Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for
-mail
From: "stsal" <s...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: [OT] Hodowla bydła
Date: Wed, 16 Jan 2002 02:46:01 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 45
Sender: s...@p...onet.pl@tch5p2-8-202.wlop.ppp.polbox.pl
Message-ID: <a22m22$jnm$1@news.onet.pl>
References: <0...@p...pl> <3...@z...fu-berlin.de>
<a1mn56$ngg$1@news.tpi.pl> <a1q6q7$mie$4@news.onet.pl>
<a1se8v$e1g$2@news.tpi.pl> <a1t5ka$c6b$2@news.onet.pl>
<a1v9j8$9pa$07$1@news.t-online.com>
NNTP-Posting-Host: tch5p2-8-202.wlop.ppp.polbox.pl
X-Trace: news.onet.pl 1011145602 20214 213.241.8.202 (16 Jan 2002 01:46:42 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 16 Jan 2002 01:46:42 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:92116
Ukryj nagłówki
<ciach!>
> a skąd to wiesz? Mastitis było prawie na pewno (prawie, bo mnie przy tym
> nie było).
Mastitis jest chorobą zawodową krów mlecznych (nie ja wymyśliłam to
określenie). Jeszcze w XIX w. nie było ras stricte mięsnych i mlecznych.
Bydło było tzw. ogólnoużytkowe. Jak się krowinę zacieliło, to mozna było się
napić trochę mleka podkradając je cielakowi (teraz z mleka matki cielak pije
tylko siarę, a potem jest żywiony różnymi mlekopodobnymi mieszankami).
Kiedyś wydajność krowy wynosiła około 1000 kg/rok (laktacja trwała ~ 150
dni), a obecnie Holsztno - fryzy w ciągu roku dają ~ 6000 kg mleka! - przy
laktacji trwającej średnio 305 dni. Wyobraź sobie jakie to musi być
obciązenie dla gruczołu mlekowego, często dość brutalnie traktowanego przy
dojeniu (sama widziałam :( ), w przeciwieństwie fizjologicznego pobierania
mleka przez cielaka.
>Co do BSE to nie wiadomo dokładnie skąd się to właściwie wzięło.
> Możliwe, że jest to choroba wywoływana przez naruszenie bariery białkowej
> mózgu przez kanibalistyczne żywienie. Wtedy faktycznie, trudno o BSE wśród
> krów, bo te się na ogół mięsem sióstr i braci nie żywią. Rozglądnij się
> wokół siebie: wszystkie kraje wolne od BSE są dlatego wolne, bo albo nie
> kontroluje się kompletnie, albo tylko wyrywkowo. Nie ma się co rotkliwiać
> za przeszłością.
Z tym się zgadzam...
Zsiadłe mleko powstawało li tylko dlatego, że już w oborze
> było zakażane bakteriami mlekowymi z kiszonki. A reszcie dodawał je
> transport. Po dwóch dniach mleko było kwaśne. Zdarzało się też zepsute, bo
> akurat nie kiszonka tylko gnilne się napatoczyły. Teraz mleko jest świeże
> tydzień lub dwa. Jest pasteryzowane i bakterie padają. Też te mlekowe. Wot
> i wsio.
Nie mam nic przeciwko zsiadłemu mleku :) Mam tylko obiekcje do mleka, które
rolnik sprzedaje jako mleko tzw. prosto od krowy. Po pierwsze mleko po
zdojeniu powinno zostać jak najszybciej schłodzone do tp. +7 st.C, a nie
widziałam rolnika, który by sprzedawał mleko w tej tp. :( Widziałam wyniki
badań mleka z takich zazwyczaj małych obór. Miano Coli było przerażająco
wysokie... Ponad to, mleczarnia nie przyjmie mleka w które daje dodatni
wynik na obecność mastitis ( a choruje na to co 3 - 4 polska krowa :( ), a
nie wierzę, że rolnik je zniszczy, jak może sprzedać miastowym... I tyle...
Anka - pozostająca przy swoim zdaniu
|