Data: 2001-10-10 13:22:31
Temat: Re: IMHO WAZNE Było: Kiedy grupa umiera...(?)
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Saulo w news:9q11se$eb7$1@news.tpi.pl...
(...)
> To tak pokrótce, bo praca mnie rozprasza.
> Czekam na dalsze glosy umarlych. :-)
> Saulo
Cykliczność pewnych procesów na tym forum wydaje się być nieuchronna.
Pierwszym, wywołanym przez naturalną zmienność składu, przypływy i odpływy
zainteresowanych, jest powtarzalność tematów i problemów. Teoretycznie,
statystyczny grupowicz ma okazję prześledzić bądź przedyskutować, pewien
stały "plik programowy", od sławetnego kącika złamanych serc począwszy, do
.... zbiorowego, solidarnego wysiłku na rzecz powstania z popiołów ;)).
Wewnątrz tego zbioru jest wiele struktur tematycznych, ułożonych od podstawy
ku wierzchołkowi trójkąta. Dla myślącego i poważnego grupowicza, przejście
tej drogi jest źródłem satysfakcji połączonej zazwyczaj z własnym rozwojem.
Co taki robi potem - narazie nie odpowiem...;)
Drugim, cyklicznym procesem, jest identyfikacja i rozpoznawanie ludzi widziane jako
bardziej lub mniej niedoskonałe budowanie portretrów psychologicznych uczestników.
Zjawisko to jest powszechne i pasjonujące, gdyż otwartość grupy sprawia, iż pojawiają
się tu zarówno utalentowani nastolatkowie, niedocenieni geniusze, jak i sfrustrowani
acz obojętni destruktorzy. Konstruktywna rozmowa może się odbywać na poziomie
wyłącznie merytorycznym - maszynowym, jednak wśród miłośników psychologii
trudno oczekiwać zobojętnienia na emocje, bez których rozumienia nie ma
człowieczeństwa.
Jako trzeci proces o cyklicznym charakterze wyróżniłbym zjawisko budowania związków
emocjonalnych, zarówno w działaniach otwartych jak i prywatnych. Naturalne jest to,
że nie tylko przekazywane treści, ale i sposoby prezentowania siebie przez
dyskutantów
mają decydujący wpływ na "ocenę wartości" danego kontaktu dla naszych, często
nieuświadomionych celów. A więc zasoby wiedzy, inteligencja, temperament, empatia,
poczucie humoru, dystansu - to czynniki, których rozpoznanie we współdyskutantach
decyduje o tym, czy kogoś "lubimy" czy unikamy, czy szukamy z nim kontaktu,
czy wręcz przeciwnie.
Wszystkie trzy wymienione procesy mają tendencję do nasycania się, są przebiegami
asymptotycznymi, "dojrzewającymi" - ku wierzchołkom trójkątów ;).
Z moich obserwacji wynika, że aby wskazane cykle publiczne nie kończyły się kolapsem,
grupa, jako społeczność musi przekroczyć pewien zbiorowy poziom dojrzałości.
Cechuje go nie tylko większa ilość "lubianych" przez nas grupowiczów czy solidarne
postawy wobec destruktorów, ale generalnie coraz wyższy poziom merytoryczny dyskusji,
odbywających się w coraz lepiej znającym się i wzajemnie rozumiejącym środowisku.
Osiągnięcie wierzchołków wielu trójkątów na raz owocuje nowymi pomysłami, które
są odpowiedzią na nasycenie. Jakie to pomysły? Oczywiście - jednego grupa dać nam
nie może. Osobistego kontaktu... ;)) Ale zaraz, zaraz... dlaczego nie!!? :))).... ...
...
I tak oto rodzi się pomysł na spotkanie w fizycznym świecie.
Wg mnie, to aktualnie najwyższa forma konsolidacji grupy, niestety pociągająca za
sobą
szereg nowych niebezpieczeństw. Rzecz jest jednak na tyle wartościowa, że wszyscy
powinniśmy dołożyć starań, aby ją zrozumieć, docenić i wykorzystać. Dla naszego
współnego
dobra. Dla zarówno atmosfery pełnej dobrej woli, jak i skutków w postaci
zatrzymywania
się tu na dłużej osób naprawdę wartościowych, we wszelkich przejawach tego słowa...
Dzisiaj Saulo mówi ;):
> Nastroje sa faktycznie bojowe. Czy to posrednie poklosie spotkania? Nie
> wiem. /.../
> Zabraklo mi jakichkolwiek uwag krytycznych, a w cuda i utopie niestety nie
> wierze. Stad jeden z moich "wkladów" w darcie kotów.
I darcie kotów nie będzie dla nas straszne, gdy uniesiemy się nieco wyżej, ponad
zgiełk szabelek, plonków nie daj boże, pokrzykiwań i pretensji, z niemym
"brak mi słów - to pewnie jesień" na wstępie ...;).
Joanno, wiesz o tym dobrze - jesteś jedną z najbardziej wartościowych osób na grupie.
Spójrz więc na całość z większej perspektywy - uruchom myślenie polowe (jakby
powiedział JeT)... a drobne nieporozumienia znajdą się tam, gdzie ich miejsce,
nie zakłócając celów wyższych i nie zniechęcając nas do dalszego istnienia w tej
społeczności.
> To tak pokrótce, bo praca mnie rozprasza.
> Czekam na dalsze glosy umarlych. :-)
>
> Saulo
serdeczności
Allfređ
~~~~~~~~~
PS. No i pamiętajmy o Feniksach....
|