Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!orion.cst.tpsa.pl!ne
ws.tpnet.pl!not-for-mail
From: "Paweł Jerzak" <j...@f...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <s...@u...nothing>
Subject: Odp: Chcę więcej samo-dyscypliny !
Lines: 38
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
Message-ID: <Go%d4.1361$X3.35135@news.tpnet.pl>
Date: Sun, 09 Jan 2000 12:44:22 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.160.52.75
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 947421862 212.160.52.75 (Sun, 09 Jan 2000 13:44:22 MET)
NNTP-Posting-Date: Sun, 09 Jan 2000 13:44:22 MET
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:37518
Ukryj nagłówki
> egzamin. To tak jak bym kład się się w nocy na torach kolejowych i patrzył
na
> światła nadjeżdżającego pociągu do ostatniej sekundy leżąc.
> Dlaczego nie potrafie po prostu piąć się w gurę i sam sobie rzucam
> kłody pod nogi ?
No coz, sam sobie odpowiadasz - "rzucanie klod pod wlasne nogi" to jedna
ze strategii autoprezentacji. Twoje zachowanie sugeruje lekowa motywacje
zadaniowa. Ludzie prezentujacy takie zachowanie najczesciej postepuja tak
jak Ty - wybieraja ekstremalnie trudne zadania i jesli sie uda ich samoocena
wzrasta (np. "ale jestem madry, przed egzaminem nic nie robilem tylko
pisalem program, a i tak zdalem..."). Jesli sie nie uda... coz tu ich
zachowanie wydaje sie byc absurdalne - wybieraja jeszcze trudniejsze zadanie
(na przyklad wiecej zajec - wiec i egzaminow - z ktorym sobie slabo
radza...).
Wybieranie trudniejszego zadania po porazce ma jednak swoje
uzasadnienie; jesli to superekstremalnie trudne zadanie sie uda, wszystko
jest ok (satysfakcja z wiekszego sukcesu zabija gorycz tej "mniejszej"
porazki)- " raz podwinela mi sie noga ale tym razem mi sie udalo!",
natomiast jesli sie nie uda... jest coraz gorzej... :-<
Dlaczego potrzebuje tego kopa od życia ? Dlaczego
> potrafie wychodzić na prostą, a nie potrafie pędzić tą prostą bez końca ?
> Dlaczego to cały czas ten sam most ?
Z jednej strony moglbym Ci powiedziec, ze mam to samo... jak wielu innych
ludzi zreszta, ale lepiej jest pojsc do psychologa. Albo (jak ja :-))
znalezc oparcie w bliskiej osobie, ktora oszczedzi Ci kopow od zycia i
zagoni do roboty... (to jednak tez nie skutkuje w stu procentach).
Osobiscie szczerze polecam wizyte u psychologa - nikt nie pomoze Ci listami
od wspolczujacych grupowiczow w takim stopiu w jakim moze to zrobic
kompetentny czlowiek.
Pozdrawiam i powodzenia!
http://friko5.onet.pl/wa/pjerz/
|