« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-07-18 14:44:29
Temat: Mrożenie zupy ogórkowejWitam!
Robię właśnie ogórkową z kiszonych ogórków, a że jestem akurat sam, to się
boję, że mi się zepsuje, zanim zdążę zjeść. Więc mam pytanie - Czy ogórkową
da się zamrozić? Coś mi się kojarzy, że kwaśnych rzeczy nie można/nie da
się...
Jeśli tak, to:
- jak to zrobić? W jakimś pojemniku, słoiku..?
- zwykle dodaję śmietanę do zupy. Czy do tej części na mrożenie mogę też ją
dodać?
Dziękuję i pozdrawiam.
Pawel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-07-18 15:15:29
Temat: Re: Mrożenie zupy ogórkowej
"Pawel Chmielewski" <d...@g...pl> wrote in message
news:e9is4d$l4u$1@news.onet.pl...
> Witam!
>
> Robię właśnie ogórkową z kiszonych ogórków, a że jestem akurat sam, to się
> boję, że mi się zepsuje, zanim zdążę zjeść. Więc mam pytanie - Czy
> ogórkową
> da się zamrozić? Coś mi się kojarzy, że kwaśnych rzeczy nie można/nie da
> się...
> Jeśli tak, to:
> - jak to zrobić? W jakimś pojemniku, słoiku..?
> - zwykle dodaję śmietanę do zupy. Czy do tej części na mrożenie mogę też
> ją
> dodać?
>
> Dziękuję i pozdrawiam.
> Pawel
W czymś elastycznym. Byle nie słoik i nie garnek. To może być nawet woreczek
po mleku, trzeba mieć tylko zgrzewarkę do folii. Najlepiej, gdyby to były
pojemniki plastikowe, takie, w jakich można jedzenie na wynos kupić.
Oczywiście można w specjalnych pojemnikach, ale porównanie cen wychodzi
niekorzystnie dla nich...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-07-18 15:49:24
Temat: Re: Mrożenie zupy ogórkowej> W czymś elastycznym. Byle nie słoik i nie garnek.
Ależ słoik być może! Tylko trzeba zostawić miejsce na "wyrost i spuchliznę",
gdy zupa zwiększy objętość po zamarznięciu.
Można też woreczek na mrożonki włożyć do garnka, wlać zupę, zamrozić, a
potem wyjąć ofoliowany "walec z zupy" z garnka.
Oba sposoby przetestowane w warunkach domowych.
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-07-18 15:51:45
Temat: Re: Mrożenie zupy ogórkowej
"czeremcha " <c...@g...pl> wrote in message
news:e9ivu4$ovh$1@inews.gazeta.pl...
>> W czymś elastycznym. Byle nie słoik i nie garnek.
>
> Ależ słoik być może! Tylko trzeba zostawić miejsce na "wyrost i
> spuchliznę",
> gdy zupa zwiększy objętość po zamarznięciu.
>
> Można też woreczek na mrożonki włożyć do garnka, wlać zupę, zamrozić, a
> potem wyjąć ofoliowany "walec z zupy" z garnka.
>
> Oba sposoby przetestowane w warunkach domowych.
>
> Ania
To "strasznie" wolno twoja zamrażarka mrozi, lub dużo tłuszczu lub soli w
zupie. U mnie z miejsca by trzasnął po zamarznięciu powierzchni zupy w
słoiku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-07-18 15:52:12
Temat: Re: Mrożenie zupy ogórkowejPawel Chmielewski <d...@g...pl> napisał(a):
Jeszcze wracając do meritum:
>- Czy ogórkową
> da się zamrozić? Coś mi się kojarzy, że kwaśnych rzeczy nie można/nie da
> się...
Można, czemu nie! A lody cytrynowe? A bigos?
> - zwykle dodaję śmietanę do zupy. Czy do tej części na mrożenie mogę też
ją
> dodać?
Moim zdaniem tak. Tylko potem powoli rozmrażać, żeby się nie zagotowała i
nie zwarzyła.
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-07-18 15:55:13
Temat: Re: Mrożenie zupy ogórkowej
"czeremcha " <c...@g...pl> wrote in message
news:e9j03c$pir$1@inews.gazeta.pl...
> Pawel Chmielewski <d...@g...pl> napisał(a):
>
> Jeszcze wracając do meritum:
>
>>- Czy ogórkową
>> da się zamrozić? Coś mi się kojarzy, że kwaśnych rzeczy nie można/nie da
>> się...
>
> Można, czemu nie! A lody cytrynowe? A bigos?
>
>> - zwykle dodaję śmietanę do zupy. Czy do tej części na mrożenie mogę też
> ją
>> dodać?
>
> Moim zdaniem tak. Tylko potem powoli rozmrażać, żeby się nie zagotowała i
> nie zwarzyła.
>
> Ania
Odradzam przechowywanie zupy ze śmietaną niezagotowaną. Ja śmietanę dodaję
na końcu i króciutko zagotowuję (zagęszczam wcześniej mąką rozprowadzoną
wodą). Te śmietany, które używam nie są sztuczne, a więc mają bakterie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-07-18 16:06:17
Temat: Re: Mrożenie zupy ogórkowejDa się - na przykład w pojemnikach po ramie - i mrożę już ze śmietaną - też
lekko ją przegotowuję;
jest potem jadalna - to znaczy ze wszyscy mężczyźni z mojego domu ja jedzą i
nie wiedzą że to zamrożona sprzed dwóch tygodni :)
pozdrawiam
helen paar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-07-18 16:10:16
Temat: Re: Mrożenie zupy ogórkowejPanslavista <p...@w...pl> napisał(a):
> To "strasznie" wolno twoja zamrażarka mrozi, lub dużo tłuszczu lub soli w
> zupie. U mnie z miejsca by trzasnął po zamarznięciu powierzchni zupy w
> słoiku.
Czyli co - moja lepsza, bo słoików nie tłucze! A z zamrażaniem mi się nie
śpieszy.
Solimy i tłuszczymy mało.
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-07-18 16:11:29
Temat: Re: Mrożenie zupy ogórkowej
"helen paar" <b...@w...pl> wrote in message
news:e9j0ui$7a2$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Da się - na przykład w pojemnikach po ramie - i mrożę już ze śmietaną -
> też lekko ją przegotowuję;
> jest potem jadalna - to znaczy ze wszyscy mężczyźni z mojego domu ja jedzą
> i nie wiedzą że to zamrożona sprzed dwóch tygodni :)
>
> pozdrawiam
> helen paar
Nie rusza Cię sumienie? U mnie moja żona zjada to, co sobie namrozi, ja
jadam świeże...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-07-18 16:15:39
Temat: Re: Mrożenie zupy ogórkowej
"Panslavista" <p...@w...pl> wrote in message
news:e9j1c1$5au$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> "helen paar" <b...@w...pl> wrote in message
> news:e9j0ui$7a2$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Da się - na przykład w pojemnikach po ramie - i mrożę już ze śmietaną -
>> też lekko ją przegotowuję;
>> jest potem jadalna - to znaczy ze wszyscy mężczyźni z mojego domu ja
>> jedzą i nie wiedzą że to zamrożona sprzed dwóch tygodni :)
>>
>> pozdrawiam
>> helen paar
>
> Nie rusza Cię sumienie? U mnie moja żona zjada to, co sobie namrozi, ja
> jadam świeże...
Kiedyś bigos gotowałem w 35l garze, część szła do wecków, część do
pojemników i do zamrażarki, ja jadałem ze słoików - trzeba było zejść do
piwnicy, żonie wygodnie było wpaść na przerwie do domu (mieszkamy w szkole)
i wyciągnąć pojemnik z zamrażarki, na patelenkę (szybciej zagrzane) i zdąży
jeszcze zjeść... I tak już zostało.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |