Data: 2002-10-11 11:29:13
Temat: Na marginesie dyskusji - "modlitwa to dobre lekarstwo"
Od: c...@w...com (CONTACT)
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam.
Obserwując dyskusję na temat "modlitwa to dobre lekarstwo" przypomniał mi
się pewien tekst, który dość dawno otrzymałem od znajomej z Niemiec, a
którego "przesłanie" w istocie dziwnie współbrzmi z tonacją owej dyskusji.
Dlatego pozwoliłem sobie dołączyć go poniżej.
I jeszcze jedna uwaga, otóż wydaje się iż niektórym interlokutorom w
ferworze walki "puściły" nerwy. To właśnie ich miał na myśli św. Augustyn
mówiąc:
"Ludziom przydałby się czasem dzień wolny od
życia" ,
zaś Horacy zachęcał:
"Odważ się być mądrym"
A skoro tak to mimo diametralnie różnych poglądów wzajenmny szacunek i
minimum kultury obowiązuje także w internecie. W przeciwnym razie nic innego
nie pozostaje jak wcielić w życie rady Jana Kaczmarka zawarte w słowach
piosenki:
...zawróćmy ewolucję, bo w głowach się przelewa i dalej Panowie na drzewa,
rozbieżmy się do goła i pomalujmy w paski i dalej Panowie do jaskiń...".
Ukłony.
Piotr
Po katastrofie terrorystycznej w USA 11.09.01
córka Billy Grahama w wywiadzie TV na pytanie
"Jak Bóg mógł pozwolić na coś takiego?
"----------------------------
odpowiedziała:
Jestem przekonana, że Bóg jest do głębi zasmucony z tego powodu, podobnie
jak i my, ale od wielu juz lat mówimy Bogu, żeby wyniósł się z naszych
szkół, z naszych rządów oraz z naszego życia, a ponieważ jest dżentelmenem,
jestem przekonana, że w milczeniu wycofał się.
Jak możemy się spodziewać że Bóg udzieli nam swojego błogosławieństwa i
ochroni nas, skoro my żądamy aby On zostawił nas w spokoju?
Zobaczmy - myśle, że zaczęło się to wówczas, kiedy Madeline Murray O'Hare
/zostala zamordowana, niedawno znaleziono jej ciało/ narzekała nie chcąc
żadnych modlitw w naszych szkołach, a my powiedzieliomy OK.
Potem ktoś powiedział, żeby lepiej nie czytali Biblii w szkole ... Biblii,
która mówi: nie zabijaj, nie kradnij, kochaj swego bliźniego jak siebie
samego. A my powiedzieliśmy OK.
Następnie dr. Benjamin Spock powiedział, że nie powinniśmy dawać klapsa
dzieciom, kiedy się źle zachowują, ponieważ ich małe osobowości się
zniekształcają i możemy zniszczyć u nich szacunek do samych siebie /syn dr.
Spock'a popełnił samobójstwo/.
A my powiedzieliśmy że ekspert powinien wiedzieć o czym mówi,
dlatego powiedzieliśmy OK.
Po czym ktoś powiedział że lepiej by było, aby nauczyciele i wychowawcy nie
karali naszych dzieci, kiedy sie źle zachowują. Dyrektorzy szkół
powiedzieli, że lepiej by było, aby żaden pracownik tej szkoły nie dotykał
uczniów kiedy się źle zachowują, ponieważ nie chcemy złej opinii i z
pewnością nie chcemy być zaskarżeni do sądu /istnieje ogromna różnica między
karaniem i dotykaniem, biciem, upokarzaniem, kopaniem itd./
A my powiedzieliomy OK.
Nastąpnie ktoś powiedział - pozwólmy naszym córkom na aborcje - jeśli chcą.
Nawet nie musząo tym mówić swoim rodzicom. A my powiedzieliomy OK.
Po czym ktoś mądry z rady szkoły powiedział; ponieważ chłopcy i tak będą
chłopcami, więc i tak będą to robić, dajmy naszym synom tyle kondonów, ile
chcą, aby mogli zażywać tyle radości ile chcą a my nie będziemy musieli
mówić ich rodzicom, że otrzymują je w szkole.
A my powiedzieliomy OK.
Po czym niektórzy z wyższych wybranych urzędników powiedzieli, że to
nieważne co robimy prywatnie, dopóki wykonujemy naszą pracą. Zgadzając się z
nimi, powiedzieliśmy że nie obchodzi mnie to, co ktoś, łącznie z
prezydentem, robi prywatnie, dopóki ja mam pracę a ekonomia jest dobra.
Po czym ktoś powiedział - drukujmy czasopisma ze zdjęciami nagich kobiet i
nazwijmy to zdrowym, trzeźwym podziwem dla piękna kobiecego ciała. A my
powiedzieliomy OK.
Po czym ktoś inny poszedł o krok dalej z tym podziwem i opublikował zdjęcia
nagich dzieci, a następnie jeszcze jeden krok dalej i udostępnił je w
internecie. A my powiedzieliśmy - OK, sa upoważnieni do swobodnego
wyrażania.
Po czym przemysł rozrywkowy rozpoczął produkcję widowisk TV i filmów
promujących przemoc, profanację, zakazany seks. Rozpoczął nagrania muzyki
zachęcającej do gwałtu, narkotyków, zabójstwa, samobójstwa oraz
satanistycznej.
My powiedzieliomy że to tylko rozrywka, to nie ma żadnych szkodliwych
skutków, w każdym bądź razie nikt nie traktował tego poważnie, więc idziemy
do przodu.
Teraz pytamy siebie, dlaczego nasze dzieci nie mają sumienia, dlaczego nie
wiedzą
co jest dobre, a co złe, i dlaczego nie martwi ich zabijanie obcych, kolegów
z klasy oraz samych siebie.
Prawdopodobnie, gdybyśmy o tym długo i wystarczająco mocno myśleli,
moglibyśmy zgadnąć. Ja myślę, że ma to wiele wspólnego z tym, że
"ZBIERAMY TO, CO ZASIALISMY"
Pytanie:
" Drogi Boże dlaczego nie ocaliłeś tej małej dziewczynki, która została
zabita w swojej klasie? "
Szczerze zatroskany uczeń.
Odpowiedź
"Drogi zatroskany uczniu, nie mam pozwolenia do działania w szkołach"
Szczerze ci oddany Bóg.
To śmieszne, jak prostym jest dla ludzi wyrzucić Boga, a potem dziwić się
dlaczego świat zmierza do piekła.
To śmieszne, jak bardzo wierzymy w to, co napisane jest w gazetach, a
poddajemy w wątpliwość to, co mówi Biblia.
To śmieszne, jak bardzo każdy chce iść do nieba, pod warunkiem, ze nie
będzie musiał wierzyć, myśleć, mówić ani tez czynić czegokolwiek o czym mówi
Biblia.
To śmieszne, jak ktoś może powiedzieć "Wierzę w Boga" i nadal iść za
szatanem,
który, tak a'propos również "wierzy" w Boga.
To śmieszne, jak łatwo osądzamy ale nie chcemy być osądzeni.
To śmieszne, jak możesz wysyłać tysiące "dowcipów" przez e-mail, które
rozprzestrzeniają się jak nieokiełzany ogien, ale kiedy zaczynasz przesłania
dotyczące Pana, ludzie dwa razy zastanawiają się czy podzielić się nimi.
To śmieszne, jak wiadomości sprośne, bezwstydne, pikantne i wulgarne
swobodnie przenoszą się w cyberprzestrzeni lecz publiczna dyskusja o Bogu w
szkole i w miejscu pracy jest tłumiona.
To śmieszne, jak ktoś może być zapalony dla Chrystusa w niedzielę, a przez
resztę tygodnia jest niewidzialnym chrześcijaninem.
Smiejesz sie?
To śmieszne, że kiedy przeczytasz tę wiadomość nie wyślesz jej do zbyt wielu
osób z twojej listy adresowej, ponieważ nie jesteś pewny w co wierzą lub co
pomyślą o tobie kiedy im to wyślesz.
To śmieszne, jak bardzo mogę być przejęty tym co inni ludzie pomyślą o mnie,
zamiast tym, co Bóg pomyśli o mnie.
Czy myślisz?
Przekaż to dalej, jeśli uważasz, że warto
Jeśli nie, to wyrzuć...
Nikt się o tym nie dowie.
Lecz jeżli to wyrzucisz,
nie stój z boku i nie narzekaj nad fatalnym stanem tego świata!
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
|