Strona główna Grupy pl.sci.psychologia NIEŚMIAŁOŚĆ i NLP

Grupy

Szukaj w grupach

 

NIEŚMIAŁOŚĆ i NLP

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 94


« poprzedni wątek następny wątek »

81. Data: 2008-09-04 22:44:34

Temat: Re: NIEŚMIAŁOŚĆ i NLP
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:
> adamoxx1 pisze:
>
>> I wlasnie pytanie. Czy uważacie że z jakims irracjonalnym uczuciem, np
>> zakochaniem w osobie, ktora "na logike" nie spelnia twioch kryteriow,
>> nie ma podobnych zainteresowan, nalezy walczyc? Czy to moglby byc
>> długodystansowy zwiazek? (tylko o taki tu pytam).
>
> IMO najważniejsza jest podobna wrażliwość. Zainteresowania to rzecz
> wtórna. Jeśli są wspólne, to może to na jakimś poziomie łączyć, ale nie
> determinują one udanego związku.
> Aha, nie podchodź do miłości (zakochania) z nastawieniem na "efekt". Mam
> wrażenie, że jesteś skażony tym efekciarstwem.
>
>> W teorii orbit wlasnie jako podstawe udanego zwiazku przyjmuje sie
>> wspolne zainteresowania.
>
> To zbyt płytkie podejście do tematu. Jak pewnie każde w NLP.
>
> Ewa

Hmm musze pokontemplowac troche te efekciarstwo.
Wiesz wydaje mi sie że taki nie jestem. To wynika wlasnie z tej mojej
przyjazni z kumplem (i wiesz, takiej ukradkowej rywalizacji).
On jest wlasnie tym efekciarzem. Ja znam go dobrze i znam motywy jego
działan. I kiedy tutaj pisze, to wlasnie nimi sie sugeruje. Chociaz sam
sobie w duszy powtarzam, że ja wole pozostac tym kim jestem, tzn nie
zalezy mi wcale na tym by być efekciarzem. Choc człowiek ma taki etap
kiedy ma takie ciągoty, żeby być slawnym, miec kase itd. Wazne jest to
żeby jak najszybciej zrozumiec, ze to nie jest nic warte.

A sam nigdy zakochany nie byłem, to irracjonalne zakochanie znam raczej
z obserwacji i wyobrażen.

--
====================================================
=============
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Before we say something is out of
|this world, we should first make sure
a...@p...onet.pl | that it's not IN this world"
====================================================
=============

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


82. Data: 2008-09-04 23:42:55

Temat: Re: NIEŚMIAŁOŚĆ i NLP
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea wrote:
>> I wlasnie pytanie. Czy uważacie że z jakims irracjonalnym uczuciem,
>> np zakochaniem w osobie, ktora "na logike" nie spelnia twioch
>> kryteriow, nie ma podobnych zainteresowan, nalezy walczyc? Czy to
>> moglby byc długodystansowy zwiazek? (tylko o taki tu pytam).

> IMO najważniejsza jest podobna wrażliwość. Zainteresowania to rzecz
> wtórna. Jeśli są wspólne, to może to na jakimś poziomie łączyć, ale
> nie determinują one udanego związku.
> Aha, nie podchodź do miłości (zakochania) z nastawieniem na "efekt".
> Mam wrażenie, że jesteś skażony tym efekciarstwem.

>> W teorii orbit wlasnie jako podstawe udanego zwiazku przyjmuje sie
>> wspolne zainteresowania.

> To zbyt płytkie podejście do tematu. Jak pewnie każde w NLP.

NeuroLingwistyczneProgramowanie jest przecież techniką czy tam zestawem
technik do zastosowania w jakimś konkretnym celu.
Sceptycznie odnoszę się do tych megaprogramów, które są stworzone tylko po
to, żeby właśnie płytko podejść do tematu. Jeśli sę nie mylę, te
megaprogramy mają przynieść konkretne efekty w konkretnym zadaniu. Nauka
podrywania, czy "jak pozbyć się nieśmiałości" albo "jak wykreować się na
szefa".
W pracy nad sobą, nad swoim charakterem i osobowością dla stania się lepszym
człowiekiem (cokolwiek to dla kogo znaczy) NLP jest bardzo dobrym
narzędziem.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


83. Data: 2008-09-05 08:48:48

Temat: Re: NIEŚMIAŁOŚĆ i NLP
Od: "ostryga" <z...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:g9pnj8$ihm$2@news.onet.pl...
> medea pisze:
>> tren R pisze:
>>
>>> po raz kolejny mnie wkurzasz, bo zadajesz moje pytania!!!
>>> :)
>>>
>>
>> Mogłabym być twoją sekretarką. ;)
>
> jak weźmiesz parę kursów nlp, to nawet automatyczną!

;))))

pozdr.
o.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


84. Data: 2008-09-23 17:39:48

Temat: Re: NIEŚMIAŁOŚĆ i NLP
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> IMHO NLP rozpieprza integralność osobowości.
> Człowiek zaczyna [w uproszczeniu] działać w 2-ch trybach:
> autonomicznym oraz auto-stymulowanym.
> Coś w rodzaju schizofrenii (dychotomii), ale na styku ego-potrzeby.
>
> Widziałem wiele filmików, również tych "z górnej półki" (po EN).
> Są dużo bardziej wyrafinowane, ale WSZYSTKIE sprowadzają się
> do tego co WYRAŹNIE widać w produkcjach nlppolska.
>
> Kwestia opakowania, ale zawartość identyczna IMHO.
>
> Generalnie: bardzo nie polecam NLP...
> no chyba że komuś nie zależy na realnym SPEŁNIENIU.
>
"Ktos patrzy w lustro i wychodzi z zalozenia, ze patrzy na siebie. Widzi
tak naprawde odbicie swojej twarzy, ale utozsamia swoj wyglad z
konceptem JÁ. Moze spedzic cale zycie uganiajac sie za lepszym wygladem,
nie wiedzac nawet, jak bardzo oddala sie od tego, co tym JÁ jest. A to
nie jest nawet logiczne -- jestem moim wygladem. Tam musi byc cos wiecej.

To sie zdarzylo ostatnio, przerazilo mnie, bo pokazalo ogromne braki w
modelu swiata. Pokazalo sie mu zdjecie samego siebie. Facet spojrzal i
powiedzial -- "widze mezczyzne, ktory cos chce udowodnic". I sie
zmartwil, bo to zle cos udowadniac. Paradoks byl w tym, ze nie wiedzial
o dwoch rzeczach.

Ze kazdy problem jest zasobem. Nie jestes w stanie podac ani jednego
przykladu, ze cos "problematycznego" nie jest "dobre". Masz duzo
pieniedzy i nagle masz bez liku problemow, czy cie nie okradna, nie
porwa dzieciaka, ciezko jest pozniej zjesc glupiego kebaba na ulicy,
choc mogles lata wczesniej, a nowego laptopa strach zostawic w hotelu.
Bez pieniedzy bylo latwiej. Smierc bliskiej osoby w szerszej
perspektywie moze zmotywowac "ofiare" do stania sie druga Matka Teresa.
Czy masz odwage miec zdanie na temat tego, ze doktor Mengele robil zle
robiac eksperymenty na ludziach? Gdyby nie one nie byloby ratowanych
tyle zyc za pomoca zamrazania cieklym azotem. Miliony umarly a miliony
przezyly, jedno jako konsekwencja drugiego. Nie oczekuj na odpowiedz, bo
wraz z twardym pogladem konczy sie myslenie. W szkolach ucza nas
powtarzania i recytowania materialu i produkuja dobre roboty, ktore
potem uganiaja sie za tzw. sukcesem. Inwestycja w wyjatkowosc swiata
zewnetrznego, posiadanie coraz wiecej, konczy sie potem zawodem gdy
wobec wszystkiego na zewnatrz nie ma nic w srodku. Im wiecej jest
ambicji, tym mniej kontaktu z teraz. A zycie przyszloscia w swoim umysle
nijak ma sie do zycia w swoim ciele, ktore zawsze jest tu i teraz.

"Widze mezczyzne, ktory cos chce udowodnic" mial tez inny paradoks. Nie
zadal on sobie pytania, KTO to mowi. Skoro on ocenial siebie.. To znaczy
ze jest ich dwoch! Jedna tozsamosc ma wypaczony poglad na temat drugiej.
To jest schizofreniczne! Nie zapytal sie, ktory mezczyzna..

Pomysl. Masz zdanie na swoj wlasny temat. Ono jest zmienne, w zaleznosci
od tego kto pyta, jak sie czujesz, itd.. Czy zapytales sie kiedys, KTO
ma to zdanie o tobie? Bo jesli TY masz zdanie na twoj wlasny temat,
zadaj sobie pytanie, czy moze jest tam jeszcze jakies JÁ, ktore sadzi
cos na temat TY... I oczywiscie kolejne, ktore JÁ jest prawdziwe, bo na
pewno nie oba.."

--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


85. Data: 2008-09-23 17:41:27

Temat: Re: NIEŚMIAŁOŚĆ i NLP
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

adamoxx1 pisze:
> cbnet pisze:
>> IMHO NLP rozpieprza integralność osobowości.
>> Człowiek zaczyna [w uproszczeniu] działać w 2-ch trybach:
>> autonomicznym oraz auto-stymulowanym.
>> Coś w rodzaju schizofrenii (dychotomii), ale na styku ego-potrzeby.
>>
>> Widziałem wiele filmików, również tych "z górnej półki" (po EN).
>> Są dużo bardziej wyrafinowane, ale WSZYSTKIE sprowadzają się
>> do tego co WYRAŹNIE widać w produkcjach nlppolska.
>>
>> Kwestia opakowania, ale zawartość identyczna IMHO.
>>
>> Generalnie: bardzo nie polecam NLP...
>> no chyba że komuś nie zależy na realnym SPEŁNIENIU.
>>
> "Ktos patrzy w lustro i wychodzi z zalozenia, ze patrzy na siebie. Widzi
> tak naprawde odbicie swojej twarzy, ale utozsamia swoj wyglad z
> konceptem JÁ. Moze spedzic cale zycie uganiajac sie za lepszym wygladem,
> nie wiedzac nawet, jak bardzo oddala sie od tego, co tym JÁ jest. A to
> nie jest nawet logiczne -- jestem moim wygladem. Tam musi byc cos wiecej.
>
> To sie zdarzylo ostatnio, przerazilo mnie, bo pokazalo ogromne braki w
> modelu swiata. Pokazalo sie mu zdjecie samego siebie. Facet spojrzal i
> powiedzial -- "widze mezczyzne, ktory cos chce udowodnic". I sie
> zmartwil, bo to zle cos udowadniac. Paradoks byl w tym, ze nie wiedzial
> o dwoch rzeczach.
>
> Ze kazdy problem jest zasobem. Nie jestes w stanie podac ani jednego
> przykladu, ze cos "problematycznego" nie jest "dobre". Masz duzo
> pieniedzy i nagle masz bez liku problemow, czy cie nie okradna, nie
> porwa dzieciaka, ciezko jest pozniej zjesc glupiego kebaba na ulicy,
> choc mogles lata wczesniej, a nowego laptopa strach zostawic w hotelu.
> Bez pieniedzy bylo latwiej. Smierc bliskiej osoby w szerszej
> perspektywie moze zmotywowac "ofiare" do stania sie druga Matka Teresa.
> Czy masz odwage miec zdanie na temat tego, ze doktor Mengele robil zle
> robiac eksperymenty na ludziach? Gdyby nie one nie byloby ratowanych
> tyle zyc za pomoca zamrazania cieklym azotem. Miliony umarly a miliony
> przezyly, jedno jako konsekwencja drugiego. Nie oczekuj na odpowiedz, bo
> wraz z twardym pogladem konczy sie myslenie. W szkolach ucza nas
> powtarzania i recytowania materialu i produkuja dobre roboty, ktore
> potem uganiaja sie za tzw. sukcesem. Inwestycja w wyjatkowosc swiata
> zewnetrznego, posiadanie coraz wiecej, konczy sie potem zawodem gdy
> wobec wszystkiego na zewnatrz nie ma nic w srodku. Im wiecej jest
> ambicji, tym mniej kontaktu z teraz. A zycie przyszloscia w swoim umysle
> nijak ma sie do zycia w swoim ciele, ktore zawsze jest tu i teraz.
>
> "Widze mezczyzne, ktory cos chce udowodnic" mial tez inny paradoks. Nie
> zadal on sobie pytania, KTO to mowi. Skoro on ocenial siebie.. To znaczy
> ze jest ich dwoch! Jedna tozsamosc ma wypaczony poglad na temat drugiej.
> To jest schizofreniczne! Nie zapytal sie, ktory mezczyzna..
>
> Pomysl. Masz zdanie na swoj wlasny temat. Ono jest zmienne, w zaleznosci
> od tego kto pyta, jak sie czujesz, itd.. Czy zapytales sie kiedys, KTO
> ma to zdanie o tobie? Bo jesli TY masz zdanie na twoj wlasny temat,
> zadaj sobie pytanie, czy moze jest tam jeszcze jakies JÁ, ktore sadzi
> cos na temat TY... I oczywiscie kolejne, ktore JÁ jest prawdziwe, bo na
> pewno nie oba.."
>
Tak więc kompletne zaprzeczenie tego o czym dzisiaj mówiłem, o tych
DWÓCH JA.
Wczesniej tego tekstu nie widziałem.
Uważam że tutaj reklamują własnie ową INERCJĘ.

--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


86. Data: 2008-09-23 17:45:43

Temat: Re: NIEŚMIAŁOŚĆ i NLP
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

adamoxx1 pisze:
> cbnet pisze:
>> IMHO NLP rozpieprza integralność osobowości.
>> Człowiek zaczyna [w uproszczeniu] działać w 2-ch trybach:
>> autonomicznym oraz auto-stymulowanym.
>> Coś w rodzaju schizofrenii (dychotomii), ale na styku ego-potrzeby.
>>
>> Widziałem wiele filmików, również tych "z górnej półki" (po EN).
>> Są dużo bardziej wyrafinowane, ale WSZYSTKIE sprowadzają się
>> do tego co WYRAŹNIE widać w produkcjach nlppolska.
>>
>> Kwestia opakowania, ale zawartość identyczna IMHO.
>>
>> Generalnie: bardzo nie polecam NLP...
>> no chyba że komuś nie zależy na realnym SPEŁNIENIU.
>>
> "Ktos patrzy w lustro i wychodzi z zalozenia, ze patrzy na siebie. Widzi
> tak naprawde odbicie swojej twarzy, ale utozsamia swoj wyglad z
> konceptem JÁ. Moze spedzic cale zycie uganiajac sie za lepszym wygladem,
> nie wiedzac nawet, jak bardzo oddala sie od tego, co tym JÁ jest. A to
> nie jest nawet logiczne -- jestem moim wygladem. Tam musi byc cos wiecej.
>
> To sie zdarzylo ostatnio, przerazilo mnie, bo pokazalo ogromne braki w
> modelu swiata. Pokazalo sie mu zdjecie samego siebie. Facet spojrzal i
> powiedzial -- "widze mezczyzne, ktory cos chce udowodnic". I sie
> zmartwil, bo to zle cos udowadniac. Paradoks byl w tym, ze nie wiedzial
> o dwoch rzeczach.
>
> Ze kazdy problem jest zasobem. Nie jestes w stanie podac ani jednego
> przykladu, ze cos "problematycznego" nie jest "dobre". Masz duzo
> pieniedzy i nagle masz bez liku problemow, czy cie nie okradna, nie
> porwa dzieciaka, ciezko jest pozniej zjesc glupiego kebaba na ulicy,
> choc mogles lata wczesniej, a nowego laptopa strach zostawic w hotelu.
> Bez pieniedzy bylo latwiej. Smierc bliskiej osoby w szerszej
> perspektywie moze zmotywowac "ofiare" do stania sie druga Matka Teresa.
> Czy masz odwage miec zdanie na temat tego, ze doktor Mengele robil zle
> robiac eksperymenty na ludziach? Gdyby nie one nie byloby ratowanych
> tyle zyc za pomoca zamrazania cieklym azotem. Miliony umarly a miliony
> przezyly, jedno jako konsekwencja drugiego. Nie oczekuj na odpowiedz, bo
> wraz z twardym pogladem konczy sie myslenie. W szkolach ucza nas
> powtarzania i recytowania materialu i produkuja dobre roboty, ktore
> potem uganiaja sie za tzw. sukcesem. Inwestycja w wyjatkowosc swiata
> zewnetrznego, posiadanie coraz wiecej, konczy sie potem zawodem gdy
> wobec wszystkiego na zewnatrz nie ma nic w srodku. Im wiecej jest
> ambicji, tym mniej kontaktu z teraz. A zycie przyszloscia w swoim umysle
> nijak ma sie do zycia w swoim ciele, ktore zawsze jest tu i teraz.
>
> "Widze mezczyzne, ktory cos chce udowodnic" mial tez inny paradoks. Nie
> zadal on sobie pytania, KTO to mowi. Skoro on ocenial siebie.. To znaczy
> ze jest ich dwoch! Jedna tozsamosc ma wypaczony poglad na temat drugiej.
> To jest schizofreniczne! Nie zapytal sie, ktory mezczyzna..
>
> Pomysl. Masz zdanie na swoj wlasny temat. Ono jest zmienne, w zaleznosci
> od tego kto pyta, jak sie czujesz, itd.. Czy zapytales sie kiedys, KTO
> ma to zdanie o tobie? Bo jesli TY masz zdanie na twoj wlasny temat,
> zadaj sobie pytanie, czy moze jest tam jeszcze jakies JÁ, ktore sadzi
> cos na temat TY... I oczywiscie kolejne, ktore JÁ jest prawdziwe, bo na
> pewno nie oba.."
>
"Tymczasem gdzies tam po drodze, w udowadnianiu sobie ze sprostamy swoim
marzeniom i ze mozna byc zawsze lepszym, nigdy nie mozna osiagnac
prawdziwego spokoju, jaki nie rzuca liscia z kierunkiem dmuchajacego
wiatru. Budowanie ego i organizowanie calego zycia podlug kontroli i by
bylo latwo i przyjemnie konczy sie zwykle gdy pojawia sie cos, dla czego
czujemy, ze warto zyc. Faceci nie lubia sie zakochiwac. Wybieraja pustke
bez emocji, bo w milosci nie moze byc kontroli. Ludza sie wiec poczuciem
bezpieczenstwa i udaja sami przed soba jacy sa mescy.

Wyglada na to ze im wiecej jest inwestycji w zewnatrz, tym mniej idzie
do srodka. Mysli to latawce. Robimy je w swojej glowie, po czym dajemy
im uwage, wiec zyja. Jak nie ma uwagi, znikaja. Ludzie identyfikuja sie
z nimi i mysla.. ze sa swoja mysla.. Nie jestes swoimi myslami. Nie
jestes nawet tym, co ktorys z pogladow wbudowanych w Twoj umysl sadzi na
Twoj temat.

I gdy tak wielka inwestycja idzie w to, by miec lepsze mysli, bardziej
jakosciowe, wyscig sie zaczal i nigdy sie nie skonczy. Ambicja dziala,
bo zawsze jest glodna. Nigdy nie bylo zalozenia, ze ma byc zaspokojona!!
Kobieta jest dumna ze jej maz jest ambitny, a po 30 latach liczy na
palcach jednej reki ilosc randek, na jakich z nim byla. Chce isc do
parku na glupi spacer, a mu szkoda czasu, bo woli robic pieniadze. I
mowi mu: Nie chce twoich pieniedzy! Chce Ciebie! A on nie rozumie. Nie
ma pojecia, ze moze byc chciany bez pieniedzy, bez muskulow, bez
inteligencji. Do dzis nikt nie znalazl definicji milosci. Powod jest
prozaiczny -- glowa nigdy nie wytlumaczy dzialan serca."

--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


87. Data: 2008-09-23 17:52:01

Temat: Re: NIEŚMIAŁOŚĆ i NLP
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

adamoxx1 pisze:
> adamoxx1 pisze:
>> cbnet pisze:
>>> IMHO NLP rozpieprza integralność osobowości.
>>> Człowiek zaczyna [w uproszczeniu] działać w 2-ch trybach:
>>> autonomicznym oraz auto-stymulowanym.
>>> Coś w rodzaju schizofrenii (dychotomii), ale na styku ego-potrzeby.
>>>
>>> Widziałem wiele filmików, również tych "z górnej półki" (po EN).
>>> Są dużo bardziej wyrafinowane, ale WSZYSTKIE sprowadzają się
>>> do tego co WYRAŹNIE widać w produkcjach nlppolska.
>>>
>>> Kwestia opakowania, ale zawartość identyczna IMHO.
>>>
>>> Generalnie: bardzo nie polecam NLP...
>>> no chyba że komuś nie zależy na realnym SPEŁNIENIU.
>>>
>> "Ktos patrzy w lustro i wychodzi z zalozenia, ze patrzy na siebie. Widzi
>> tak naprawde odbicie swojej twarzy, ale utozsamia swoj wyglad z
>> konceptem JÁ. Moze spedzic cale zycie uganiajac sie za lepszym wygladem,
>> nie wiedzac nawet, jak bardzo oddala sie od tego, co tym JÁ jest. A to
>> nie jest nawet logiczne -- jestem moim wygladem. Tam musi byc cos wiecej.
>>
>> To sie zdarzylo ostatnio, przerazilo mnie, bo pokazalo ogromne braki w
>> modelu swiata. Pokazalo sie mu zdjecie samego siebie. Facet spojrzal i
>> powiedzial -- "widze mezczyzne, ktory cos chce udowodnic". I sie
>> zmartwil, bo to zle cos udowadniac. Paradoks byl w tym, ze nie wiedzial
>> o dwoch rzeczach.
>>
>> Ze kazdy problem jest zasobem. Nie jestes w stanie podac ani jednego
>> przykladu, ze cos "problematycznego" nie jest "dobre". Masz duzo
>> pieniedzy i nagle masz bez liku problemow, czy cie nie okradna, nie
>> porwa dzieciaka, ciezko jest pozniej zjesc glupiego kebaba na ulicy,
>> choc mogles lata wczesniej, a nowego laptopa strach zostawic w hotelu.
>> Bez pieniedzy bylo latwiej. Smierc bliskiej osoby w szerszej
>> perspektywie moze zmotywowac "ofiare" do stania sie druga Matka Teresa.
>> Czy masz odwage miec zdanie na temat tego, ze doktor Mengele robil zle
>> robiac eksperymenty na ludziach? Gdyby nie one nie byloby ratowanych
>> tyle zyc za pomoca zamrazania cieklym azotem. Miliony umarly a miliony
>> przezyly, jedno jako konsekwencja drugiego. Nie oczekuj na odpowiedz, bo
>> wraz z twardym pogladem konczy sie myslenie. W szkolach ucza nas
>> powtarzania i recytowania materialu i produkuja dobre roboty, ktore
>> potem uganiaja sie za tzw. sukcesem. Inwestycja w wyjatkowosc swiata
>> zewnetrznego, posiadanie coraz wiecej, konczy sie potem zawodem gdy
>> wobec wszystkiego na zewnatrz nie ma nic w srodku. Im wiecej jest
>> ambicji, tym mniej kontaktu z teraz. A zycie przyszloscia w swoim umysle
>> nijak ma sie do zycia w swoim ciele, ktore zawsze jest tu i teraz.
>>
>> "Widze mezczyzne, ktory cos chce udowodnic" mial tez inny paradoks. Nie
>> zadal on sobie pytania, KTO to mowi. Skoro on ocenial siebie.. To znaczy
>> ze jest ich dwoch! Jedna tozsamosc ma wypaczony poglad na temat drugiej.
>> To jest schizofreniczne! Nie zapytal sie, ktory mezczyzna..
>>
>> Pomysl. Masz zdanie na swoj wlasny temat. Ono jest zmienne, w zaleznosci
>> od tego kto pyta, jak sie czujesz, itd.. Czy zapytales sie kiedys, KTO
>> ma to zdanie o tobie? Bo jesli TY masz zdanie na twoj wlasny temat,
>> zadaj sobie pytanie, czy moze jest tam jeszcze jakies JÁ, ktore sadzi
>> cos na temat TY... I oczywiscie kolejne, ktore JÁ jest prawdziwe, bo na
>> pewno nie oba.."
>>
> Tak więc kompletne zaprzeczenie tego o czym dzisiaj mówiłem, o tych
> DWÓCH JA.
> Wczesniej tego tekstu nie widziałem.
> Uważam że tutaj reklamują własnie ową INERCJĘ.
>
Sorry, że tyle postów ale jakos co chwile coś nowego mi w oko wpada:

"Nasze mózgi wyewoluowały do tego stopnia, że jesteśmy w stanie
przeciwstawić się naszym genom."

Richard Dawkins

--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


88. Data: 2008-09-23 20:43:37

Temat: Re: NIEŚMIAŁOŚĆ i NLP
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tak, to prawda.
Istnieje możliwość, aby się przeobrazić w kogoś innego IMHO.

Chyba nie zrozumiałem twojego poprzedniego pytania:
> ... Czy da sie całkowicie odrzucić swoją "pierwotność"?

rozumianą tak:
> ... czy faktycznie można zdusić
> swoją "pierwotną" osobowość, a wiec tą ktorą kształtowali rodzice,
> otoczenie, tak długo jak czlowiek nie umiał myślec za siebie.

Taka "pierwotność" to po prostu wpływ środowiska (ułożenie)
we wczesnym dzieciństwie.

Jeśli cokolwiek zostało ukształtowane _tylko_ pod wpływem
środowiska, to IMHO pod wpływem środowiska można to zmienić.
Dobrą analogią będzie tu np nauka języka obcego.


Pytanie tylko: w jakim stopniu takie początkowo ukształtowane cechy
to wynik wpływu środowiska, a jakim efekt rozwoju natywnych cech
osobowości jednostki?

Albo inne: w jakim zakresie środowisko kształtuje tożsamość jednostki?

I tutaj zaczynają się schody, a odpowiedzi nie są już jednoznaczne
na poziomie ogólnym, lecz mogą być formułowane indywidualnie.


Niemniej jeśli środowisko "stłumiło" rozwój niektórych bardzo ważnych
cech osobowości człowieka, to restauracja tych cech poprzez odsłonięcie
ich "światła" oraz ich rozwój, IMHO jest jak najbardziej wykonalna.


Ale jeśli masz na myśli przemodelowanie się np idealisty w "twardziela",
to w wielu indywidualnych przypadkach okaże się to porażką IMHO,
choć teoretycznie jest to na pewno możliwe i części się udaje z tego
co wiem, choć nieodwracalne skutki uboczne takiego przekształcenia się
są tak fatalne, że osobowość takiej "zmutowanej" jednostki to jedno
wielkie [i nieodwracalne] kalectwo IMHO.

Przyjrzyj się w tym miejscu np XLi: to przykład wyniku takiego właśnie
procesu przobrażania się w "twardziela".
Jak dla mnie to klasyczna ilustracja kalectwa psycho-mentalnego
"w każdym calu".
Niestety. ;)

--
CB



"adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał(-a)
w wiadomości news:gbbacb$ij5$1@news.onet.pl:

> "Nasze mózgi wyewoluowały do tego stopnia, że jesteśmy w stanie
> przeciwstawić się naszym genom."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


89. Data: 2008-09-23 21:12:44

Temat: Re: NIEŚMIAŁOŚĆ i NLP
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> Tak, to prawda.
> Istnieje możliwość, aby się przeobrazić w kogoś innego IMHO.
>
> Chyba nie zrozumiałem twojego poprzedniego pytania:
>> ... Czy da sie całkowicie odrzucić swoją "pierwotność"?
>
> rozumianą tak:
>> ... czy faktycznie można zdusić
>> swoją "pierwotną" osobowość, a wiec tą ktorą kształtowali rodzice,
>> otoczenie, tak długo jak czlowiek nie umiał myślec za siebie.
>
> Taka "pierwotność" to po prostu wpływ środowiska (ułożenie)
> we wczesnym dzieciństwie.
>
> Jeśli cokolwiek zostało ukształtowane _tylko_ pod wpływem
> środowiska, to IMHO pod wpływem środowiska można to zmienić.
> Dobrą analogią będzie tu np nauka języka obcego.
>
>
> Pytanie tylko: w jakim stopniu takie początkowo ukształtowane cechy
> to wynik wpływu środowiska, a jakim efekt rozwoju natywnych cech
> osobowości jednostki?
>
> Albo inne: w jakim zakresie środowisko kształtuje tożsamość jednostki?
>
> I tutaj zaczynają się schody, a odpowiedzi nie są już jednoznaczne
> na poziomie ogólnym, lecz mogą być formułowane indywidualnie.
>
>
> Niemniej jeśli środowisko "stłumiło" rozwój niektórych bardzo ważnych
> cech osobowości człowieka, to restauracja tych cech poprzez odsłonięcie
> ich "światła" oraz ich rozwój, IMHO jest jak najbardziej wykonalna.
>
>
> Ale jeśli masz na myśli przemodelowanie się np idealisty w "twardziela",
> to w wielu indywidualnych przypadkach okaże się to porażką IMHO,
> choć teoretycznie jest to na pewno możliwe i części się udaje z tego
> co wiem, choć nieodwracalne skutki uboczne takiego przekształcenia się
> są tak fatalne, że osobowość takiej "zmutowanej" jednostki to jedno
> wielkie [i nieodwracalne] kalectwo IMHO.
>
> Przyjrzyj się w tym miejscu np XLi: to przykład wyniku takiego właśnie
> procesu przobrażania się w "twardziela".
> Jak dla mnie to klasyczna ilustracja kalectwa psycho-mentalnego
> "w każdym calu".
> Niestety. ;)
>
Jedno wiem na pewno. Warto coś ze sobą robić, niż nie robic nic ;]
Nie ma wzorcowej rodziny, nie ma wzorcowej osobowości. ZAWSZE jest to
coś kosztem czegoś.

--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


90. Data: 2008-09-23 21:23:39

Temat: Re: NIEŚMIAŁOŚĆ i NLP
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

OK, warto sie rozwijać.

Tylko czy rozwój polega na _okikucaniu_ immanentnych cech
osobowości po to, aby zastępować je protezami powiązanymi
na sznurki?

Może to kwestia zdrowego rozsądku?

Albo przekraczania granic w wyniku panicznej ucieczki przed
"demonami"?


--
CB



"adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał(-a)
w wiadomości news:gbbm4n$qts$1@news.onet.pl:

> Jedno wiem na pewno. Warto coś ze sobą robić, niż nie robic nic ;]
> Nie ma wzorcowej rodziny, nie ma wzorcowej osobowości. ZAWSZE jest to
> coś kosztem czegoś.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Prace licencjackie, magisterskie, doktorskie.
KIEDY...
Prorok
wieczorny test
Honor

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »