Magdalena Bassett napisa¸(a):

> Czy wolisz mieszkac w miescie, gdzie sa poniszczone domy, smietniska,
> porozwalane chodniki, zaczepiajaca zulia po budka, ale wolno ci
> przechodzic przez kazda ulice na skos, czy gdzie chcesz, i chodzisz tak,
> usilujac nie zauwazac srodowiska, w ktorym sie znajdujesz, ale
> szczesliwa, ze wolno ci chodzic po skosie, czy tez w miescie, gdzie sa
> ladne parki, czyste ulice, otynkowane domy, przyjemni przechodnie
> usmiechajacy sie do ciebie, ale musisz sie zgodzic z przechodzeniem
> przez ulice tylko na pasach?

Zdecydowanie wolŤ EuropŤ Wschodniˆ i ĺrodkowˆ od tzw. Zachodu, od
duýych wylizanych miast ma¸e miasteczka z podniszczonymi starymi domkami
i miejscowych ludzi, w¸ˆczajˆc tych pod budkami. Tzw. ýulii nie bojŤ
siŤ, odnoszˆ siŤ do mnie przyjanie. Z wzajemnoćciˆ. Zamiast park—w wolŤ
lasy i ¸ˆki. Zamiast ulic z pasami i ćwiat¸ami polne ćcieýki i
niebrukowane wiejskie drogi. Zamiast hipermarket—w ma¸e sklepiki, choby
i brzŤcza¸a tam mucha w s¸oju z landrynkami. I tak dalej i tym podobnie,
w¸ˆczajˆc w to brak umi¸owania jakiejkolwiek formy cenzury.

Ps. Ludzie wszŤdzie jednacy, jedni ućmiechajˆ siŤ, inni zaciŤci -
niezaleýnie od statusu miasta (miasteczka, wsi) i stanu jego renowacji
oraz organizacji ruchu drogowego ;)
--
pa, BBjk