Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Jak odmówić przyjęcia domu?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak odmówić przyjęcia domu?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 46


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-01-19 09:22:02

Temat: Re: Jak odmówić przyjęcia domu?
Od: Marynatka <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 19 Jan 2002 00:24:50 +0100, podpisując się jako "Joanna
Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :

>> Ale opieka nad własnymi rodzicami, babciami a nie dalszą rodziną co
>> wyraźnie napisała Iśka.
>> Cytuję:
>> "Nie chcemy brać na siebie ciężaru opieki nad tak chorymi ludźmi, tym
>> bardziej, że to nie jest moja bliska rodzina. Mają córkę, braci,
>> siostrę."
>
>Niby tak, ale nie do końca...

Sprecyzuj.

Marzena

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-01-19 10:15:49

Temat: Re: Jak odmówić przyjęcia domu?
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marynatka" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:blei4ugm99knohs42aqabtq0a9liuvstq8@4ax.com...
> Dnia Sat, 19 Jan 2002 00:24:50 +0100, podpisując się jako "Joanna
> Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :
>
> >> Ale opieka nad własnymi rodzicami, babciami a nie dalszą rodziną co
> >> wyraźnie napisała Iśka.
> >> Cytuję:
> >> "Nie chcemy brać na siebie ciężaru opieki nad tak chorymi ludźmi, tym
> >> bardziej, że to nie jest moja bliska rodzina. Mają córkę, braci,
> >> siostrę."
> >
> >Niby tak, ale nie do końca...

Ktoś się musi starymi ludźmi zająć... Tak zostałam wychowana i u mnie w
rodzinie zawsze ktoś się nimi zajmuje... Może Iśki ciotka właśnie uważa, ze
to Iśka najbardziej ją kocha i najlepiej się nią zajmie? Tu chodzi o pewien
związek emocjonalny... Wydaje mi się, że on jest skoro ciotka na Iśkę chce
przepisać dom, ale Iśka nie wie, czy da sobie radę... i nie chce obarczać
tym swojej rodziny... co nie znaczy, że nie chce się opiekować seniorami...
To jest po prostu koszmarnie trudna decyzja...
Przypomniał mi się taki film... Tytuł to był chyba "Sknerus" o facecie,
który chciał stwierdzić, kto z rodziny go kocha i zajmie się nim na starość,
a kto tylko czeka na jego pieniądze... Hmm... Może Iśki ciotka go oglądała i
pomyślała, ze Iśce się ten dom bardziej należy niż jej własnej córce?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-01-19 11:23:36

Temat: Re: Jak odmówić przyjęcia domu?
Od: "Jacek Rozanski" <j...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jogibabu!

Joanna Duszczyńska napisal/a:

>> Tak, to jedyna opcja, która przychodzi mi do głowy, zwalić ma
>> męża. Strasznie uwiera mnie ta sytuacja:-(

>Hmm... Nie podchodź do tego tak negatywnie...
>Nie "zwalić na męża", a "skorzystać z faktu posiadania męża".

No i wlasnie od tego sa mezowie!
A Wy nam jeszcze kazecie zmywac :^((

Pozdrowienia

--
/Jacek Różański/
KS Polonia Warszawa Website http://www.kspolonia.soccer.com.pl
>-- impossibility is only one of the possibilities --<

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-01-19 11:43:12

Temat: Re: Jak odmówić przyjęcia domu?
Od: Gosia Zaleska-Gajc <z...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Iśka" napisał(a):
>
> (...) Nie chcemy brać na
> siebie ciężaru opieki nad tak chorymi ludźmi, tym bardziej, że to nie jest
> moje bliska rodzina. Mają córkę, braci, siostrę.

Jak bym czytała swoją historię...

> Musielibyśmy przeprowadzić się do maleńkiego miasteczka, jaką pracę tam
> można znaleźć? A dzieci, pomijając wybór szkół, maluchy są pod opieką
> alergologów, okulistów, mamy zaufanego pediatrę, zmiana tego nie jest dobrym
> pomysłem.

Dokładnie tak...

Tyle, że u mnie nie ciotka wyskoczyła z takim pomysłem, lecz teść. A
sprawa dotyczyła opieki nad jego rodzicami (600 km stąd, ludzi na oczy
nie widziałam - nie ze swojej winy). I do tego miasteczko jest położone
na północnych krańcach Polski - totalne bezrobocie i staczająca się
społeczność. Było to kilka lat temu. I temat niby się zakończył
(mieliśmy wtedy jeden ważny argument - doktorat męża). A teraz powraca
jak bumerang... Dom stoi w tej chwili pusty (pomimo, że w tymże
bliźniaku mieszka brat teścia, w miejscowości odległej o 20 km -
siostra, teść - u siostry), bo staruszkowie znaleźli się w domu starców.
W sumie nie moją sprawą jest oceniać tę decyzję - zrobili, jak uważali
za stosowne. Tyle, że znowu teść chce nas wcisnąć do tego nieszczęsnego
domu.

Ja odmawiam, konsekwentnie. Innego wyjścia nie widzę. Po co mam udawać,
że niby chcę? Przecież i tak nigdy tam się nie przeprowadzimy.
Jeśli rzeczywiście napisałaś tutaj szczerze, to musisz w końcu cioci
powiedzieć, jakie jest Wasze stanowisko. Inaczej się nie da.

--
Gosia
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=
"patrz, ja zdarzam się tylko raz"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-01-19 12:27:53

Temat: Re: Jak odmówić przyjęcia domu?
Od: Marynatka <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 19 Jan 2002 11:15:49 +0100, podpisując się jako "Joanna
Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :

>Ktoś się musi starymi ludźmi zająć... Tak zostałam wychowana i u mnie w
>rodzinie zawsze ktoś się nimi zajmuje... Może Iśki ciotka właśnie uważa, ze
>to Iśka najbardziej ją kocha i najlepiej się nią zajmie?

Słuchaj mi chodzi o opiekę nad starszymi ludźmi z dalekiej rodziny.
Oddzielam teat domu - dla mnie jest nieistotny.
Ale jeśli jej ciotka uważa, że dając dom uzyska opiekę to chyba
powinna to wprost powiedzieć.
Zajmijmy się na chwilę tematem starzy - młodzi i opieka.
Bo odskoczyłaś od tego fragmentu o który mi chodziło, a mianowicie o
to, że ciotka po to ma bliższąrodzinę, że to właśnie tarodzina jest
zobowiązana do opieki nad nią na starość.
Piszesz:
"Ktoś się musi starymi ludźmi zająć..." no dobra - ale kto? Dlaczego
to ma być właśnie Iśka skoro ciotka ma bliską rodzinę?
Ciekawi mnie Twoje zdanie na ten temat bo z tych urywków ujawnia mi
sięTwój obraz jako osoby która obojętnie czy to bliska rodzina (to
jeszcze dla mnei zrozumiałe) czy daleka (nawet gdy daleka i ma kogoś
bliżej spokrewnionego) czuje się w moralnym obowiązku opiekować się na
starość.
Dobrze mi się jawi?

Marzenka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-01-19 13:00:33

Temat: Re: Jak odmówić przyjęcia domu?
Od: "Monika Sawicka" <m...@a...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Marynatka <m...@f...net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b...@4...com..
.

> Ale jeśli jej ciotka uważa, że dając dom uzyska opiekę to chyba
> powinna to wprost powiedzieć.
(...)
> ciotka po to ma bliższąrodzinę, że to właśnie tarodzina jest
> zobowiązana do opieki nad nią na starość.

Ja sie tylko wkleję na chwile, moze bez sensu, ale niech strace:
Jaką Iska moze miec pewnosc, ze po smierci ciotki najbliższa rodzina tejze
ciotki spokojnie odda dom? Ja tutaj mam jakies wizje rodzinnych niesnasek,
klotni i ciagania sie po sadach. Moi znajomi mieli podobna sytuacje:
"dostali" duuuuze mieszkanie od sasiadki. Po prostu sie tam wprowadzili,
zameldowali, mieszkanie zostalo na nich przepisane itd. Szczesliwi byli i
oni i starsza pani, bo jej rodzina mieszka gdzies na Mazurach. Po smierci
starszej pani syn znalazl jakies niedociagniecia po stronie prawnej, znajomi
mieszkanie musieli opuscic, wrocili "na kupe" do tesciow, a pan syn
mieszkanie sprzedal i wrocil na Mazury. Smutne to... Taki wyzysk czlowieka
przez czlowieka...

--
Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-01-19 14:21:04

Temat: Re: Jak odmówić przyjęcia domu?
Od: a...@w...pl (aRt) szukaj wiadomości tego autora

Pamietnego Fri, 18 Jan 2002 17:15:28 +0100,przez Joanna zostalo napisane:
>
> Użytkownik "Iśka" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:a29gjd$br1$2@news.onet.pl...

> Tego może nie mów... Właściwie to Cie rozumiem... Chociaż opieka nad
> seniorami rodu jest obowiązkiem młodych...
--------------------------------------------------
Wlasnie ale sie juz w Polsce o tym zapomina, najlepiej to zapisac
do domu starcow, i po klopocie.
O starszych ludzi to dba sie teraz chyba jedynie na dalekim
wschodzie, gdzie seniorzy sa szanowani za doswiadczenia
zyciowe, opiekuje sie nimi az do smierci.

#############################
# aRt #
#w...@w...pl&ICQ:145998097#
#############################

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-01-19 15:01:39

Temat: Re: Jak odmówić przyjęcia domu?
Od: Lek <l...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Cześć !
To tak bardzo wygląda na rozpaczliwe poszukiwanie osób, które się zajmą coraz
mniej sprawnymi staruszkami. Staruszkami , którym się wydaje, że zgłaszają
niezmiernie interesującą propozycję, wręcz sypią "manną z nieba".
Przypuszczam, że już wcześniej próbowali z bliższymi krewnymi, córką ..
Żal ich bardzo, ale Ty rzeczywiście musisz w pewnym momencie zdecydować się na
przecięcie tego "węzła" ich nieświadomości.
Masz prawo do własnego, już zorganizowanego życia i ich oferta naruszy Twoją i
rodziny stabilność.
I to musi być dla Ciebie motorem do wyjaśnienia staruszkom Waszego braku
zainteresowania ich ofertą (nie udawać, że tam mąż czy ktoś inny coś ...)
Z pozdrowieniami.
Leszek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-01-19 15:38:21

Temat: Re: Jak odmówić przyjęcia domu?
Od: "Jolanta Pers" <j...@u...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


aRt napisał(a) w wiadomości: ...
[ciach]
>Wlasnie ale sie juz w Polsce o tym zapomina, najlepiej to zapisac
>do domu starcow, i po klopocie.


Zdarzają się takie sytuacje, że po prostu nie ma innego wyjścia. Spróbuj
sobie np. wyobrazić opiekę nad kimś, kto ma Alzheimera (polecam artykuł w
dzisiejszych "Wysokich Obciachach") i wymaga całodobowej opieki, i np.
pogodzenie tego z pracą. No i?

JoP

--
j...@m...pl j...@u...com.pl
http://www.sf.magazyn.pl





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-01-19 16:16:34

Temat: Odp: Jak odmówić przyjęcia domu?
Od: "Iśka" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marynatka" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:483h4ugt9ch1ob4qmiadkass19ghs3f3c2@4ax.com...
>
> >Tego może nie mów... Właściwie to Cie rozumiem... Chociaż opieka
nad
> >seniorami rodu jest obowiązkiem młodych...
>
> Ale opieka nad własnymi rodzicami, babciami a nie dalszą rodziną co
> wyraźnie napisała Iśka.

Wiecie, to nie jest tak, że my nie chcemy się nimi zająć. My pomagamy
jak tylko się da. Ale czym innym jest wspólne zamieszkanie. Mamy
obowiązkom wobec dzieci i wobec mamy męża, moja babcia jest chora na
Alzheimera. Klimaty jak wszędzie chyba.

--
Pozdrawiam-Iśka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

w markecie - całkiem inaczej :-)
Problem z bratem-dlugie,przeprasza m.
Uwiąd
kim jestesmy?
jakie ksiazki o dzieciach

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »