazywa? He he

JA.

Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


228. Data: 2016-06-21 19:03:53

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 21.06.2016 o 18:23, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 21 Jun 2016 18:10:39 +0200, FEniks napisał(a):
>
>> W dniu 21.06.2016 o 12:42, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 21 Jun 2016 11:12:44 +0200, FEniks napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 21.06.2016 o 00:36, Ikselka pisze:
>>>>> Co do bakteriologii - poniżej link, pod którym firma wykonuje badania.
>>>>> Jesli ktokolwiek twierdzi, że niepotrzebnie, bo kupne suróweczki i sałatki
>>>>> są zawsze OK, to niech się zastanowi, po co takie "niepotrzebne" badania są
>>>>> w ofercie, skoro rzekomo nie ma zapotrzebowania:
>>>> Może po to, żeby Ikselki mogły sobie sprawdzić, ile z tego piekła:
>>>>> "Badania mikrobiologiczne:
>>>>>
>>>>> Między innymi: sałatki, surówki, produkty owocowe, warzywne, owocowo-
>>>>> warzywne, półprodukty owocowe i warzywne, itp.
>>>>>
>>>>> - liczba Listeria monocytogenes
>>>>> - obecność Salmonella spp.
>>>>> - liczba Escherichia coli
>>>>> - obecność bakterii z grupy coli
>>>>> - liczba gronkowców koagulazo-dodatnich
>>>>> - liczba pleśni i drożdży
>>>>> - liczba bakterii tlenowych mezofilnych
>>>>> - bakterie beztlenowe przetrwalnikujące
>>>>> - Bakterie kwaszące typu mlekowego "
>>>>>
>>>>> http://www.jars.pl/owoce_warzywa_i_ich_przetwory.htm
l
>>>> ...jest w ich domowych suróweczkach i pierogach turlanych przez
>>>> niewychodzące kociaki, he he.
>>>>
>>> Bardzo dobrze, że poruszyłaś ten aspekt - bo To są MOJE suróweczki i
>>> pierogi, przeznaczone wyłącznie dla MOJEJ rodziny, jak również to są MOJE,
>>> jak słusznie zaznaczyłaś, NIEWYCHODZĄCE, kociaki
>> I zapewne Escherichia coli też Twoja, oswojona i niewychodząca. Nie
>> wątpię przecież.
> Za to JEDNA a nie miliony - normy spełniam :->

Najpierw zbadaj.

>>
>>> szczurami w magazynach przetwórni warzyw produkujących suróweczki i pierogi
>>> przeznaczone DLA CIEBIE.
>> No widzisz, ja nie zwykłam kupować gotowych surówek (choć zdarzyło mi
>> się, wiem o czym piszę, he he), ponieważ po prostu MNIE nie smakują. Nie
>> widzę jednak potrzeby dorabiania do tego pseudoobiektywnych argumentów o
>> ich niby szkodliwości czy niedobrości. Nie mam w zwyczaju odbierania
>> apetytu innym i poprawiania sobie tym humoru.
> Nie chodzi o apetyt innych, tylko o ich brak myślenia.

Zajmij się lepiej swoim.


>>> Czyli różnica jest zasadnicza, dlatego doskonale rozumiem, dlaczego
>>> atakując MNIE, w sposób oczywisty bronisz "swoich" suróweczek z marketu,
>>> zupełnie jak tego bankowca-zdziercy, u którego wzięłaś kredyt na dom,
>>> rzekomo już spłacony.
>> Szklana kula jeszcze Ci nie pękła?
> Skoro Twoja dziurka jeszcze nie...

A co, już instalujesz w niej lornetę?

>
>>> Syndrom sztokholmski u Ciebie forever - ponieważ sama wtopiłaś, to nigdy
>>> się do tego nie przyznasz, tylko będziesz wybielać tego, przez kogo i u
>>> kogo wtopiłaś, żeby inni, co nie wtopili, nie mieli Cię za gorszą.
>>> Dałaś kolejny typowy przykład :-).
>> Ty z kolei będziesz pisać o paskudnym fermowym drobiu, po czym zachwycać
>> się będziesz "kurczakiem zagrodowym" dostępnym w każdym supermarkecie.
> Dobra knajpa, której mówiłam, nie kupuje kurczaka w hipermarkecie.
> A-kura-t to wiem na pewno. Zasięgnęłam informacji z wiarygodnego źródła,
> żtp :-)

I Ty coś piszesz o ludzkiej naiwności? LOL


> "Kontemplujesz" bzdurne seriale i dorabiasz do tego jeszcze bzdurniejszą
>> ideologię. Utyskujesz na niemiecki cukier, po czym walisz tego cukru
>> kilo na kilo do byle rabarbaru. Narzekasz na kupną kapuchę kiszoną, po
>> czym linkujesz tradycyjną kapustkę charsznicką, którą można kupić w byle
>> Biedronce. A, to akurat nie Ty.
> No widzisz, tak się rozgurgoliłaś, że w końcu po...oliło Ci się wszystko.

No...

>> Widać ten syndrom też nie jest
>> odosobnionym przypadkiem. Te Twoje niekonsekwencje i mojsze mojości
>> można by mnożyć. A jak się ten syndrom nazywa? He he
>>
> Twój już nazwałam.

Zajmij się lepiej swoim.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


229. Data: 2016-06-21 19:04:23

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 21.06.2016 o 18:58, Qrczak pisze:
> Dnia 2016-06-21 18:10, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>> W dniu 21.06.2016 o 12:42, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 21 Jun 2016 11:12:44 +0200, FEniks napisał(a):
>>>> W dniu 21.06.2016 o 00:36, Ikselka pisze:
>>>>> Co do bakteriologii - poniżej link, pod którym firma wykonuje
>>>>> badania.
>>>>> Jesli ktokolwiek twierdzi, że niepotrzebnie, bo kupne suróweczki i
>>>>> sałatki
>>>>> są zawsze OK, to niech się zastanowi, po co takie "niepotrzebne"
>>>>> badania są
>>>>> w ofercie, skoro rzekomo nie ma zapotrzebowania:
>>>> Może po to, żeby Ikselki mogły sobie sprawdzić, ile z tego piekła:
>>>>> "Badania mikrobiologiczne:
>>>>>
>>>>> Między innymi: sałatki, surówki, produkty owocowe, warzywne, owocowo-
>>>>> warzywne, półprodukty owocowe i warzywne, itp.
>>>>>
>>>>> - liczba Listeria monocytogenes
>>>>> - obecność Salmonella spp.
>>>>> - liczba Escherichia coli
>>>>> - obecność bakterii z grupy coli
>>>>> - liczba gronkowców koagulazo-dodatnich
>>>>> - liczba pleśni i drożdży
>>>>> - liczba bakterii tlenowych mezofilnych
>>>>> - bakterie beztlenowe przetrwalnikujące
>>>>> - Bakterie kwaszące typu mlekowego "
>>>>>
>>>>> http://www.jars.pl/owoce_warzywa_i_ich_przetwory.htm
l
>>>> ...jest w ich domowych suróweczkach i pierogach turlanych przez
>>>> niewychodzące kociaki, he he.
>>>>
>>> Bardzo dobrze, że poruszyłaś ten aspekt - bo To są MOJE suróweczki i
>>> pierogi, przeznaczone wyłącznie dla MOJEJ rodziny, jak również to są
>>> MOJE,
>>> jak słusznie zaznaczyłaś, NIEWYCHODZĄCE, kociaki
>>
>> I zapewne Escherichia coli też Twoja, oswojona i niewychodząca. Nie
>> wątpię przecież.
>>
>>
>>> szczurami w magazynach przetwórni warzyw produkujących suróweczki i
>>> pierogi
>>> przeznaczone DLA CIEBIE.
>>
>> No widzisz, ja nie zwykłam kupować gotowych surówek (choć zdarzyło mi
>> się, wiem o czym piszę, he he), ponieważ po prostu MNIE nie smakują. Nie
>> widzę jednak potrzeby dorabiania do tego pseudoobiektywnych argumentów o
>> ich niby szkodliwości czy niedobrości. Nie mam w zwyczaju odbierania
>> apetytu innym i poprawiania sobie tym humoru.
>>
>>
>>> Czyli różnica jest zasadnicza, dlatego doskonale rozumiem, dlaczego
>>> atakując MNIE, w sposób oczywisty bronisz "swoich" suróweczek z
>>> marketu,
>>> zupełnie jak tego bankowca-zdziercy, u którego wzięłaś kredyt na dom,
>>> rzekomo już spłacony.
>>
>> Szklana kula jeszcze Ci nie pękła?
>>
>>> Syndrom sztokholmski u Ciebie forever - ponieważ sama wtopiłaś, to
>>> nigdy
>>> się do tego nie przyznasz, tylko będziesz wybielać tego, przez kogo i u
>>> kogo wtopiłaś, żeby inni, co nie wtopili, nie mieli Cię za gorszą.
>>> Dałaś kolejny typowy przykład :-).
>>
>> Ty z kolei będziesz pisać o paskudnym fermowym drobiu, po czym zachwycać
>> się będziesz "kurczakiem zagrodowym" dostępnym w każdym supermarkecie.
>> "Kontemplujesz" bzdurne seriale i dorabiasz do tego jeszcze bzdurniejszą
>> ideologię. Utyskujesz na niemiecki cukier, po czym walisz tego cukru
>> kilo na kilo do byle rabarbaru. Narzekasz na kupną kapuchę kiszoną, po
>> czym linkujesz tradycyjną kapustkę charsznicką, którą można kupić w byle
>> Biedronce. A, to akurat nie Ty. Widać ten syndrom też nie jest
>> odosobnionym przypadkiem. Te Twoje niekonsekwencje i mojsze mojości
>> można by mnożyć. A jak się ten syndrom nazywa? He he
>
> JA.

...JOŚĆ!

Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


230. Data: 2016-06-21 21:48:34

Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>>> ...jest w ich domowych suróweczkach i pierogach turlanych przez
>>> niewychodzące kociaki, he he.
>>
>> Bardzo dobrze, że poruszyłaś ten aspekt - bo To są MOJE suróweczki
>> i pierogi, przeznaczone wyłącznie dla MOJEJ rodziny, jak również
>> to są MOJE, jak słusznie zaznaczyłaś, NIEWYCHODZĄCE, kociaki
>
> I zapewne Escherichia coli też Twoja, oswojona i niewychodząca.
> Nie wątpię przecież.

Nie jest to takie głupie, jak może się wydawać. Escherichia coli jest
stworzeniem, którym się wszyscy straszą jakby z niej była jakaś okropna
zaraza. Tymczasem rzeczy się mają nieco inaczej. Siedzi sobie toto
spokojnie, no... mniejsza o to gdzie najchętniej siedzi, w każdym
razie bez towarzystwa człowieka jej nijak. Kilka dni pociągnie, może
kilkanaście, potem sczeznie z samotności. Dlatego właśnie zrobiła
karierę jako bakteria wskaźnikowa. Da się ją wykryć we wodzie -- widomy
znak to, że nasi gdzieś byli i do tej wody... Więc jeśli gdzieś jest
choćby kilka sztuk Escherichia coli, to oznacza, że *może* tam być też
czerwonka lub inna cholera. Ale jeśli kto wpuszcza w pierogi wyłącznie
swoją (niewychodzącą) E. coli, to sam najlepiej wie, jakie inne bakcyle
może ona tam ze sobą przyprowadzić. Nawet nie ma po co badać i liczyć
pod mikroskopem ile jest pałeczek (przewżnie i tak w domowym środowisku
jest ich więcej niż w jakimkolwiek innym).

Jarek

--
Tu biedny Dreptak o ścianę uderzył głową trzy razy...
Oj, można się, można przywiązać i do najgorszej zarazy!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 22 . [ 23 ] . 24 ... 26


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Naleśniki na świeżym powietrzu
Młoda kapusta wyśmienita :-)
Rabarrrrrbarrrrrrrr... . :-)
Szparagowe pyszności
Móżdżek - gdzie kupić w Poznaniu?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »