Data: 2005-01-30 18:19:43
Temat: Madzia nowym Miloszem, a co na to Ksiaze Puszczy Kampinoskiej?, Re: Zupa i kluski w sobote wieczorem
Od: "acolada" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Magdalena Bassett" <m...@o...com> napisal w wiadomosci
>
> Hej, anka,
To jak z piosenek Wozniaka, co je Madzia slyszala robiac polke onegdaj.
>
toz to licentia poetica.
W USA jest pozondek i Madzia kupila sobie licencje poetki po 24 godzinnym
kursie wieczorowym 'jak zostac poetka'.
>
> Slonce sie przejawia jak widmo,
Tu Madzia robi odniesienie do Dziadów, dajac zrozumienie, ze z Mickiewiczem
jest kosc z kosci, krew z krwi. Jednoczesnie zawiera w tym zdaniu swoja
niechec i bojazn do swiatla slonecznego. W dalekiej oddali przewija sie
nienawisc do fizyki z powodu otrzymania oceny niedostatecznej w liceum z
tematu widmo swiatla bialego
>
> a chmury zasuwaja niebo jak kurtyna.
Tutaj podmiot liryczny lka i zachwyca wskazujac, iz znajduje sie oderwany od
ziemi z glowa w oblokach, próbujac stworzyc teatr wszechogarniajacy, aby
przeniknac poprzez kotare grzeszków malych i brzydliwych Panu ku
niebianskiej wolnosci.
>
> Naprawde chce Ci sie tracic czas na wytykanie bledow? to chyba bysmy
> oglupieli od poprawiania kazdego zdrobnienia pojawiajacego sie na tej
> liscie.
Tutaj Madzia daje do zrozumienia, ze jej tfurczosc jest elitarna i brak jej
misji zbladzenia pod strzechy
>
> MB
O! miszczynio!
acolada
|