Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.nask.pl!newsfeed.formus.pl!news.cyf-kr.edu.pl!not-for-mail
From: "Mefisto" <o...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Odp: IMHO WAZNE Było: Kiedy grupa umiera...(?)
Date: Wed, 10 Oct 2001 14:00:32 +0200
Organization: Academic Computer Center CYFRONET AGH
Lines: 48
Message-ID: <9q1d9c$don$1@info.cyf-kr.edu.pl>
References: <9q0s5q$q8s$1@news.tpi.pl> <9q11se$eb7$1@news.tpi.pl>
<9q147s$651$1@news.tpi.pl> <9q17og$5d4$1@news.tpi.pl>
<9q199o$k0s$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: krd3.ies.krakow.pl
X-Trace: info.cyf-kr.edu.pl 1002715244 14103 149.156.54.158 (10 Oct 2001 12:00:44
GMT)
X-Complaints-To: n...@c...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 10 Oct 2001 12:00:44 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:108186
Ukryj nagłówki
"Straus"
> "Eva" napisala:
>
> > czy nie o śmierć tej grupy, takiej jaka była chodziło eTaTowej grupie ?
> > Odkąd interesy tej ostatniej stały się najważniejsze ?
> > No i dorobiło się misternie te "gęby" do wizerunków, i nawet "dłubanie w
> nosie" na spotkaniach
> > grupowych się domalowało.
>
> Troche sie pomadrze :-)) Uwazam :-)) ze sensem takiej grupy jest to,
> ze ludzie maja odmienne poglady i je wyrazaja. Gdyby sie wszyscy ze
> soba zgadzali, to byloby to na dluzsza mete nudne :-)))
No to się jeszcze wetnę z pytaniami (w miejscu troszkę przypadkowym, ale to
moje refleksje na temat wszystkich wypowiedzi o umieraniu grupy):
Skąd u licha takie zdziwienie, że ludzie inaczej się zachowują jako
wirtualne nicki i adresy e-mail, a inaczej jako istoty z krwi i kości,
obserwujace się nawzajem, pijące, śmiejące i śpiewające?
Grupa ma się od tego zawalić, że część osób poznała się oko w oko i chce
gadać na tematy pozapsychologiczne? Kółka i kółeczka tworzyły się i będą się
tworzyć. Osoby będą się autokreować na wszelkie dostępne sposoby, tak jak to
było zawsze, dostosowując metody do dostepnych możliwości i ograniczeń.
Skąd to zaskoczenie, że ludzie się zmieniają i zmienia się też własny odbiór
innych?
Nie trzeba czytać tych, których się nie lubi. Tyle dyskusji o tym było.
Skąd zdziwienie, że ciągle jeszcze przeżywamy spotkanie?
Przecież ono odbyło się raptem dziesięć dni temu! Dopiero teraz budzą się
emocje w trakcie indywidualnych rozliczeń i podsumowań! Były oczekiwania,
były lęki i nadzieje, były zachwyty i rozczarowania.
Skąd to zdziwienie, że pojawiają się próby mitygowania grupy?
Każdy ma swój ideał tego, co tu powinno być. Czemu jedni się dziwią, ze
drudzy próbują przemienić grupę pod swój światopogląd, skoro sami to robią?
Faktycznie koniec świata...
Najwazniejsze
> jest w tym wszystkim umiec szanowac kogos, kto mysli inaczej (no,
> to teoria ... praktyka mowi, ze jesli ktos sie obroci plecami albo wyjdzie
> to juz trudno :-)) wymieniac poglady i wykladac racje przy szklanicy ...)
Nic dodać, nic ująć.
pozdrowienia
Mefisto
|