Data: 2002-06-20 06:38:05
Temat: Odp: Czy to zdrada?
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Mrowka <m...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aer026$3lh$...@n...onet.pl...
> Sorki,ze podepne sie pod Ciebie Sandro,ale naszla mnie taka refleksja...
Dla mnie osobiście nie ma różnicy w tym czy się podpiełaś czy nie :-))
> Czasmi bywa w zyciu tak,ze kobieta najnormalniej w swiecie nie ma sily na
> bzykanko bo przygniataja ja obowiazki.Pan i Wladca wraca sobie z pracusi
> (zakladajac ze nie tyra ostro) i jest gotowy do igraszek.
Widzisz tu dochodzą do głosu błędy jakie popełniliśmy w swoim życiu. Na
początku związku uprawiamy seks tyle ile tylko chce partner dlaczego? bo
nasz tok myślenia idzie w złym kierunku...Uważamy,że skoro ślubowałyśmy to
mu się należy i uczymy się wzajemnie kultury naszego pożycia. Robimy
wszystko gotujemy,sprzątamy,podajemy obiadek,targamy torby z zakupami,
biegamy przedszkole,dom,praca, wszystko praktycznie robimy lepiej, jesteśmy
doskonałe nie bacząc na to,że opadamy z sił.
Zonka podpierajac
> sie nosem podaje mu zarelko i potem pada spac i tak sie powtarza dzien w
> dzien.
Nie daj mu raz żarełka jak to mówisz,podaj mu jego pragnienie.Bądź
inna,zmień siebie tak jak on chce, nie bój się,zaskoczysz go.
Facet zamiast zastanowic sie i zaproponowac jakis kompromisik(pomoc
> czy cos) idzie sobie na tirowki -bo babe ma oziebla.Czy to jest w
porzadku?
Mamy jedno życie,które ucieka nam jak szalone. Co robimy? Nic tylko
sprzątamy i narzekamy,gotujemy narzekamy, ciągniemy po chodniku torby z
zakupami i narzekamy. A on ciągle chce.
Sandra
|