| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2002-09-02 11:49:46
Temat: Odp: Konflikt na linii ojciec- dorastajacy syn
Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:akva01$o7k$...@n...tpi.pl...
> Tak mi przyszło do głowy, żeby sprezentować mężowi psa,
> jakiejś większej rasy. Miałby dla kogo być przywódcą i to
> dożywotnio.
:-))) jesteś super to dobry pomysł i pogadać sobie wtedy do niego może ...
Sandra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2002-09-04 12:28:18
Temat: Re: Konflikt na linii ojciec- dorastajacy syn
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:akna9a$n35$1@news2.ipartners.pl...
(ciach dla skrócenia)
Toż syn dojżewa i chce mieć swoje zdanie, a nie ciągle zgadzać się z Tatą!!!
Nawet jeżeli nie ma to sensu.
A Tata nie może się pogodzić z faktem dorosłego syna. Musi otorzyć oczy i
spojżeć na syna pod innym kątem niż dotychczas.
A bunt - to zupełnie normalne. Jak sobie przypomnę jak ja w tym wieku się
buntowałam to mam nadzieję, że moje dzieci będą to inaczej przechodziły ;).
Zresztą mam siostrę 16-letnią. Ostatnio prosiła o nagranie jakiegoś filmu.
Mój TŻ oburzony, bo za młoda na takie filmy, brat to samo oburzenie.
Zaczęłam nawet ja się zastanawiać. Ale w pewnym momencie ocknęłam się i
popatrzyłam na Nią pod innym kątem - jak na (prawie) dorosłą osobę, a nie
jak mam zakodowaną w pamięci przyniesioną prosto ze szpitala po porodzie.
Niezauważamy jak "tałatajstwo" szybko dorośleje ;))) a przy tym w tym
"cilęcym" wieku ......
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-<
GG 1355764
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2002-09-04 13:20:31
Temat: Re: Konflikt na linii ojciec- dorastajacy syn
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:akv7ul$20m5$1@news2.ipartners.pl...
> O właśnie - Twoja diagnoza jest chyba właściwa.
> Mój syn ma na prawdę duże osiągnięcia - np. był laureatem dwóch
> olimpiad przedmiotowych, dostał nagrodę jako prymus szkoły, dostał sie
> do dobrego liceum.
> A mój maż ciagle tych osiagnięć nie zauważa, tak jakby to wszystko
> było mało.
Nie ma nic gorszego niż ciągle wymagający więcej rodzice.
Mój Ojciec nawet jak przyniosłam piątkę z matmy (jego domena) zawsze
potrafił pokazać, że ja jednak nie umiem, bo wymyślił takie zadanie którego
w żaden sposób w danym wieku nie byłam w stanie rozwiązać. Ale u Ciebie aż
tak pewnie nie ma tylko tak mi się nasunęło.
> Też tak myslę. Teraz byli razem na długiej wyprawie górskiej w
> Kaukazie. Na Elbrus nie weszli, ale Michał pobił swój życiowy rekord
> wysokosci.
> Ale jak to czasem bywa na długich górskich wyprawach były tam w grupie
> jakieś spięcia.
> Szczegółów nie udało mi sie z nich wyciagnąć.
Wydaje mi się, że to może być duże obciążenie dla syna (ta doskonałość Ojca)
i mogło to się w górach przy częstych (24h na dobę) kontaktach nasilić. On
też chce być UWAŻANY za doskonałego i chce być doceniony.
> Ogólnie to mój mąż jest swietny i jest szczęśliwy, kiedy moze sie kimś
> opiekować.
> W wysokich górach w których on ma duże doświadczenie i prowadzi
> grupę - jest doskonały.
> Ma bardzo dużą potrzebę dominacji, ja dla świętego spokoju zwykle mu
> potakuję - a potem i tak robię swoje ;-)).
> Młody uznaje że tak nie można - i buntuje się.
Całkiem normalne w jego wieku.
> Niestey było "wejscie smoka" i od razu krzyk.
To nieładnie ze strony TŻ. Myślę, że chodziło o coś więcej niż dostanie się
do toalety, no bo kto bez powodu od "dzień dobry" robi takie awantury?
> Tak w ogóle to widzę że przynajmniej jak na razie, łatwiej mi się
> rozmawia z synem niz z ojcem.
> Ale czas pokaże. Konflikt nie jest już taki ostry, ale obaj panowie
> jeszcze sie na siebie boczą.
Ale Ty rozmawiaj przede wszystkim z TŻ, bo to z Nim będziesz "do końca
swoich dni", a Syn za parę latek pójdzie w siną dal.
Poza tym TŻ musi się wykazać większym rozumem. Może trudno Mu zaakceptować
drugiego "mężczyznę" w domu ;)
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-<
GG 1355764
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2002-09-04 14:33:01
Temat: Re: Konflikt na linii ojciec- dorastajacy syn
"Dominik Kiełb" wrote:
>
> >Nawet i za
> > pomoca wylaczenia komputera.
> Ale nie " z buta"
Dominiku a co dla Ciebie oznacza wylaczenie "z buta"?
Bo jak dla mnie ( a sadze i dla autorki postu ) to po prostu wylaczenie
za pomoca przycisku w obudowie bez czekania az system pozamyka wszelkie
programy. Nadal uwazasz, ze to takie brutalne?
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2002-09-04 14:48:54
Temat: Re: Konflikt na linii ojciec- dorastajacy syn
Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3D76199D.EC844B52@poczta.onet.pl...
>
>
> "Dominik Kiełb" wrote:
> >
> > >Nawet i za
> > > pomoca wylaczenia komputera.
>
> > Ale nie " z buta"
>
> Dominiku a co dla Ciebie oznacza wylaczenie "z buta"?
> Bo jak dla mnie ( a sadze i dla autorki postu ) to po prostu wylaczenie
> za pomoca przycisku w obudowie bez czekania az system pozamyka wszelkie
> programy. Nadal uwazasz, ze to takie brutalne?
> pzdr
> agi
Basia powinna napisać "z boota" i byłoby jasne.
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2002-09-05 08:03:36
Temat: Re: Konflikt na linii ojciec- dorastajacy syn
Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości > Dominiku a co dla Ciebie oznacza wylaczenie "z buta"?
> Bo jak dla mnie ( a sadze i dla autorki postu ) to po prostu
wylaczenie
> za pomoca przycisku w obudowie bez czekania az system pozamyka
wszelkie
> programy. Nadal uwazasz, ze to takie brutalne?
Dokładnie to miałam na myśli.
Ja wiem ze to szkodzi dyskowi twardemu, ale czasem brak mi
cierpliwości.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |