« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2012-09-19 07:08:10
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?W dniu 2012-09-18 20:52, medea pisze:
> W dniu 2012-09-18 17:46, Stalker pisze:
>> Może gołąbki z kaszą gryczaną?
>
> Może kiedyś, ale gołąbki z mięsem i ryżem niedawno były.
>
>> Albo naleśniki chłopskie
>
> A chłopskie jakie to są?
>
>> chyba żeby krupnik
>
> Raczej o drugim daniu myślę, bo na zupy oprócz mnie mało chętnych w domu.
>
> Ewa
Pewnie mają za duże przerwy między posiłkami, albo posiłki są dość
ubogie w składniki odżywcze i stąd brak ochoty na zupę.
Od jakiegoś czasu odnoszę wrażenie, że o menu tutejszych dyskutantów
decydują gównie walory smakowe, które chyba zagłuszają wszystkie inne
odczucia związane z posiłkiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2012-09-19 09:30:56
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?W dniu 2012-09-19 09:08, Ed pisze:
>
> Pewnie mają za duże przerwy między posiłkami, albo posiłki są dość
> ubogie w składniki odżywcze i stąd brak ochoty na zupę.
Mógłbyś jakoś logicznie uzasadnić to, że brak składników odżywczych w
innych daniach powoduje niechęć do zupy? Bo fakt, że jemy całą rodziną
to samo, a ja ochotę na zupy wciąż mam, uznam za mało znaczące. ;>
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2012-09-19 09:33:49
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?W dniu 2012-09-19 08:57, czeremcha pisze:
> A za mną chodzi kasza kukurydziana. Z gulaszem wołowym...
A' propos gulaszu. Czy z polędwicy wołowej też wyjdzie dobry gulasz?
Polędwica wyglądała ładnie w całości, ale po przekrojeniu już widać było
lekkie przerosty, więc pomyślałam, że poświęcę ją na gulasz. To chyba
nie będzie zbytnia profanacja? ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2012-09-19 09:40:34
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?W dniu 2012-09-18 23:51, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 18 Sep 2012 23:21:34 +0200, medea napisał(a):
>
>> Ja używam takich najzwyklejszych, w bloczkach, jakie kiedyś za komuny
>> były. Chyba "mlekpol" je robi.
> To już nie są "takie jak za komuny". O nie. To już nawet nie są serki.
To chyba zależy. Ja też w sumie używam ich sporadycznie, ale zauważyłam,
że się różnią. Niektóre bardzo ładnie się rozpuszczają, od razu widać,
że mają odpowiednią zawartość tłuszczu, a z innych się robią grudki i
trzeba do nich dolać bardzo dużo śmietanki, żeby uzyskały w miarę
aksamitną konsystencję. Chyba właśnie te "mlekpolu" są najlepsze, o ile
dobrze zapamiętałam nazwę.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2012-09-19 10:01:06
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?W dniu 2012-09-19 09:08, Ed pisze:
>
> Od jakiegoś czasu odnoszę wrażenie, że o menu tutejszych dyskutantów
> decydują gównie walory smakowe, które chyba zagłuszają wszystkie inne
> odczucia związane z posiłkiem.
Ależ oczywiście, że tak! Przecież życie jest przyjemnością, a nie karą
Boską. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2012-09-19 10:26:00
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?Dnia Wed, 19 Sep 2012 11:33:49 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2012-09-19 08:57, czeremcha pisze:
>> A za mną chodzi kasza kukurydziana. Z gulaszem wołowym...
>
> A' propos gulaszu. Czy z polędwicy wołowej też wyjdzie dobry gulasz?
> Polędwica wyglądała ładnie w całości, ale po przekrojeniu już widać było
> lekkie przerosty, więc pomyślałam, że poświęcę ją na gulasz. To chyba
> nie będzie zbytnia profanacja? ;)
>
> Ewa
Polędwica jest za chuda na gulasz, lepiej zrób strogonowa.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2012-09-19 10:26:53
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?Dnia Wed, 19 Sep 2012 11:40:34 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2012-09-18 23:51, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 18 Sep 2012 23:21:34 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> Ja używam takich najzwyklejszych, w bloczkach, jakie kiedyś za komuny
>>> były. Chyba "mlekpol" je robi.
>> To już nie są "takie jak za komuny". O nie. To już nawet nie są serki.
>
> To chyba zależy. Ja też w sumie używam ich sporadycznie, ale zauważyłam,
> że się różnią. Niektóre bardzo ładnie się rozpuszczają, od razu widać,
> że mają odpowiednią zawartość tłuszczu, a z innych się robią grudki i
> trzeba do nich dolać bardzo dużo śmietanki, żeby uzyskały w miarę
> aksamitną konsystencję. Chyba właśnie te "mlekpolu" są najlepsze, o ile
> dobrze zapamiętałam nazwę.
>
> Ewa
To wszystko wyroby seropodobne, nic więcej, tak czy inaczej się
"rozpuszczają"...
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2012-09-19 10:27:25
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?Dnia Wed, 19 Sep 2012 12:01:06 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2012-09-19 09:08, Ed pisze:
>>
>> Od jakiegoś czasu odnoszę wrażenie, że o menu tutejszych dyskutantów
>> decydują gównie walory smakowe, które chyba zagłuszają wszystkie inne
>> odczucia związane z posiłkiem.
>
> Ależ oczywiście, że tak! Przecież życie jest przyjemnością, a nie karą
> Boską. :)
>
Eduś je dla sportu :-D
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2012-09-19 10:39:30
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?W dniu 2012-09-19 12:26, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 19 Sep 2012 11:33:49 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-09-19 08:57, czeremcha pisze:
>>> A za mną chodzi kasza kukurydziana. Z gulaszem wołowym...
>> A' propos gulaszu. Czy z polędwicy wołowej też wyjdzie dobry gulasz?
>> Polędwica wyglądała ładnie w całości, ale po przekrojeniu już widać było
>> lekkie przerosty, więc pomyślałam, że poświęcę ją na gulasz. To chyba
>> nie będzie zbytnia profanacja? ;)
>>
>> Ewa
> Polędwica jest za chuda na gulasz, lepiej zrób strogonowa.
Już sobie znalazłam przepis na zrazy wołowe z grzybami, tzn. takie
podsmażone i potem duszone z grzybami steki.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2012-09-19 11:45:00
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?W dniu 2012-09-19 11:30, medea pisze:
> W dniu 2012-09-19 09:08, Ed pisze:
>>
>> Pewnie mają za duże przerwy między posiłkami, albo posiłki są dość
>> ubogie w składniki odżywcze i stąd brak ochoty na zupę.
>
> Mógłbyś jakoś logicznie uzasadnić to, że brak składników odżywczych w
> innych daniach powoduje niechęć do zupy? Bo fakt, że jemy całą rodziną
> to samo, a ja ochotę na zupy wciąż mam, uznam za mało znaczące. ;>
>
> Ewa
Czemu mało znaczące?
Masz zupełnie inny wydatek energetyczny i zapotrzebowanie niż facet czy
nastolatka.
Znacznie mniejszy, więc ze smakiem zjesz sobie zupę, a nawet się nią najesz.
A jak myślisz, czemu ktoś ma np. napady na słodycze?
Jakie deficyty je powodują? ;>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |