Hejka,

Przeszedłem Auchan, Real, Geant i inne... i nic.

Dzisiaj znowu Geant (Katowice, 3 Stawy) i nic... ale stoję sobie w
kolejce do kasy, zapatrzony w sympatyczna kobiete przede mną, nagkle
rzut oka na taśmę i olśnienie... Ona ma Mascarpone... ma znaczy gdzies
tu leży.

Bardzo dobry - przyznacie - powód do zagajenia rozmowy. Ale jako żem
żonaty to jeno zapytałem grzecznie "gdzie to leży" i popędziłem między
półki.

Namierzyłem gada... a nawet 2 wersje. 10,99 (bodajże) za sztukę 250g.

Obecnie gotowe już Tiramisu (wersja testowa numer 1) chłodzi się w
lodówce... pojemy, zobaczymy.


--
brow(J)arek pozdrawia