« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2009-09-26 22:43:47
Temat: Re: Normalnie nie wiem co o tym myśleć
> Ja pływam stylem rozpaczliwym. Nikt mnie nigdy nie uczył pływania
> niestety i to jak teraz pływam jest efektem własnej kombinatoryki ;).
> Kiedyś pan instruktor próbował mnie "naprostować" i biedny natłumaczył
> się co i jak mam robić, ale efekt żaden, bo ja już mam zakodowane to
> moje pływanie.
To jest do naprostowania, ale nie w grupie, tylko indywidualnie. i
sytstematycznie. Jak zaczniesz płynąć lekko, to zrozumiesz, o co chodzi.
To tak jak z szybkim pisaniem na klawiaturze, kiedyś
> miałam płytkę i stwierdziłam, że się nauczę "fachowo" pisać. Ostatecznie
> olałam to, bo stwierdziłam, że we własnym stylu też całkiem nieźle mi to
> idzie.
>
No, ja uczyłam się jeszcze na maszynie do pisania takiej z taśmą -uczyłam
się z książki. Potem był tylko problem z przestawieniem z z y i dopasowanie
, by nie walić w klawisze. Od 2002 r (czyli odkąd mam komputer w domu)
prędkość się poprawiła.
Na styl (LEmonko, popraw) szybkość pisania nie ma wpływu :-D. Dalej mam
beznadziejny :-).
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2009-09-26 23:31:07
Temat: Re: Normalnie nie wiem co o tym myśleć
Użytkownik "D" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:h9m5ft$h2h$1@news.onet.pl...
>
> No, ja uczyłam się jeszcze na maszynie do pisania takiej z
taśmą -uczyłam
> się z książki. Potem był tylko problem z przestawieniem z z y i
dopasowanie
> , by nie walić w klawisze. Od 2002 r (czyli odkąd mam komputer w
domu)
> prędkość się poprawiła.
> Na styl (LEmonko, popraw) szybkość pisania nie ma wpływu :-D. Dalej
mam
> beznadziejny :-).
>
Czy szybkość pisania ma wpływ na niemożność przeczytania tekstu przed
wysłaniem?
Styl jak styl, ale za przecinek na początku wiersza jestem gotowa
chlusnąć w dziób sokiem z połowy cytryny. Wrrrr...
Ja uczyłam się pisania metodą biblijną, teraz już prawie nie patrzę na
klawiaturę. Dzięki temu czytam to, co piszę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2009-09-27 05:48:35
Temat: Re: Normalnie nie wiem co o tym myślećwaruga_e pisze:
> D pisze:
>
>> Nie obraź się, ale ucząc dzieci pływania od xx lat największe kłopoty mamy
>> oduczając dzieci nieprawidłowych ruchów (np. bo tata mówił, że w żabce ręce
>> szeroko).
>>
> Ja pływam stylem rozpaczliwym. Nikt mnie nigdy nie uczył pływania
> niestety i to jak teraz pływam jest efektem własnej kombinatoryki ;).
Weź poczytaj sobie na wikipedii chociażby o stylu dowolnym - pełna
dowolność ;) Mnie tam kiedyś uczono pływać, ale zdążyłem wszystko
zapomnieć. Pewnie gdybym się przyłożył, poprawił to i owo, np. nawroty,
bardziej efektywnie pracował nogami to może i pływałbym szybciej, ale
nie bardzo mam na to ochotę, ostatecznie chodzi o rekreację a nie
wyczyn. Chyba że pływając w ten sposób robię sobie krzywdę, np. niszcząc
stawy, ale nie sądzę.
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2009-09-27 07:09:16
Temat: Re: Normalnie nie wiem co o tym myślećD pisze:
>> Ja pływam stylem rozpaczliwym. Nikt mnie nigdy nie uczył pływania
>> niestety i to jak teraz pływam jest efektem własnej kombinatoryki ;).
>> Kiedyś pan instruktor próbował mnie "naprostować" i biedny natłumaczył
>> się co i jak mam robić, ale efekt żaden, bo ja już mam zakodowane to
>> moje pływanie.
>
> To jest do naprostowania, ale nie w grupie, tylko indywidualnie. i
> sytstematycznie. Jak zaczniesz płynąć lekko, to zrozumiesz, o co chodzi.
>
>
Raczej niemożliwe ;), mój styl jest za bardzo rozpaczliwy bym mogła
spróbować czegoś innego, ja się bardziej skupiam na tym żeby pilnować
odległości od krawędzi basenu i głębokości nie większej niż ja sama. Z
taką fobią to ja tego nie przeskoczę
--
waruga_e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2009-09-27 15:33:47
Temat: Re: Normalnie nie wiem co o tym myślećlemonka pisze:
>
> Ja uczyłam się pisania metodą biblijną, teraz już prawie nie patrzę na
> klawiaturę. Dzięki temu czytam to, co piszę.
>
dlaczego biblijną??
--
waruga_e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2009-09-27 15:36:23
Temat: Re: Normalnie nie wiem co o tym myśleć
Użytkownik "waruga_e" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:h9o0p7$i8l$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> lemonka pisze:
>
> >
> > Ja uczyłam się pisania metodą biblijną, teraz już prawie nie patrzę
na
> > klawiaturę. Dzięki temu czytam to, co piszę.
> >
>
> dlaczego biblijną??
>
"Szukajcie, a znajdziecie".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2009-09-28 07:43:37
Temat: Re: Normalnie nie wiem co o tym myslecW Usenecie Harun al Rashid <a...@o...pl> tak oto plecie:
>
>>> A wiesz, że ja mam podobnie. Ortografia nie sprawiała mi nigdy nawet
>>> najmniejszych trudności i szczerze mówiąc nie rozumiałam, jak może
>>> sprawiać innym. Jestem wzrokowcem i po prostu każdy błędnie napisany
>>> wyraz powoduje u mnie niemal ból oczu ;-)
>>
>> Mam to samo. Ale odkad czytam grupy i fora, to sama zaczelam sprawdzac
>> "oczywiste oczywistosci".
>>
>>> Może nasz rocznik "tak ma" ;-)
>>
> Niekoniecznie rocznik.
> Cechy wspólne - wzrokowiec oraz siedzi długo w internecie. Czyta książki
> tradycyjne, ale mniej niż za czasów wczesnej młodości.
>
> A tutaj - nie, nie na grupie, ale w sieci, aż sie roi od byków
> pospolitych. I ogonków brakuje, więc najpierw przestajemy zauważać, że
> ten wyraz nie taki, jak być powinien, wszak i tak wygląda nieco
> inaczej, potem się przyzwyczajamy, wreszcie zaczynamy kopiować. Bośmy
> wzrokowce są.
Ha, na całe szczęście odpowiednio wdrukowany dobry wzorzec mnie przynajmniej
nie pozwala kopiować. Ale może dlatego, że nie dopuszczam do etapu:
"przestajemy zauważać, że wyraz nie taki, jak być powinien".
Bardziej za to martwi mnie uciekające z pamięci zasoby słownictwa... Albo
alzheimer, albo co innego...
>
> Też dostrzegam u siebie.
> W przciwieństwie do wrogiej mi Qry* sądzę, że odtrutka w postaci dobrej
> literatury lepsiejsza jest od ołówka i póra.
Tu, w juznecie, też można spotkać dobrą literaturę.
Qra, ale dlaczego wrogiej, hę?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2009-09-28 21:41:36
Temat: Re: Normalnie nie wiem co o tym myśleć. Tymczasem wczoraj, na oczach małżonki, stylem zmiennym, z
> przerwami zrobiło ponad 600 metrów. Jeszcze trochę i będę miał sparing
> partnera. Cieszyć się czy martwić ?
>
Jeszcze tylko gwoli formalności: styl zmienny to przepłynięcie dystansu
st.motylkowym (delfinem), potem grzbietowym, klasycznym i na końcu dowolnym
innym niż poprzednie trzy (czyli najczęściej kraulem) ;-)
No to nieźle, nieźle pływa Twoja pociecha.
Mam nadzieję, że wszystkie przecinki i myślniki są na swoich miejscach :-D.
:-)
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2009-09-29 18:36:27
Temat: Re: Normalnie nie wiem co o tym myślećD pisze:
> No to nieźle, nieźle pływa Twoja pociecha.
Pogrzebałem trochę we własnym RAMie i swój pierwszy 1000 metrów cięgiem
przepłynąłem będąc niewiele starszy.
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |