Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.dialog.net.pl!not-for-mail
From: "Sandra" <d...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Odp: Mężczyzna na zakupach
Date: Fri, 31 May 2002 08:20:57 +0200
Organization: Dialog Net
Lines: 129
Message-ID: <ad74o6$790$1@absinth.dialog.net.pl>
References: <actbc4$gdt$1@news.gazeta.pl> <ad005p$jbn$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>
<ad1k73$7ji$3@news.tpi.pl> <ad1tio$boq$1@news.gazeta.pl>
<ad2bnh$f7d$1@news.tpi.pl> <ad4qlh$lj0$2@news.tpi.pl>
<ad6974$33l$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: dial1625.wroclaw.dialog.net.pl
X-Trace: absinth.dialog.net.pl 1022826055 7456 217.30.154.101 (31 May 2002 06:20:55
GMT)
X-Complaints-To: a...@d...net.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 31 May 2002 06:20:55 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:13909
Ukryj nagłówki
Użytkownik Ania <i...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ad6974$33l$...@n...tpi.pl...
>
> "MOLNARka" <g...@h...pl> wrote in message
> news:ad4qlh$lj0$2@news.tpi.pl...
> > Użytkownik "Ania" <i...@w...pl> napisał
> >
> > > Dzięki temu niegdy się mnie nie czepia i to ja kupuję na co ja mam
> ochotę,
Czyli nieźle musisz się starać,żeby się Ciebie nie czepiał /to chyba na
dłuższą mete nudne/.
> I skąd wiesz, czy twój partnerski mąż nagle nie
> zacznie się czepiać, co kupujesz, ile to kosztowało, > i pierze tak samo.
Wydaje mi się,że to zależy od układy partnerskiego , szacunku do
siebie,akceptacji,zrozumienia siebie wzajemnie.
>Może mężowie twoich koleżanek to ideały. Ale moich -
> czepiają się często takich detali.
Z czego to wynika,nie czasem z braku zaufania,że może taka bezmyślna
żoneczka puścić go z torbami?
Albo sami chodzą po zakupy i kupują to,
> co tańsze, a nie ten gatunek i z tej firmy,
Dobrze obserwujemy jakie są czasy,dzisiaj jest a jutro może już być ups.
Nawet jak masz dobrze prosperującą firme.Myślę,że przy takim układzie
rozrzutność żoneczki może razić.
> A jeden ma takie wymagania, że jak ona idzie po zakupy i nie kupi mu jego
> ulubionego soczku z czerwonych grejpfrutów, bo w sklepie pod blokiem
akurat
> nie ma, to tak jej truje, następnym razem ona specjalnie jedzie po zakupy
do
> supermarketu, żeby mu tylko przywieźć ten soczek.
:-)) Ja przywiozłabym mu ten soczek, napewno napiłby się :-))))))
>Bo twierdzi, że jak on
> robi zakupy, to zawsze wszystko kupi dokładnie tak, jak ona chce. I
objedzie
> wszystkie sklepy w okolicy, żeby to dla niej znaleźć. Chociaż to g-prawda
> (jej zdaniem).
Dlatego napewno przywiozłabym mu ulubiony soczek :-)))))
> Horror. A moje malżeństwo nie jest partnerskie. Wszystkie absolutnie
> pieniądze zarabia on. A wydaję je głównie ja.
Znudziłaby mnie taka sytuacja,partnerstwo to partnerstwo.W pojedynke mieć
wszystko na głowie to chyba nudne i męczące?
>
>
> > > Po prostu - wie, że
> > > beze mnie zginąłby marnie. Doskonale zdaje sobie sprawę, że życie beze
> > mnie
> > > jest po prostu niemożliwe. Pod każdym względem.
Panie sie przeceniają o tak,nie boisz się,że kiedyś coś nie wypali i jego
obwinisz,że nie brał czynnego udziału w Waszym życiu,że to jego wina bo Ty
musiałaś kombinować tu i tam a jego nie obchodziło nic.Prowadził wygodne
życie i nie widział jak się pakujecie przez Twoje samodzielne rządzenie w
dół.
> >
> > Gratuluję faceta ;-//////
Osobiście nie graltulowałabym ;-)
> > Albo jest super niezaradny albo straszliwie wyrachowany - szczęście,
A nie wygodnictwo? kiepskie to szczęście gdy całe życie spoczywa na jednych
barkach.
> To żałuj. :)))) Bo jest czego. Pod każdym względem. W tym co trzeba jest
> absolutnie super zaradny.
Ja nie miałabym czego żałować, ręce przy ziemi, bo przyleciałam z
supermarketu a on jest super zaradny :-))))) no tak ja też gotowość na
zawołanie :-))))
> Bo od tego ma mnie.
:-))) to fakczynie szczęście
> > Ty umiesz trafiać w jego gust ... więc w czym problem? Jak się ludzie
> znają
> > to nie stanowi to żadnej różnicy.
Faktycznie rzecz gustu.Pracować nad partnerstwem? czy wygodnictwem? I tu
pewnie kiedys wybiorę czy chcę normalności,odpowiedzialności wspólnej czy
będę chciała z siebie zrobić hmm? nie wiem nawet jak to nazwać :-))
> Owszem, tylko że ja wiem, co się z czego robi. A on nie. A poza tym w jego
> gust trafić bardzo łatwo. On jest absolutnie wszystkożerny, wszystko mu
> bardzo smakuje i za wszystko, co w ogóle mu się poda jest głęboko
wdzięczny.
> A ja jestem wyjątkowo wybredna. I nasza córeczka też.
> > > Dziękuję. Ja wolę pozostać przy starym podziale obowiązków.
Ciekawe jak trafię w życiu na coś podobnego kiedy to mi się znudzi? Czy cały
czas będę w pełni szczęśliwa latając po marketach a zakupy ciągnąć po
ulicach z braku sił ufff na samą myśl,wyczerpało mnie to :-))
> > Wolna wola. Skoro jestes niezastąpiona w tych zakupach ..... to
wspaniale.
Pewnie,że wspaniale skoro to szczyt marzeń kobietki,która decyduje sie na
wspólne życie.
> > Musisz mieć bardzo smutne własne doświadczenia skoro tak twierdzisz.
> > Czy Ty zawładnęłaś całkowicie zakupami w domu, żeby mąż Cię nie
> skrytykował
> > ?
???
> Ja na szczęscienie, za to moje koleżanki wylewają mi swoje żale, o czym
> pisałam wyżej.
eh bałabym sie,że role mogą się odwrócić.Tylko wtedy się robi bardzo głupia
sytuacja.Ja taka bystra,cwana a tu ups dostaje kopa i mam sie przyznać
przyjaciołom? że jestem taka jak oni,że żyje na tym samym świecie?że i mnie
niepowodzenie dopadło? Jak tu wybrąć z tego ja taka doskonała?
Cholercia to życie pełne niespodzianek hmm
Sandra
|