Data: 2002-01-11 02:27:01
Temat: Odp: Czenaki, plow, ryba w waflach, kabaczek brzoskwiniowy i kraby w Wilnie ;o)
Od: "stsal" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<ciach!>
>
> 1. Czenaki to danie nie wiem dokładnie jakiej kuchni.... Ale wygląda tak:
w
> bardzo dekoracyjnych glinianych garnuszkach z pokrywkami (1 garnuszek
jedna
> porcja) zapieka się miesko + ziemniaki i rozne warzywa i potem kazdy
dostaje
> taki garnuszek i je prosto z niego :o)) Fajne i oryginalne :o)))) A
jeszcze
> zapomnialam, to powinno byc ostrawe. Nasz domowy przepis jest bardzo
prosty,
> ale moge tez poszukac oryginalny.
>
> Plow to danie narodowe Uzbekistanu, ale tez bardzo popularne w
Tadzykistanie
> i Turkmenistanie. To jest danie z miesa, ryzu i warzyw, cos w rodzaju
> aziatycki brat risotto ;o). Fotki plowu (nie mojego) zamieszczam na mojej
> stronce (niestety troche male). Mam tez linka do bardzo dobrej stronki o
> kuchniach krajow tego regionu (Tadzykistanie, Turkmenistanie, Uzbekistanu,
> Kyrgyzstan i Kazachstan, a takze Baszkiria i Koreja).
> http://asiacooking.narod.ru/index.html - stronka jest po rosyjsku. Ale
> sluze pomoca w tlumaczeniach.
>
> 2. Przepis na mielona rybe w waflach wklepie w otdzielnym watku troche
> pozniej (dowiem sie dokladnie u mamy co wsypala do farszu).
>
> A jesli chodzi o kabaczka smakujacego jak brzoskwinia, to byla to salatka
z
> domowej piwnicy. To byl wyjatkowo rodzinny wyrob domowy :o)))), ktory
> niestety nie posiada dokladnego przepisu, poniewaz robiona byla przez trzy
> osoby. Ja kroilam warzywa (kabaczek, marchew, pomidory, cebula, papryka -
> chyba wszystko wymienilam), potem musialam wysc, wiec prace przejela
mama -
> przyprawianie, potem mama poszla do pracy, a ja wrocilam i gotowalam, ale
to
> jeszcze nie wszystko- znow musialam gdzies isc i gotowac skonczyl brat, on
> takze rozlozyl do sloikow. Wiec pozniej zastanawilismy sie co to z tego
> bedzie. Ale moge poszukac, gdy bede w domu, przepis poczatkowy :o)).
Salatka
> wyszla naprawde rewelacyjna. A kabaczki wcale nie byly podobne do
kabaczkow,
> a bardziej wlasnie na jakies brzoskwinie albo cos w tym stylu. Ogolnie
> salatka jest bardziej podobna do sosu chinskiego sprzedawanego np.
> "Pud..szki" z ta roznica, ze tam malo sosu a duzo kawalkow roznych warzyw
i
> nie ma zadnej chemii, wiec smak fatastyczny. A z tymi kotletami rybnymi w
> waflach mmm..... wszyscy padli z przejedzenia i wrazenia :o)))
>
<ciach!>
O to będę mogła odznaczyj Twój post o zapuszczaniu się ;)) odznaczyć jako
przeczytany. Ciągle zbierałam się, żeby zaptyać Cię o receptury, ale już
zostałam ubiegnięta... :) A propos chleba, w przyszłym tygodniu wybieram się
po mąkę i biorę się do dzieła. Na tapecie mam jeszcz chleb staropolski od
Kaliope.
Anka - zaminiająca się w piekarza :)
|