| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-10-18 11:29:46
Temat: Re: Naprawa gwarancyjna za pieniądze ?Dnia 18-10-04 12:45, Użytkownik Pawel Sawka napisał:
> topjes <n...@d...rady> napisał:
>
>>"Pawel Sawka" <b...@i...pl> wrote in message
>>news:ckvmrk$505$1@elfik.one.pl...
>>
>>>Czyli jak mi się wydaje kolejność jest taka, że muszę zapłacić
>>>serwisantowi, a potem domagać się zwrotu tych kosztów od sprzedawcy,
>>>tak? To by było chyba najprostrze.
>>
>>Nie. Sprzedawca to sprzedawca - i tu obowiązuje ustawa o szczególnych
>>warunkach sprzedaży konsumenckiej. A Gwarant to gwarant - tu obowiązuje
>>gwarancja. I to sa dwa zupełnie odrębne akty.
>>
>>Zawsze warto reklamować towar u sprzedawcy - zawsze PISEMNIE z kopią
>>potwierdzoną podpisem. I wtedy dziwnie nagle wszyscy się sprężają i im
>>zależy ;)
>
>
>
> Sprawa z reklamacją u sprzedawcy jest skomplikowana, ponieważ pralkę
> kupiłem w sklepie wysyłkowym przez Internet, dzieli nas w realu
> kilkaset kilometrów. Jak znam życie koszt dostarczenia towaru do
> sprzedawcy przekroczyłby owe kilkadziesiąt złotych, nie mówiąc o
> zmarnowanym czasie...
>
sprawa jest tym prostsza, moim zdaniem
po pierwsze jak ktoś wspominał, mamy ustawę o szczególnych warunkach
sprzedaży konsumenckiej
art 8 ust.2 mówi (tu cytat) "Nieodpłatność naprawy i wymiany w
rozumieniu ust. 1 oznacza, że sprzedawca ma również obowiązek zwrotu
kosztów poniesionych przez kupującego, w szczególności kosztów
demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego
zamontowania i uruchomienia."
więc wystarczy moim zdaniem kopię paragonu za naprawę wraz z opisem
usterki wysłać za zwrotym potwierdzeniem odbioru na adres tego sklepu
żądając zwrotu kwoty poniesionej w związku z naprawą
--
PW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-10-18 11:39:45
Temat: Re: Naprawa gwarancyjna za pieniądze ?Piotrek Wróbel <p...@g...pl> napisał:
>>
>> Sprawa z reklamacją u sprzedawcy jest skomplikowana, ponieważ pralkę
>> kupiłem w sklepie wysyłkowym przez Internet, dzieli nas w realu
>> kilkaset kilometrów. Jak znam życie koszt dostarczenia towaru do
>> sprzedawcy przekroczyłby owe kilkadziesiąt złotych, nie mówiąc o
>> zmarnowanym czasie...
>>
> sprawa jest tym prostsza, moim zdaniem
>
> po pierwsze jak ktoś wspominał, mamy ustawę o szczególnych warunkach
> sprzedaży konsumenckiej
> art 8 ust.2 mówi (tu cytat) "Nieodpłatność naprawy i wymiany w
> rozumieniu ust. 1 oznacza, że sprzedawca ma również obowiązek zwrotu
> kosztów poniesionych przez kupującego, w szczególności kosztów
> demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego
> zamontowania i uruchomienia."
>
> więc wystarczy moim zdaniem kopię paragonu za naprawę wraz z opisem
> usterki wysłać za zwrotym potwierdzeniem odbioru na adres tego sklepu
> żądając zwrotu kwoty poniesionej w związku z naprawą
>
No - to tak jak myslałem wcześniej, że serwis mi naprawi a ja potem
zgrabnie obarczę kosztami sprzedawcę :) To by mi odpowiadało.
--
* Paweł Sawka sawka at tu.koszalin.pl RLU#79732 *
* while [ -s ~/kawa ]; do łyk ~/kawa; sleep 60; done *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-18 14:24:27
Temat: Re: Naprawa gwarancyjna za pieniądze ?"Pawel Sawka" <b...@i...pl> wrote in message
news:cl0a21$732$1@elfik.one.pl...
> No - to tak jak myslałem wcześniej, że serwis mi naprawi a ja potem
> zgrabnie obarczę kosztami sprzedawcę :) To by mi odpowiadało.
Coś dziwnie kombinujesz. Przyznaj się - czytałeś _dokładnie_ całą ustawę i
komentarz? Bo chyba nie bardzo.
Teraz będzie łopatologicznie. Spisujesz na kartce reklamację oraz Twoje
oczekiwania. Pakujesz ją w kopertę, wysyłasz listem poleconym z
potwierdzeniem odbioru. Po kilku dniach przychodzi Ci do domu potwierdzenie
tego odbioru i na nim jest data odbioru pisma przez sprzedawcę. I od tej
daty liczysz sobie 14 dni (kalendarzowych) na ustosunkowanie się do Twojej
reklamacji.
Jeśli sprzedawca olewa sprawę to po 14 dniach wysyłasz pismo, że w związku z
takim a takim artykułem (wszyskto jest w ustawie) uznajesz reklamację za
rozpatrzoną pozytywnie i wzywasz go do natychmiastowego spełnienia Twoich
żądań reklamacyjnych.
Jeśli sprzedawca nie olewa sprawy to nie ma innego wyboru jak tylko wysłać
do Ciebie serwisanta z serwisu - ale to już jego ból by tego dokonać.
Przyjdzie serwisant - powie, że masz rację albo i nie - możesz się z nim
spierać i go przekonywać. Ale nawet jeśli stanie ostatecznie na tym, że wg
serwisanta wszystko jest ok to pamiętaj, że Ty zgłaszasz reklamację u
_sprzedawcy_ a nie w serwisie. Czekasz na pismo z odpowiedzią od
_sprzedawcy_. No i byle się wyrobił w 14 dni :)
pzdr
topjes
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-19 06:53:44
Temat: Re: Naprawa gwarancyjna za pieniądze ?topjes <n...@d...rady> napisał:
> "Pawel Sawka" <b...@i...pl> wrote in message
> news:cl0a21$732$1@elfik.one.pl...
>
>> No - to tak jak myslałem wcześniej, że serwis mi naprawi a ja potem
>> zgrabnie obarczę kosztami sprzedawcę :) To by mi odpowiadało.
>
> Coś dziwnie kombinujesz. Przyznaj się - czytałeś _dokładnie_ całą ustawę i
> komentarz? Bo chyba nie bardzo.
>
> Teraz będzie łopatologicznie. Spisujesz na kartce reklamację oraz Twoje
> oczekiwania. Pakujesz ją w kopertę, wysyłasz listem poleconym z
> potwierdzeniem odbioru. Po kilku dniach przychodzi Ci do domu potwierdzenie
> tego odbioru i na nim jest data odbioru pisma przez sprzedawcę. I od tej
> daty liczysz sobie 14 dni (kalendarzowych) na ustosunkowanie się do Twojej
> reklamacji.
> Jeśli sprzedawca olewa sprawę to po 14 dniach wysyłasz pismo, że w związku z
> takim a takim artykułem (wszyskto jest w ustawie) uznajesz reklamację za
> rozpatrzoną pozytywnie i wzywasz go do natychmiastowego spełnienia Twoich
> żądań reklamacyjnych.
> Jeśli sprzedawca nie olewa sprawy to nie ma innego wyboru jak tylko wysłać
> do Ciebie serwisanta z serwisu - ale to już jego ból by tego dokonać.
> Przyjdzie serwisant - powie, że masz rację albo i nie - możesz się z nim
> spierać i go przekonywać. Ale nawet jeśli stanie ostatecznie na tym, że wg
> serwisanta wszystko jest ok to pamiętaj, że Ty zgłaszasz reklamację u
> _sprzedawcy_ a nie w serwisie. Czekasz na pismo z odpowiedzią od
> _sprzedawcy_. No i byle się wyrobił w 14 dni :)
>
:-) No nigdy nie byłem mocny w rozumieniu ustaw - teraz chyba
zrozumiałem o co w tym chodzi :) Dzięki
pzdr
--
* Paweł Sawka sawka at tu.koszalin.pl RLU#79732 *
* while [ -s ~/kawa ]; do łyk ~/kawa; sleep 60; done *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |