Ja uwazam ze jest to etyczne. dlatego ze nie mozna od razu zakladac ze
czlonkowie rodziny beda usmiercac pacjentow po to aby te zaklady pogrzebowe
mialy co robic . Tak nie mozna rozumowac bo wtedy bedziemy sie zastanawiac
czy syn blacharza moze miec samochod. Bo jezeli bedzie mial to moze znalesc
skrzyzowanie na ktorym bedzie czatowal na takch co nie uwazaja na znaki i
bedzie czekal na ich blad . Beda wtedy wypadki i tatus zarobi. Ja uwazam ze
to jest bledne rozumowanie. A poza tym postawie jeszcze jedno pytanie do
tego Czy spoleczenstwo polskie jest etyczne pozwalajac zarabiac
pielegniarkom i lekarzom po 700 zł do reki. Zaraz odezwa sie glosy ze
lekarze biroa lapowki i pracuja prywatnie wiec zarabiaja lepiej .Ale tak nie
powinno byc bo powinno sie miec jedna prace z ktorej mozna by wyzyc. Tak
wiec jeszcze raz jakie jest zdanie pana dziennikarza na temat etycznosci
naszego spoleczenstwa. Bo moje jest takie ze spoleczenstwo jest nieetyczne w
stosunku do personelu bialego stad personel bialy nie musi byc etyczny
wzgledem spoleczenstwa.

Pozdrawiam

doctore
Użytkownik Zbigniew Rzońca <z...@s...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:96s5l9$oor$...@o...ict.pwr.wroc.pl...
> > Lekarz ma z reguły większą siłę przebicia. Myślę, że syn pielęgniarki
> nigdy
> > nie dostałby zgody na otwarcie zakładu bliżej położonego od szpitala niż
> > zakład syna lekarza. Sądzę, że odpowiedź ta jest satysfakcjonująca.:-))
> >
> Wyszedł z tego niezły dowcip:)))
> Ale sprawa jest poważna. Tak przynajmniej mi się wydaje. Środowisko
> lekarskie, z którym rozmawiałem (komisja etyki izby lekarskiej, dyrekcja
> szpitala, kasa chorych...) podzielilo się na dwa obozy. Co ciekawe...im
> dalej od szpitala tym większe zrozumienie dla lekarki i pielęgniarki!
> Pozdrawiam również, Zbyszek
>
>
>
>