I znów pierniczki, wybaczcie;)
Tym razem o zlepianiu części piernikowych. Dziś szalałyśmy z koleżanką i
lepiłyśmy różne cuda dla mojego synka - autka, autobus, kogucika, misia,
aniołka, diabła, itp. Niestety, kilka części z tych figurek odpadło po
upieczeniu - były za słabo przymocowane. Mam pytanie - jak je przymocować (o
ile się da). Słyszałam o metodzie na białko - czy to białko ma być ubite, z
cukrem, bez, a może w ogóle się go nie ubija, tylko po rozbiciu jaja po
prostu smaruje?
No i jak przymocować do figurek nici, żeby można było to powiesić na
choince? Może mocniejszy będzie lukier?
Tu nieśmiała prośba o przepis na szybki, ładny lukier do pierniczków.....

Pomocy!
Ewa

PS. A dla męża zrobiłam Ewę z raju: ponętna, wcięta w talii, z potężnym
biustem i długimi włosami:)
Podobała mu się baaaardzo;)