« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-05-19 21:36:57
Temat: Nieudany krem ze szparagów ;-(Witam wszystkich!
Dzisiaj naszło mnie na gotowanie. Z archiwum niniejszej listy dyskusyjnej
ściągnąłem następujący przepis:
Krem ze szparag - zupa
SKŁADNIKI:
* pół kg szparag
* włoszczyzna
* łyżka mąki
* łyżka masła
* pół szklanki śmietany
* sól, pieprz
* Włoszczyznę pokroić w dużą kostkę. zalać litrem gorącej wody. Posolić.
* Ugotować wywar. Przecedzić jak trochę ostygnie.
* Szparagi obrać ze skóry, pokroić. Włożyć je do wywaru z włoszczyzną i
gotować przez 10 minut.
* Ugotowane szparagi i włoszczyznę zmiksować na jedolity krem.
* Masło rozetrzeć z mąką na gładką masę. Dodać do zupy. Mieszając cały czas
zagotować.
* Doprawić do smaku solą i pieprzem.
* Dodać śmietanę.
* Podawać z ostrymi grzankami.
Wykonałem zupę i otrzymałem .... gęstą breję o smaku marchwi i pietruszki z
pływającymi włóknami i bez śladu smaku szparagów. A nawet nie dodałem
zasmażki jak zobaczyłem jaką to ma konsystencję.
Smakując w ustach gorzki smak porażki (i jeszcze gorszy zupy) przystąpiłem
do analizy popełnionych błędów:
1. Włoszczyzna - za dużo, w tym za dużo marchwi. Ja na 2-3 litry wody dałem
3 duże marchwie, 2 duże pietruszki, 1/4 dużego selera, cebulę, małego pora i
kawałek kapusty.
Szczerze powiedziawszy kupiłem zestaw w Krakowie na Kleparzu i wrzuciłem
wszystko.
Napiszcie proszę jakie mają być proporcje włoszczyzny i jej przybliżona
ilość na zupę - chyba gotowe zestawy mają złe proporcje.
2. Na tej ilości włoszczyzny wyszedł chyba dobry wywar ale ja ją całą
zmiksowałem i wrzuciłem do zupy a należało (chyba ??? - napiszcie!) wyrzucić
połowę marchwi i z tego co zostanie wziąć połowę. A może w ogóle nie
miksować i dodawać włoszczyzny z wywaru - może ino szparagi?
3. Szparagi.
Były bielutkie - średnicy ok 1-1,5 cm, długości ok 10. Oskrobałem je
skrobaczką do jarzyn o jakieś 1,5 mm skórki. Końce odłamałem i użyłem w
całości (ktoś mi tak zasugerował). Pomimo to po zmiksowaniu były w zupie
włókna.
Czy inaczej obierać?
Czy nie miksować, ale np. po dluższym obgotowaniu przetrzeć przez sitko albo
maszynką do mięsa???
Jakie wybierać - jak najbielsze i najdrobniejsze, czy większe, bardziej
zielonkawe i różowawe?
Ewentualnie jak unikać włókien robiąc szparagi w całości - do jedzenia?
Z góry dziękuję za sugestie.
Jeżelibyście byli tak uprzejmi to mam jeszcze taki problem:
Przymierzałem się do upieczenia chleba. Ale nie wiem gdzie w Krakowie można
kupić różne rodzaje drożdży które wymieniane są w przepisach. Zazwyczaj
dostępne są tylko jakies Oetkery w proszku.
Poza tym może ktoś widział mąkę chlebową (wysokoglutenową???) w tym pięknym
mieście?
Listę czytam od jakiegoś czasu z zapartym tchem,
Dzięki Wam eksperymentuję z gotowaniem,
Mam nadzieję że będę się mógł wiele w ten sposób nauczyć.
Pozdrawiam,
Michał Grzemowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-05-20 07:05:26
Temat: Re: Nieudany krem ze szparagów ;-(Nie znam przepisu, ktory zastosowales ale mam za to inny, ktory podeslali mi
znajomi Francuzi. Znajdziesz go na http://cuisine.republika.pl
Sama go wielokrotnie wyprobowalam i zrobilam zdjecie tej aksamitnej zupie
szparagowej, wiec dowod, na to ze wychodzi. Polecam.
Co do twojej porazki, czuje ten niesmak w buzi, mozna sie do szparagow
zniechecic na cale zycie, moze woda ci sie wygotowala po drodze i stad zupa
taka sie zrobila gesta i bryjowata...? Ja zawsze pilnuje i dolewam wody jak
widze, ze troche odparowalo. Szparagi rozne sa, zdarazaja sie szczegolnie
wlokniste i te trzeba mocniej obrac. Ja mam taki sposob: ulamuje palcami te
stwardniala koncowke i jesli sama lekko nie ustepuje jeszcze troche obieram.
Sezon na szparagi jeszcze sie nie skonczyl, warto jeszcze raz sprobowac i zycze
powodzenia i smacznego nastepnym razem
Aga
http://cuisine.republika.pl
Serdecznie zapraszam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-20 18:49:01
Temat: Re: Nieudany krem ze szparagów ;-(
Użytkownik "Michał Grzemowski" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:9e6p7t$7et$1@news.tpi.pl...
> Witam wszystkich!
>
> Dzisiaj naszło mnie na gotowanie. Z archiwum niniejszej listy dyskusyjnej
> ściągnąłem następujący przepis:
>
> Krem ze szparag - zupa
> SKŁADNIKI:
> * pół kg szparag
> * włoszczyzna
> * łyżka mąki
> * łyżka masła
> * pół szklanki śmietany
> * sól, pieprz
>
> * Włoszczyznę pokroić w dużą kostkę. zalać litrem gorącej wody. Posolić.
> * Ugotować wywar. Przecedzić jak trochę ostygnie.
> * Szparagi obrać ze skóry, pokroić. Włożyć je do wywaru z włoszczyzną i
> gotować przez 10 minut.
> * Ugotowane szparagi i włoszczyznę zmiksować na jedolity krem.
> * Masło rozetrzeć z mąką na gładką masę. Dodać do zupy. Mieszając cały
czas
> zagotować.
> * Doprawić do smaku solą i pieprzem.
> * Dodać śmietanę.
> * Podawać z ostrymi grzankami.
>
> Wykonałem zupę i otrzymałem .... gęstą breję o smaku marchwi i pietruszki
z
> pływającymi włóknami i bez śladu smaku szparagów. A nawet nie dodałem
> zasmażki jak zobaczyłem jaką to ma konsystencję.
Nie przetarłeś kremu przez sitko? To błąd.
--
Pozdrawiam
Tomasz Ostrowicz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |